39
Pov Claudia
Razem z Matt'em przeszukujemy gabinet Harry'ego. Coś czułam, że Styles ukrywa przede mną inne rzeczy.
- To nie ma sensu, ten komputer ma hasło i nie damy rady się do niego włamać - mówi brunet siedząc przed laptopem Harry'ego. A on właśnie tam trzymał prawie wszystkie dane.
- Wpisz Claudia0906 - jest to data moich urodzin połączona z moim imieniem. To jest już mój ostatni pomysł nic więcej nie wymyślę.
- Udało się - mówi z entuzjazmem. Podchodzę do niego.
- Sprawdź jego emaile, a ja przyniosę nam coś do picia, bo ze względu na czas, który on tu spędza to długo sobie tu posiedzimy - informuję go i idę do kuchni. Tam w dwie szklanki nalewam soku pomarańczowego. Jestem praktycznie pewna, że w tym komputerze znajdziemy jakieś obciążające go fakty. W końcu tego majątku nie mógł się dorobić wyłącznie jako psycholog. Poza tym odkąd z nim jestem on w ogóle nie pracuje.
Biorę szklanki i idę do Matta.
- Wiedziałem, że ten człowiek, jest zły, ale nie podejrzewałem, że do tego stopnia. Czytam właśnie wiadomość, w której całkiem nie dawno zlecił zabójstwo kobiety - moje serce na jego słowa zaczyna mocniej bić. Podchodzę bliżej do niego i wpatruję się w ekran. Już sama data przyprawia mnie o zawrót głowy gdyż jest to przeddzień śmierci mojej mamy. A gdy już wczytuję się bardziej to już jestem pewna, że chodzi o moją matkę.
Jej śmierć nie była przypadkiem, a jedynie morderstwem, które Harry dokładnie zaplanował.
Z moich oczu zaczęły spływać łzy.
- Claudia co się stało? - pyta zmartwionym tonem. Jego ręka delikatnie pociera moje ramię.
- To Harry kazał zabić moją mamę, to nie był zwykły wypadek. On to zlecił tylko dlatego, że wiedział iż moja mama mi pomoże. Miałabym oparcie w kimś innym niż tylko nim. On właśnie tego się przestraszył. Postanowił ją zamordować po to żeby mieć mnie na własność - Matt się podnosi i delikatnie mnie przytula. Wykorzystuję okazję, że mam kogoś przy sobie i sama się bardziej w niego wtulam.
A następnie pozwalam sobie wybuchnąć głośnym płaczem.
- Wcześniej się zastanawiałem czy dobrze robię zgłaszając się do Stylesa, ale teraz już nie mam wątpliwości. To wszystko ma wielki sens, nie będziesz musiała dłużej żyć pod jednym dachem z tym potworem, który przez cały czas ukrywał swoje prawdziwe oblicze.
- Wiedziałam, że on jest zły. Jak pierwszy raz mu się sprzeciwiłam to mnie uderzył i związał. Nie chciał mnie wypuścić, później jakoś udało mi się od niego uwolnić, ale jak się dowiedziałam, że Carla umarła to musiałam tu przyjechać, a on znowu przymusił mnie bym z nim została. A teraz jak głupia dałam mu się zmanipulować. On potrafi tam na mnie wpłynąć, że zgadzam się na wszystko.
Czuję delikatne głaskanie po plecach.
- Nic dziwnego, przecież to psycholog. Jednak zamiast pomagać ludziom to on im szkodzi. Trzeba go za to ukarać, tak by to on wreszcie cierpiał. Niech zapłaci za swoje błędy.
- Masz rację - zgadzam się z nim. - Musi zapłacić za śmierć mojej mamy.
Teraz to Harry Styles ma cierpieć.
Jak się postaracie to dostaniecie dziś jeszcze Epilog.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top