Jak się poznaliście #1
Dazai Osamu
Usiadłaś na wolnym krześle w poczekalni i z nerwów zaczęłaś bawić się bransoletką. Nadszedł dzień castingu do nowego serialu, w którym chcesz wziąć udział. Jak widać dosyć sporo ludzi, ma ten sam plan co ty. Wzięłaś głęboki wdech i zamknęłaś oczy, zaczynając liczyć do dziesięciu. Właśnie kończyłaś liczyć, kiedy to ktoś położył na twoim ramieniu rękę. Od razu otworzyłaś oczy i spojrzałaś na osobę, która naruszyła twoją przestrzeń osobistą.
- Wszystko w porządku? - Brunet zabrał swoją dłoń i schował ją do kieszeni, usiadł obok ciebie na krześle, i zaczął ci się uważnie przyglądać.
- T-To nic takiego - Zaczęłaś machać rękami na wszystkie strony, a twoje policzki zalały się lekką purpurą - S-Staram się t-tylko uspokoić panie...
- Dazai. Dazai Osmu - Wystawił w twoją stronę rękę,którą zaraz potem przyjęłaś.
- [Nazwisko][Imię] - Zabrałaś dłoń i zaczęłaś patrzeć na swoje buty.
- Pierwszy raz na takim castingu? - Pokiwałaś głową twierdząco, a brunet zagwizdał - Wysoko już mierzysz - Lekko się uśmiechnęła.
- Podobał mi się skrawek scenariusza, jaki dostałam. Sama nazwa też wpada w ucho- Mruknęłaś.
- Bungou Stray Dogs - Powiedział na głos i pokiwał głową - To prawda, zapowiada się ciekawie - Spojrzałaś na niego.
- Nie wydajesz się denerwować Dazai-san - Zrobił zdziwioną minę.
- Naprawdę? Oznacza to, że świetnie się kamufluje - Pokazał swoje białe ząbki - Lecz sądzę, że mi się uda - Dopowiedział po chwili -Za ciebie też trzymam kciuki - Pokiwałaś głową i skłoniłaś się dziękując.Brązowooki powiedział to w dobrym momencie, bo zaraz wywołano twoje nazwisko i musiałaś pójść. Przed wejściem do sali spojrzałaś na miejsce, gdzie siedzieliście razem, ale już go tam nie było.
Chuuya Nakahara
Otworzyłaś drzwi sali wykładowej i wchodząc do niej, zaczęłaś się rozglądać za czupryną twojej koleżanki. Razem dostałyście się do tej samej akademii i nawet na ten sam kierunek, więc zdecydowałyście się trzymać razem. Po chwili ją znalazłaś, ale nie siedziała sama, jak przypuszczałaś. Obok niej siedział jakiś rudowłosy chłopak. Podeszłaś do nich z miłym uśmiechem i chrząknęłaś, by zwrócić na ciebie uwagę.
- Oh, [Imię] - Powiedziała wesoło dziewczyna, patrząc na ciebie, to samo zrobił rudowłosy - Właśnie o tobie rozmawialiśmy. Znaczy opowiadałam Chuuyi o tobie - szybko się poprawiła, a ty usiadłaś obok błękitnookiego.
- [Nazwisko][Imię] - Skinęłaś głową, na przywitanie.
- Nakahara Chuuya - Posłał ci uśmiech, który od razu odwzajemniłaś - Długo znasz się z [Imię Koleżanki]?
- Od dzieciństwa, byłyśmy sąsiadkami przez długi czas - Na potwierdzenie [I/K] pokiwała głową - A ty?
- Chodziliśmy razem do podstawówki - Zdziwiło cię to trochę. Pamiętasz, jak każdego dnia [I/K] opowiadała ci o swojej klasie, ale jakoś jego sobie nie przypominasz. Może jednak mówiła, ale ty nie pamiętasz? Starałaś się go sobie przypomnieć, ale ciągle miałaś pustkę. Nie wiesz do końca ile ci to czasu zajęło, ale zmartwiona twoim stanem koleżanka, w końcu klasnęła ci przed twarzą. Wybudzona z przemyśleń, spojrzałaś na nią zdziwiona.
- Zawiesiłaś się - Powiedziała na swoją obronę i zaczęła przeglądać coś na telefonie. Widząc, że dziewczyna jest zajęta „ważniejszymi" sprawami, zaczęłaś rozmawiać z Nakaharą do póki, do sali nie wszedł wykładowca i nie zaczęły się zajęcia.
