°6
🌹 Wujek Yoongi🌹
Od zawsze ciekawiła mnie tajemniczość wujka Yoongiego. Zawsze cichy, lecz uśmiechnięty. Jego wizytówką były oczy: małe, urocze oczka, które kształtem przypominają oczy kota. Jednak skrywają one w sobie każdą emocję mężczyzny. Założę się, że te oczy widziały dużo strasznych rzeczy, ale znając wujka on nigdy nam tego nie opowie. Za bardzo się o nas martwi. On za bardzo nas kocha, by obciążyć swoich najbliższych swoimi problemami.
Zacznę lepiej od początku.
Min Yoongi to czterdziestosześcioletni mężczyzna. Ma lekko ponad metr osiemdziesiąt wzrostu, ale ciągle twierdzi, że rośnie. Kolor jego włosów zmienia się dość często. On nigdy nie patrzy na to, że nie powinien tego robić. On lubi farbować swoje włosy na różne kolory i nawet ostatnio dowiódł nam to, że każdy kolor mu pasuje…nawet rudy.
Mimo wieku wujek Yoongi dorobił się dzieci dopiero po czterdziestym roku życia. On nigdy nie chciał mieć dzieci zbyt wcześnie...nawet po ukończeniu służby wojskowej twierdził, że jest ciągle za młody, by mieć dzieci, ale dopiero, gdy po pewnym czasie spotkał świętej pamięci ciocię Yunjin bardzo się zmienił. Chodził rozmarzony i ciężko było się z nim porozumieć. Dopiero po kilku latach znajomości dowiedzieliśmy się, że wujek zostanie tatą. Nigdy nie widziałam go szczęśliwszego. Jednak później jego szczęście nie trwało długo…ciocia zmarła przy porodzie bliźniaczek. Wujek Yoongi bardzo cierpiał w tamtym czasie, ale na szczęście minęło już cztery lata po tych tragicznych zdarzeniach, a dzieci czują się dobrze. Wujek bardzo dobrze się nimi zajmuje. Jest troskliwym i czułym ojcem, ale przeczuwam, że nie będzie różnił się od mojego taty. Też będzie obdarzał bliźniaczki nadmierną troską.
Wracając.
Wujek Yoongi jest najbardziej tajemniczą osobą jaką znam, ale…on wie bardzo dużo. Zna się na emocjach i uczuciach jak nikt inny, mimo, że kiedyś mawiał, że chce być kamieniem w następnym wcieleniu (opowiadania taty). Myślę, że wie jak mi poradzić. Wiem, że napewno mi pomoże.
Spoglądałam na wujaszka Nama, który spoglądał na swój telefon z zmarszczonymi brwiami.
-Coś nie tak? - zapytałam starając się nie roześmiać. - Może Ci pomóc?
-Nie śmiej się Hae, ale ja naprawdę nie potrafię obsługiwać nowych telefonów - nagle krzyknął wyrzucając komórkę w powietrze. - Co ja włączyłem!
-To latarka wujku! W starszych telefonach też one były! - zaśmiałam się na głos i podniosłam Iphona z podłogi. Na szczęście telefon posiadał szkło hartowane, więc ekran nie uległ zniszczeniu.
-No były, ale akurat w tym nie wiedziałem, gdzie ją znaleźć - próbował wytłumaczyć swoje zachowanie, ale ja wiedziałam swoje. Może znajdę swojego starego Iphona X, którego dostałam, gdy byłam mniejsza i oddam wujkowi? Z tego co wiem on też go kiedyś posiadał, więc nie będzie miał problemu z obsługą.
-Wiesz co wujku? Sama wybiorę numer do Wujka Yoongiego…jak masz go zapisanego? - zapytałam podając mu telefon, aby odblokował go swoim palcem.
-Min hyung - powiedział pokazując palcem na ekran. - Ostatnio do niego dzwoniłem, więc powinien być łatwy do wybrania.
Przycisnęłam przycisk i przyłożyłam telefon do ucha.
-Namjoon? Czemu dzwonisz o tej porze? - usłyszałam po drugiej stronie głęboki męski głos.
-To nie wujek Namjoon tylko Haeun…
-Haeun? - zapytał, ale nagle zaczął szeptać… - skąd masz telefon Namjoona? Znowu go zgubił?
Zaśmiałam się, a wujek spojrzał na mnie lekko zdziwionym wzrokiem.
-Nie wujku - odpowiedziałam starszemu. - Wujek Namjoon sam podał mi swój telefon, bym mogła z tobą porozmawiać. Mam problem i potrzebuję twojej porady.
-Mojej? - zapytał zdziwiony. - Namjoon jest lepszy w problemach w końcu ma ich tak dużo.
-Słyszałem to - odezwał się Namjoon do starszego.
-I dobrze - szepnął Yoongi, przez co zareagowałam śmiechem. Cieszyłam się z tej chwili i z tego, że mam takich cudownych wujków, którzy potrafią poprawić mi humor. Szczególnie bawiło mnie to, że oni sami nie zdawali sobie z tego sprawy.
-Wujku Yoongi pomożesz mi? - zapytałam z nadzieją, że starszy udzieli mi tej ważnej dla mnie porady.
-Zależy jaki masz problem. Nigdy nie byłem zaszczycony, by w czymkolwiek ci po- - przerwał na moment, gdy usłyszałam pisk.
-Yoona! Yoona uważaj! Nie wchodz na szafę! - krzyknął Yoongi. Słyszałam go idealnie, więc naprawdę głośno musiał krzyknąć. Yoona i Sujin mają dopiero cztery lata, ale jak na swój wiek są bardzo rozbrykane. Nie zdążyłam ich poznać, bo wujek mieszka z nimi w Daegu, ale słyszałam, że są wyjątkowo piękne. Wujek mówił, że są wyjątkowe jak ich zmarła mama, tylko oczy mają jego. Ja tam uważam, że to wyjątkowa cecha. Też w sumie chciałbym mieć takie oczy, ale na moje nieszczęście mam je w pełni odziedziczone po tacie. No może oprócz koloru, ponieważ są niebieskie.
