Aż trudno mi wyrazić słowami wdzięczność, którą czuję w stosunku do tych wszystkich, którzy komentowali tę książkę lub dawali gwiazki, naprawdę.
  Ta praca była nieplanowana, po prostu kolejna bezsenna noc, nieprzespane godziny i obejrzenie siódmej części HP. Zaczęłam pisać. Prolog, który sam się pisał, a potem pierwszy, napisany przeze mnie rozdział w tej książce, który mnie samą przekonał, aby to dalej ciągnąć.
  Jednakże po dwóch - trzech rozdziałach przyszedł kryzys i wtedy pojawiliście się Wy, z waszymi komentarzami, które motywowały mnie do dalszego pisania. Gdyby nie Wy, nie dobrnęłabym do dziesiątego rozdziału.
  Mam nadzieję, że utrzymałam wysoki poziom do samego końca i nie męczyliście się przez ostatnie trzy rozdziały, bo dla mnie były to te najtrudniejsze. Tak jak już wspomniałam, nie miałam pomysłu na tę książkę, po prostu to owoc mojej weny. Plan zaczął się tworzyć w trakcie pisania.
W tym miejscu powinnam oznaczyć parę osób, ale... No nie mogę. Nie chcę nikogo pominąć, a osoby o których myślę, wiedzą o kogo chodzi.

Dzięki Wam wpadłam na taki mały pomysł, aby napisać drugą część. Jeszcze nie wiem, kiedy miałaby się pojawić. Ale liczę, że gdy to wreszcie nastąpi, to zajrzyjcie.

Jeszcze raz dziękuję, bo nie robiłam tego pod każdym rozdziałem, a doskonale zdaję sobie sprawę, że powinnam, bo nie spodziewałam się aż tylu czytelników i o ile mogę tak napisać fanów.

To tu dostałam pierwsze, aż tak miłe komentarze, pozytywne, zachwalające moją pracę. To ff na zawsze pozostanie w moim sercu, dziękuję ❤️❤️❤️