Part 1
— No pocałuj ją wreszcie! — krzyknęła Soorim do ekranu. Rzuciła w niego garścią popcornu przeklinając pod nosem. — Widać, że ona cię kocha! Na co czekasz!
Okryła się mocniej kocykiem i naburmuszyła się. Drama, którą oglądała była ciekawa, ale akcja niestety była tak powolna, że dziewczyna powoli dostawała szału. Mimo wszystko nie mogła oderwać wzroku od telewizora, a czas leciał. Była już dosyć późna godzina i na dworze było już ciemno, jednak nie Soo była senna. Noc to była jej była jej pora. Dziewczyna zawsze wolała noc od dnia.
Soorim sięgnęła do miski i poczuła pustkę.
— Skończył się? Dopiero co robiłam..
— mruknęła do siebie pod nosem. Była tak zirytowana zachowaniem głównego bohatera i jego powolnymi ruchami, że zabrakło jej popcornu. Przez niego większość wylądowała na podłodze przed ekranem. Już miała wstać i przynieść sobie z kuchni coś słodkiego w zamian za słoną przekąskę, gdy do jej drzwi ktoś zapukał. Zaciekawiona poszła sprawdzić kto nachodzi ją ją o tak późnej porze.
— Jeongguk? To nie jest trochę za późno na odwiedziny? — zapytała zdziwiona obecnością mężczyzny. Odkąd skończyli razem gimnazjum trzymają się siebie jak rzep. Zawsze i wszędzie razem. Jak brat i siostra.
— Przyszedłem odwiedzić przyjaciółkę — spojrzał w bok i pociągnął swojego towarzysza. Dziewczyna trochę zdziwiona obecnością kogoś innego oparła się o framugę drzwi. Rzadko kiedy poznawała kogoś nowego. To było dla niej niecodzienne zdarzenie. — Chciałem Ci kogoś przedstawić!
— Cześć — przywitał się starszy machając do niej dłonią. — Nazywam się Jimin i miło mi cię poznać — rzekł swoim uroczym głosem.
— To jest Ko Soorim i jest moją przyjaciółką odkąd pamiętam — przedstawił ją Jeon swojemu towarzyszowi przy okazji popychając go w jej stronę.
— Przepraszam, że tak późno cię nachodzimy - wysunął dłoń w jej kierunku a ona przyjaźnie, a ona lekko speszona uścisnęła ją przyjaźnię. — Wiem, że jest późno, ale niedawno wróciliśmy ze studia, a jutro mamy wolne. Pomyślałem, że przyjdę tu z nim. W końcu spędzacie razem mnóstwo czasu. Chciałbym poznać jego znajomych.
— Nic się nie stało — Soorim uśmiechnęła się miło do nowego kolegi.
— Możemy wejść? — przerwał Kookie.
— Pewnie, rozgośćcie się — odsunęła się w bok, by przepuścić gości. — Akurat oglądałam dramę, też chcecie?
— Masz popcorn? — zapytał Jungkook, kiedy wszedł do kuchni. Gospodyni Soo poszła za nim zostawiając Jimina w korytarzu. — Bo jeśli tak to zostaje nawet na noc! Zrobimy siebie maraton! — zaśmiał się.
Soorim nie wiedziała co robić. Po raz pierwszy od dawna, ktoś ją odwiedził. Nie zdawała jednak sobie sprawy, że Jimin nie poszedł za nimi. Kiedy wyjrzała z kuchni na korytarz i zauważyła nieobecność najstarszego w jej głowie zapaliła się czerwona lampka.
— Cholera! Zostawiłam go samego! Co ze mnie za gospodyni! — pomyślała wychodząc— skarciła się w myślach po czym wyszła z pomieszczenia i, gdy zauważyła jak chłopak siedzi przed ekranem w salonie westchnęła z ulgą. Po krótkiej chwili wróciła do Jeona.
— To miłe, że wziąłeś go ze sobą… — wyznała wyciągając jakieś chipsy z szafki. Odepchnęła od siebie myśli o odchudzaniu i wsypała całe opakowanie do miski. — Na pierwszy rzut oka wydaje się być miły.
— Bo jest — odparł Jeongguk. — Jak bliżej go poznasz stwierdzisz, że nie ma milszej osoby od niego. To on troszczy się o nas najbardziej. To on dba o to, żebyśmy dużo jedli i to on przytula się do każdego kto tego potrzebuje. Dodatkowo to on pamięta o naszych urodzinach i przynosi nam torty. Naprawdę cieszę się, że jestem z nim w zespole.
— Czemu dopiero dziś mi go przedstawiasz? Skoro jest taki wspaniały — rzekła splatając ręce na wysokości klatki piersiowej i uniosła brew do góry.
— Jeszcze by mi cię zabrał i co wtedy? — rzekł urażony i złapał ją za łokcie ciągnąć do swojego ciała. — Jesteś moją przyjaciółką i nikogo więcej!
— Może na dowód przyjaźni zamknij mnie jeszcze w piwnicy z kotkami? — odepchnęła chłopaka od siebie, a ten oparł się o blat kuchenny. — Przecież wiesz, że znamy się nie od dziś i jakiś nowo poznany chłopak nie stanie pomiędzy nami. Nawet jeśli jest to twój kolega. A teraz przestań robić tą minę osła ze Shreka, zepnij pośladki czy to co tam masz i idziemy oglądać telewizję.
— Wredota — mruknął mężczyzna pod nosem, a Soorim zignorowała to co powiedział.
— Co tak długo? — zapytał Jimin, gdy spoglądał na nich zawstydzony. — Zdążyłem obejrzeć resztę odcinka bez was.
— Wybieraliśmy przekąski — odpowiedziała siadając pomiędzy nich. — Mam nadzieję, że będzie smakował ci popcorn o smaku karmelu.
Podsunęła miskę z jedzeniem bliżej chłopaka i zachęciła go, by wziął trochę. Jimin uśmiechnął się nieśmiało i wziął trochę do ręki dziękując cicho.
— To co oglądamy? Mam ochotę obejrzeć Strong Woman Do Bong Soon, albo to o tej sekretarce Kim… - rzuciła nagle, a mężczyźni nic nie odpowiedzieli, ponieważ mieli zajęte usta.
Soorim położyła miskę na kolanach Jeona, a Jimin spojrzał się na niego przez moment tak jakby chciał mu coś powiedzieć. Zignorowała to i podeszła do szafki, która stała niedaleko wejścia do kuchni. Tam od zawsze Soo przechowywała swoją ukochaną kolekcję filmów. Zawsze po wypłacie rodziców dawali jejjej oni trochę pieniędzy, więc kupowała dwa, albo może trzy filmy, które potem oglądała w samotności. Zazwyczaj obejrzenie tych filmów nie zajmowało jej dłużej niż tydzień. Potem znowu nie miała co robić, a jeśli już miała to zazwyczaj uczyła się, albo czytała jakieś romansidła.
— Mam fajny film o wilkołaku tylko muszę go poszukać — rzekła do mężczyzn, a oni przytaknęli nie chcąc się z nią spierać. W sumie nie mieli zbytnio wyboru.
— Jak się nazywa? — zapytał Jimin oglądając jej plecy. Skąd ona to ona wie? Praktycznie odkąd się zjawił nie spuszczał z niej wzroku.
— Chyba "A werewolf boy" o ile się nie mylę…— odpowiedziała chłopakowi po czym krzyknęła "Jest!". Podeszła do odtwarzacza i włożyła płytę w jej przeznaczone miejsce.
Drodzy panie i panowie…rozpoczynamy seans.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top