Kochali się we troje
Seth wiedział, że nie uniknie kary.
Nathan wiedział, że Seth wie, że nie uniknie kary.
A Gerda wiedziała, że Nathan wiedział, że Seth wie, że nie uniknie kary, i dlatego bardzo się bała.
Zdawała sobie sprawę, że ona sama raczej nie ucierpi mocno fizycznie, chociaż nawet tego chciała, żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia. Ale Nathan nigdy nie zrobiłby jej krzywdy, zwłaszcza, że to odbiłoby się na dziecku - Król nadal kochał Dianę jak własną córkę, chociaż wiedział, że nie łączą ich żadne więzy krwi.
W każdym razie, cała trójka wiedziała, że zbliża się ciężki czas.
***
Był środek nocy. Na niebie nie świeciły żadne gwiazdy, a Księżyc był w nowiu.
Gdy po Setha przyszli strażnicy, Paź doskonale wiedział, o co chodzi.
Wyprowadzono go na zewnątrz, na tylną część pałacu. Nathan już na niego czekał.
- Witaj, panie - powiedział Seth.
- Witaj, przyjacielu. Chyba wiesz, co cię czeka?
- Wiem. Wiem, że na to zasługuję. - Paź westchnął. - I obawiam się, że nigdy nie byliśmy przyjaciółmi.
Nathan wzdrygnął się.
- Jak to...?
- Chciałbym też przyznać, że kocham Gerdę całym sercem. - Zawahał się lekko. - Gerda była jedyną, wielką miłością mojego życia, a Diana owocem tej miłości... Szach mat, Nathanie.
Król nabrał powietrza w płuca.
- Naprawdę tak ci zależy, żeby umrzeć...?
- To już dla mnie bez znaczenia. Jeśli pozbawisz mnie Gerdy, możesz od razu pozbawić mnie życia. Przepraszam cię, królu, wiem dobrze, że to niemiłe, gdy żona zdradza męża, ale pomyśl o uczuciach Gerdy. O tym, co czuła, gdy ty ją zdradzałeś.
- Ja?! - oburzył się Nathan. - Kiedy ją zdradzałem? Możesz mi to powiedzieć?
- Masz przecież wiele nałożnic.
Król zacisnął pięści i warknął:
- Przysięgam na wszystkie świętości, że prędzej odciąłbym sobie pewne części ciała, niż zdradził moją żonę. - Westchnął głęboko. - I to dlatego tak bardzo mnie boli, że ona zdradziła mnie. I to nie raz. Właśnie z tobą.
Spojrzenie Nathana pełne było gniewu, bólu, ale też smutku.
- Właśnie z tobą. Osobą, którą uważałem za przyjaciela.
- Nie jestem godzien być twoim przyjacielem, i ciebie także nie uważam już za przyjaciela, przepraszam. Możesz mnie już zabić.
- Właśnie to zamierzam - odpowiedział Nathan. - Chodź za mną.
Za wysokimi krzewami stała szubienica.
- Możesz się uratować. - Głos króla lekko się załamał. - Możesz wyprowadzić się z pałacu i nigdy tu nie wracać.
- Takie życie jest nic warte. Życie pozbawione miłości nie jest lepsze od śmierci.
- Rozumiem. W takim razie nie masz żadnego wyboru. - Nathan pokiwał głową. - Rozumiem. Na twoim miejscu też wybrałbym śmierć.
Seth wszedł na podwyższenie, potem na stołek i założył sobie pętlę na szyję.
Strażnicy tylko stali i obserwowali.
- Hej, ruszcie się. Nie chcę, żeby dodatkowo miał na sumieniu jeszcze grzech samobójstwa - powiedział ponuro Nathan.
- Dobranoc, królu. Dziękuję za wszystkie miłe chwile, jakie spędziliśmy razem. Dziękuję, że dzięki tobie poznałem Gerdę.
- Dobranoc, paziu. Ja też dziękuję ci... za wszystko.
Nagle rozległ się donośny wrzask:
- Nathan!
Dwoje mężczyzn wzdrygnęło się.
- Gerda! - wykrzyknął Seth. - Jak dobrze, że mogę cię jeszcze zobaczyć przed śmiercią.
- Kochanie, wracaj do pałacu - nakazał łagodnym głosem Nathan.
Królowa energicznie pokręciła głową.
- Nathan, nie rób tego! Przecież to twój przyjaciel! Diana go kocha, i ja... też go kocham.
Strażnicy spojrzeli na roztrzęsionego Nathana pytająco.
- Jeśli Seth umrze, to pójdę do pokoju i się zabiję. Kupiłam już truciznę od pewnej zaufanej babki na rynku.
- Gerdo - wyszeptał Nathan. - Naprawdę zabiłabyś się dla niego...?
- Bez wątpienia - odparła królowa.
Oczy Setha zaszkliły się lekko. Nathan spuścił głowę.
- Dobrze. Wypuśćcie go.
Paź zszedł z szubienicy, chwiejąc się z emocji. Podszedł do Gerdy i ją przytulił.
- Serce nie sługa, rozumiem - wyszeptał Nathan i odszedł do pałacu, zabierając ze sobą straż.
Gerda i Seth nadal trwali w objęciu.
- Moja kochana, nie wierzę, że to zrobiłaś. - Roześmiał się cicho. - Żal mi Nathana. Trzeba mu skrócić cierpień.
Gerda wyrwała się energicznie i spojrzała przestraszona na mężczyznę.
- Co chciałeś przez to powiedzieć...?
Nie odpowiedział.
___________________________________
Chciałabym życzyć Wam wszystkim wesołych, udanych, i przede wszystkim zdrowych świąt Bożego Narodzenia. Aby Wasze serca nie były złamane, jak serce Nathana, ani pełne złych planów, jak serce Setha. Aby w Waszym życiu nie brakowało miłości i prawdy.
Pozdrawiam,
Alex098123
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top