Dama lekkich obyczajów
Prostytutka w klubie stała
I wciąż tak się zachwalała:
"Zdolna jestem niesłychanie,
W klubie mam największe branie,
Moja buzia tryska klejem,
Jak coś zrobię, to już zrobię,
Jak postawię, to porządnie,
W szkole mam najgorsze stopnie,*
Krzyczę głośniej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na ogierze,
Znakomicie mężczyzn łapię,
Wiem, gdzie jądro jest w układzie,
Jestem sztuczna, jestem zgrabna,
Gibka, ostra i odważna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam kolekcję wyjątkową:
Ubrania moje najskromniejsze,
Me przyrządy — najróżniejsze,
Ma bielizna — tak skąpiutka,
A ja jestem — prostytutka.
* przez bardzo dużą ilość klientów nie ma czasu na naukę
Parodia wiersza Jana Brzechwy "Samochwała".
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top