°10

Agust D 2 to złoto i diamenty!
Kto już słuchał? Zapraszam do dyskusji ❤️
Żeby umilić wam ten historyczny comeback dodaje kolejny rozdział i wracam z informacją...jestem już trochę do przodu, więc mogę powiedzieć, że w będę dodawała rozdziały systematycznie.
W poniedziałki będą pojawiać się rozdziały do "Być z nim °Jimin"
W czwartki będą rozdziały do "Być z nim °Seokjin", a w niedziele do "Być z nim °Taehyung"
Chcę też dodać to, że tamto konto jest zamknięte na czas nieokreślony, a sama nie wiedząc czemu rozpoczynam pracę nad nową książką z serii "Być z nim" nie powiem z kim będzie ta książka, ale spodziewajcie się jej w przeciągu kilku tygodni.

Ciekawe ile osób przeczytało to co napisałam xdd napewno połowa ma to gdzieś xdd

🌹Rozmowa ojciec-córka🌹

Zakończenie roku szkolnego zbliżało się wielkimi krokami, a egzaminy były już za mną. Ten czas minął zdecydowanie za szybko i zdałam sobie sprawę z tego, że Siwon powoli znikał z mojego życia. Nie wiem nawet kiedy przestałam o nim myśleć. Sama nie wiem kiedy, ale Taejin sam wprosił się do mojego serca, które było w całości zajęte przez byłego przyjaciela. Zdałam sobie sprawę z tego, że on tak naprawdę odseperowywał mnie od większości ludzi. Jakby chciał mieć mnie tylko dla siebie. Może z perspektywy czasu było to widoczne, ale wtedy było to dla mnie czymś normalnym, że nie rozmawiałam z nikim z mojej klasy. 
Taejin od ostatnich odwiedzin, które były jakiś miesiąc temu pisał do mnie non stop. Cały czas pytał się czy wszystko w porządku i zagadywał mnie na różne tematy. Zauważyłam, że bardzo dużo nas łączy. Zaczęłam też widzieć go inaczej niż wcześniej. Może to zabrzmieć dziwnie, ale zdążyłam stęsknić się za nim. Za jego kwadratowym uśmiechem, za głębokim głosem, za tymi włosami, które przypominały futerko owieczki. Brakowało mi jego uścisków, czułego wzroku czy nawet przepychanek, kiedy za bardzo się wygłupialiśmy. Poczułam głębszą więź, której nie potrafię wytłumaczyć. Chciałabym być z nim cały czas. Nawet mój tata zastanawia się od pewnego czasu co się ze mną dzieje. On dobrze wie, że Siwon to sprawa zamknięta i nie chcę o nim rozmawiać. 
Ostatnio nie spałam zbyt dobrze, bo myślałam o wynikach. Siwon bardzo mnie wtedy pocieszał. 

-Przecież dobrze Ci pójdzie Hae - rzekł chłopak przez telefon, a ja z braku zajęcia usiadłam prostopadle na łóżku i oparłam nogi o ścianę. - Jesteś mądrzejsza ode mnie i na pewno twoje wyniki będą najlepsze. 

Przyłożyłam telefon do drugiego ucha i przyjrzałam się swoim odsłoniętym nogom. Jednak to właśnie skarpetki w kolorowe paseczki przykuły moją uwagę najbardziej i to właśnie w nie się spojrzałam. Odchyliłam głowę do tyłu i odrzuciłam włosy do tyłu tak, by wystawały poza łóżko i wzdychnęłam. 

-Chciałabym Taejin, ale te wyniki są bardzo ważne. Naprawdę boję się o to, że nie będzie tych 95% na świadectwie. Chciałabym pójść na studia. Chciałabym pójść na studia razem z tobą…- wyznałam po czym usłyszałam śmiech po drugiej stronie słuchawki. 

-Ktoś Ci mówił kiedyś, że jesteś przeurocza? - zapytał radośnie po czym usłyszałam szum jakby przemieszczał się z miejsca na miejsce. 