-Już jestem Hae. Yoona weszła na komodę i bałem się, że z niej spadnie… - tłumaczył się, ale przerwałam mu.
-Nic się nie stało wujku. To co pomożesz mi? - zapytałam rozczulona zachowaniem Yoongiego.
-Jaki masz problem? Postaram się coś na to poradzić. Nie wiem czy pomogę, ale skoro kierujesz się z problemem właśnie do mnie to chyba oznacza, że tych sześciu idiotów nie potrafi ci pomóc - rzekł przez co Namjoon zaśmiał się na głos. - Słyszał to?
-Głośno i wyraźnie. Tu jeden z tych sześciu idiotów - wujek Namjoon zaśmiał się głośno przez co poczułam się zignorowana.
-Hae jaki masz problem - Yoongi zignorował to co powiedział Namjoon i skierował całą swoją uwagę na mnie.
-Wujku Yoongi…pamiętasz Siwona?
-To ten szczyl, którego Jimin nie lubi? - zapytał prosto z mostu.
-Wujku! - uniosłam ton, a on przeprosił.
-Siwon to mój przyjaciel, ale od pewnego czasu poczułam coś do niego… - posmutniałam. - Zaczęłam być milsza i chciałam się mu po prostu przypodobać. On za to bardzo się zmienił.
-Ale na lepsze prawda? - przerwał mi pytaniem, ale zaprzeczyłam.
-Nie wujku na gorsze. Zaczął podrywać inne dziewczyny, a mnie całkowicie zignorował. Może od czasu do czasu spotkał się ze mną, ale to nie było to samo. Dziś spotkałam się z nim i powiedział mi wszystko.
-W sensie? Co on ci powiedział? - zapytał zaciekawiony dalszą opowieścią.
-Powiedział, że wie, że coś do niego czuję, ale chce, żebym o nim zapomniała, bo on mnie nie kocha. Zerwał przyjaźń i wszystko co nas łączyło. Wujku Yoongi on złamał mi serce, a ja nie wiem co mam robić - szepnęłam do słuchawki na tyle głośno, by mężczyzna to usłyszał.
-Co z gnida! - uniósł ton Yoongi. - Niech ja go spotkam! Nogi mu z dupy powyrywam!
-Spokojnie Hyung - odezwał się Namjoon.. - bez przemocy….
-Inaczej tego chyba nie załatwię! A Jimin wie? - zapytał o dziwo bardzo przejęty wujek Yoongi.
-Nie…od razu, gdy wróciłam do domu zamknęłam się w pokoju i wtedy przyszedł wujek Nam. Tata nic nie wie…
-W sumie nie dziwi mnie to… on zawsze nic nie ogarniał - rzekł Yoongi wzdychając. - Słuchaj Hae. Daj mu trochę czasu skoro tak ci na nim zależy. Niech zobaczy, że stracił wszystko. Niech poczuje tą stratę tak jak ty. Nie przejmuj się nim w szkole. On sam pewnego dnia zrozumie, kto jest tak naprawdę dla niego ważny.
-To pomoże? - zapytałam pełna nadziei.
-Tylko czas pokaże jaki on jest naprawdę. Jeśli przyjdzie do ciebie to oznacza, że mu zależy i, że zrozumiał swój błąd, a jeśli nie to oznaczało, że nigdy nie chciał mieć z tobą głębszych relacji. Hae czasami bywa tak, że musisz zostawić za sobą pewnych ludzi i iść dalej. Jeśli on nie wróci do ciebie to zapomnij o nim. Na swojej drodze spotkasz jeszcze dużo facetów.
-Ale wujku ja nie potrafię - wychlipałam.
-Uwierz mi Hae, wiem, że to boli, ale jak inaczej przekonasz się czy zostawić tego człowieka za sobą czy dalej brnąć w tą relacje? Poczekaj do końca szkoły. Co prawda nie ma on dużo czasu, ale to będzie najlepszy moment. Pójdziesz do liceum to wszystko się unormuje. Tam będzie Ci łatwiej zapomnieć. O ile on wróci do ciebie.
-Dziękuję wujku… - wzięłam chusteczkę, którą zaproponował mi wujek Namjoon i wytarłam łzy z twarzy.
-Nie masz za co dziękować Hae. Każdy z nas jest po to, by Ci pomóc. Masz nas i każdy stoi za tobą murem i nie pozwolimy cię skrzywdzić. Jesteśmy przecież rodziną - odparł szczerze. - Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś problemy emocjonalne nie krępuj się i dzwoń do mnie. Zapisz sobie numer od wujka Namjoona, bo znając jego pewnie zapomni o tej rozmowie i wcale ci go nie da. A tak ogólnie to czemu nie masz mojego numeru?
-Sama nie wiem wujku. Tata chyba mi go nie podał… - wyznałam szczerze.
-Tak myślałem…ochrzanię twojego tatę jak go tylko spotkam. Ja muszę już kończyć, bo bliźniaczki zaczynają broić…powodzenia z moją radą i nie przejmuj się nim. On na pewno zrozumie swój błąd.
-Dziękuję wujku i do zobaczenia…
-Do zobaczenia Hae - rozłączyłam się i przytuliłam wujka Namjoona.
W takich momentach cieszyłam się, że mam taką cudowną rodzinę. Kocham moich szalonych wujków całym sercem.
🌹🌹🌹
Wiem trochę za późno dodałam ten rozdział, ale mam nadzieję, że spodobał się wam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top