1. Krótki przykład, który zobrazuje Wam, o co nam chodzi.

Hej wszystkim!

Przygotowaliśmy dla Was zabawę, która nieco pobudzi wyobraźnię, pomoże pokonać brak weny i rozrusza szare komórki. Co dwa tygodnie będziemy publikować tutaj nowy „rozdział" z zamieszczonym w nim zdjęciem. Zainteresowani w komentarzach pod spodem muszą napisać krótki prompt*, maksymalnie na dziesięć zdań, który mógłby pasować do tego obrazka. Gatunek jest dowolny. Jedyny warunek wzięcia udziału w tym małym wyzwaniu to oznaczenie dwóch osób, żeby ich też zachęcić do gry.

Powodzenia!


Krótki przykład, który zobrazuje Wam, o co nam chodzi.

Kiedy wpakowała zakupy do bagażnika i zatrzasnęła drzwi, usłyszała przeraźliwe miauczenie, od którego przeszedł ją dreszcz. Rozejrzała się jednak wokół, ale nie dostrzegła żadnego kota, ale serce i rozum podpowiadały jej, że gdzieś czai się biedne i porzucone zwierzę. Niestety nie udało jej się przemówić do serc niektórych ludzi i jej coroczne akcje, które miały uświadamiać ludzi porzucających własne zwierzęta, jak bardzo jest to złe, przynosiły raczej niewymierny rezultat. To było tak smutne, ale już nauczyła się z tym żyć i każde zwierzę przyjmowała z otwartymi ramionami.

Stała w bezruchu, obserwując wciąż okolicę, aż w końcu dostrzegła kota; wtulił się w ogrodzenie, jakby chciał zniknąć. Serce podeszło jej do gardła, bo doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co czuje to biedne kocisko, dlatego właśnie bez zastanowienie podeszła do niego, obserwując jego reakcję. Buro-biały kot jednak nie wykonał żadnego ruchu, wyglądał na zrezygnowanego i głodnego, a kiedy ją zobaczył, wstał i przyjrzał się jej z widoczną niechęcią, jakby to ją obwiniał o bezdomność.

— Nie patrz tak na mnie, to ja ratuję takie biedaczyska jak ty. Pójdziesz teraz ze mną, a ja cię nakarmię i poszukam ci odpowiedniego domu.

*prompt – nawiązujący do jakiegoś zdania bądź obrazka bardzo zwięzły fragment tekstu, który może zapewnić autorowi pomysł lub temat do napisania czegoś dłuższego, np. opowiadania, wiersza czy nawet całej powieści. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top