-Z kim rozmawiasz? - usłyszałam dziecięcy głos, który był dość niewyraźny. 

-Z Hae - odpowiedział Taejin gościowi. 

-Cześć Hae to ja Taeyeon! - zaśmiałam się po czym krzyknęłam "Cześć Kwiatuszku!". Ośmiolatka zaśmiała się głośno i po chwili nie było jej słychać. Cała rodzina Kimów jest przeurocza, a wujek Taehyung jest naprawdę dobry i można się z nim dogadać. 

-Wybacz Hae, ale rodzina właśnie wróciła z zakupów…- wyznał chłopak wzdychając. 

-Nie cieszysz się, że masz tyle rodzeństwa? - zapytałam z ciekawości. 

-To nie jest nic złego. Kocham ich najbardziej na świecie, ale czasami nie mam dla siebie czasu, bo muszę ich pilnować…w końcu jestem najstarszy - wyszeptał. - Szkoda jednak, że nie wolno mi podróżować z Daegu do Busan. 

-Chciałabym przyjechać do ciebie i odwiedzić twoją rodzinę - odpowiedziałam szczerze. - Zapytam się taty, gdy będzie miał wolne, żeby zawiózł mnie do ciebie. 

-A może to ja wpadnę do ciebie? Pokażesz mi gdzie spędzasz najwięcej czasu…- zaproponował chłopak. 

-Mam pokazać ci mój dom? - zaśmiałam się. - Przecież widziałeś go tyle razy. Uwierz mi nic się w nim nie zmieniło. 
Po chwili ktoś zapukał do drzwi przerywając moją rozmowę z chłopakiem. 

-Taejin muszę kończyć - zerknęłam na drzwi. - Zadzwonię później. 

-Jasne Hae. Do usłyszenia słoneczko! - odpowiedział i usłyszałam jakiś dźwięk po czym rozłączyłam się. 

-Kto tam? - zapytałam po czym drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął mój tata. 

-Mogę wejść? - zapytał grzecznie i nie zrobił ani jednego kroku. - chciałbym porozmawiać z tobą. 

-Jasne - usiadłam normalnie i poklepałam miejsce obok siebie zachęcając tatę, by usiadł obok mnie. Kiedy rodzic spoczął obok mnie  zapytałam. - O czym chciałbyś porozmawiać? 

-Jak się czujesz? - zapytał prosto z mostu. - No wiesz z Siwonem. Wiem, że zakończył on waszą przyjaźń, ale boję się, że cierpiałaś przez niego. Widziałem tyle razy jak płakałaś…martwię się o ciebie. 

-Tatusiu to co było z Siwonem to czas przeszły…on sam tego chciał i nie mogę go zmusić do przyjaźni ze mną - posmutniałam. - Poza tym wiem, że go nie lubiłeś i pewnie cieszysz się, że to już koniec. 

-Hae to prawda nie lubiłem go, ale jeszcze bardziej nie lubię kiedy jesteś smutna. Wiesz, że możesz powiedzieć mi wszystko…jesteśmy rodziną. 

-Wiem, ale musiałam pobyć trochę sama, by zrozumieć pewne rzeczy. Tato…myślę, że nasza relacja była toksyczna - wyznałam.

-Co masz na myśli? - zapytał zdziwiony. 

-Przez niego nie miałam przyjaciół. Przez niego nie rozmawiałam z osobami w mojej klasie i to przez niego ominęło mnie tyle okazji, by znaleźć przyjaciółkę od serca…- odpowiedziałam. - Siwon odseparował mnie od ludzi i chciał, bym tylko z nim się zadawała. Teraz żałuję tego. Przez niego nie odzywałam się nawet do Taejina…i reszty dzieci wujków. 

-Taejina? Lubisz go? - zapytał wprost czym sprawił, że prawie się zakrztusiłam. - Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy, że lubisz syna mojego najlepszego przyjaciela! 

-Tato! Jak…go…ja go tak nie… - rzekłam. - Lubię…-szepnęłam. 

Mężczyzna zaśmiał się i przytulił do siebie. Automatycznie objęłam go i tak jak zawsze twarzą w stronę szyi. Poczułam bezpieczeństwo i miłość, której potrzebowałam najbardziej. Podobno kiedy byłam mała robiłam tak z osobami na, których najbardziej mi zależało. Mama, tata i oczywiście wujek Namjoon. Oni wszyscy otrzymali ode mnie mój prywatny gest obrotu głowy w stronę szyi. Według mojej mamy było to strasznie słodkie. Mój tata zaraz po moich narodzinach twierdził, że nie ma nic bardziej uroczego i słodkiego niż moja twarz. 

-A jak tam z Jinnie? - zapytał. - Nie przychodzi tu od tygodnia i zastanawiam się co się z nią dzieje. 

-Napisała mi dziś rano, że jest w odwiedzinach u babci w Ilsan. Widziała dziś wujka Namjoona, gdy chodził z Seungbinem po parku. Ten maluch jest z dnia na dzień coraz większy. Wujek Namjoon wysyła mi jego zdjęcia. To jego mała kopia - zaśmiałam się i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Pokazałam mu jego zdjęcie. 

-Rzeczywiście! Mały Namjoon - zachichotał. - A! Przypomniałem sobie o czymś…wujek Jeongguk pyta się o ciebie, a wujek Yoongi chciałby, żebyś odwiedziła go w Daegu. 
Podrapał się po głowie. 

-Chcesz, żebym pojechała? Chodzi o bliźniaczki prawda? - zapytałam, a tata po prostu przytaknął. 

-Wujek Yoongi ma do napisania sporo kawałków, a wiesz jakie są dzieci…czy mogłabyś… 

-Pomóc mu przy dzieciach? - przerwałam starszemu trochę niekulturalnie. - Jasne tato. 
Przytuliłam się do niego. 
Wujek Yoongi co prawda jest jednym z moich ulubionych wujków, ale reszta jest tak samo dla mnie ważna. Wujek Jeongguk mieszka tu na miejscu w Busan, ale i tak rzadko kiedy go widzę. Ma dwoje synów i podobno założył własną knajpkę z jagnięcymi szaszłykami, które są tu dość popularne. Wujek Jin ma swoją wytwórnię muzyczną SJ Entertainment, którzy mają na czele jeden bardzo dobry zespół, której nazwy nie pamiętam. Mieszka w Seulu i wygląda na to, że jako jedyny tam pozostał. Wujek Hoseok ma własne studio taneczne i uczy idoli nowych układów. Szkoli też ich i poprawia ich umiejętności. To studio jest znane w całej Korei…w końcu najlepszy tancerz je prowadzi, więc każdy je zna. Namjoon i Taehyung oddali się życiu rodzinnemu. Nam wychowuje razem z ciocią Hyein małego półrocznego Seungbina i od czasu do czasu pojawia się w jakimś programie telewizyjnym, a wujek Tae oddał się całkowicie szóstce swoich dzieci. Najstarszy Taejin, który jest w moim wieku, potem Taewon (dwunastoletni geniusz matematyczny), Taehan czyli dziesięciolatek, który jest bardzo zżyty z moim rodzeństwem, Taeyeon mała kruszynka, która jest podobna do swojej mamy, Taerin najsłodsza istota, jaką kiedykolwiek widziałam na oczy i Taekyung to słodziak jakich mało. Uwielbiam całą szóstkę. Kocham ich jak swoje rodzeństwo. 

-Dziękuję Hae…wujek Yoongi na pewno to doceni - rzekł tata odrywając mnie z moich myśli i objął czule. Kocham moją rodzinę jak nikogo innego. Cieszę się, że jest ich tak dużo.

🌹🌹🌹

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top