Fiodor Dostojewski
- No ile można czekać? - Mruknęłaś już lekko zdenerwowana słysząc, jak znowu informują o opóźnieniu samolotu z Moskwy. Miałaś odebrać studenta z wymiany już godzinę temu, jak nie półtorej, a jak na złość, samolot się spóźnia. Usiadłaś zrezygnowana na krześle i przymknęłaś na chwilę oczy. Najgorsze i tak przed tobą, bo nie wiesz o nim prawie nic, a jedyne co się o nim dowiedziałaś to: jak się nazywa, skąd jest, i że umie japoński. Powoli jednak dochodziłaś do wniosku, że zabijesz czas małą drzemką, która by ci się przydała. Studia to nie jest jednak taka łatwa sprawa, a do tego balowanie dzień przed przylotem rosyjskiego gościa, było najgorszym pomysłem, na jaki wpadłaś od czasów początku liceum. Jak pomyślałaś, tak zrobiłaś.
- Dzień dobry dziewuszko - Mruknęłaś coś na odpowiedź i z ociąganiem otworzyłaś jedno oko. Ciemnowłosy posyłał w twoją stronę lekki uśmiech, a ty zdziwiona jego zachowaniem, spojrzałaś na niego zaskoczona. Nieznajomy westchnął cicho i wziął z twoich rąk kartkę z imieniem i nazwiskiem osoby, na którą czekasz - Fiodor Dostojewski - Skłonił się lekko. Wstałaś, jak oparzona i poprawiłaś włosy.
- Dobroye utro* - Również się skłoniłaś i wyjęłaś z ust kosmyk włosów, jaki wpadł ci do ust. Ale wstyd, pomyślałaś. Popatrzyłaś na niego już do końca obudzoną. Zaproponowałaś wzięcie jego walizki, a on ochoczo przystał na twoją propozycję. Wzięłaś jego bagaż i poszliście do taksówki, która była wolna. W drodze do jego tymczasowego mieszkania (twojego mieszkania), chłopak opowiadał ci o swojej podróży, a ty mu opowiadałaś historię ciekawych budynków, jakie omijaliście. Będąc już u ciebie Fiodor, podarował ci matrioszkę, za którą grzecznie podziękowałaś, a ty zrobiłaś mu jedną z tradycyjnych potraw twojego kraju.
*Dobroye utro (ros. Доброе утро) - Dzień dobry
Nikołaj Gogol
- Uśmiech - Zrobiłaś to o co cię poproszono i już zaraz, twoja przyjaciółka pokazała ci, jak wyszłaś na zdjęciu.
- Naprawdę powinnaś być fotografką [Imię Przyjaciółki] - Powiedziałaś z uznaniem i schowałaś telefon do torebki.
- Nie wyolbrzymiaj - Poklepała cię po głowie, a ty wystawiłaś w jej stronę język. Dziewczyna spojrzała na swój zegarek i zmrużyła oczy - No, gdzie oni są? - Sama spojrzałaś na jej zegarek.
- Faktycznie, już powinni być - Usiadłaś na ławce, a zaraz po tobie zrobiła to [I/P] - Myślałam, że twój brat jest punktualny - Mruknęłaś.
- Bo jest - Wyciągnęła telefon i napisała do brata wiadomość - Ale przyjdzie z swoim przyjacielem, a z nim czasu nie liczy - Zmarszczyłaś nos. Czemu dowiaduje się o kolejnej osobie akurat dzisiaj, kiedy umówieni byliśmy od miesiąca?, pomyślałaś. Już chciałaś powiedzieć to na głos, ale ona cię wyprzedziła, mówiąc, że jakoś tak wyszło.
- Przepraszamy za spóźnienie! - Zawołał [Imię Brata Przyjaciółki]i zatrzymał się z przyjacielem obok was, ciężko dysząc.
- Nic się nie stało - Mruknęłaś - I tak spotkanie się jeszcze nie zaczęło - Spojrzałaś na nieznajomego - [Nazwisko][Imię] - Wstałaś i podałaś blondynowi rękę - A ty to?
- Nikołaj Gogol - Powiedział wesoło chłopak, od razu ściskając twoją rękę i machając nią energicznie. [I/P]zaśmiała się, a kiedy Gogol puścił twoją rękę przytulił się z siostrą jego przyjaciela.
- Może już wejdziemy do środka? - Zaproponował mrużąc groźnie oczy w stronę swojego przyjaciela - W końcu Hatake Kakashi* nie będzie na nas czekał - Pokiwałaś głową na potwierdzenie jego słów, tak samo jak tamta dwójka. Weszliście do środka i zajęliście miejsca , jak najbliżej sceny. Strasznie długo czekałaś na spotkanie z aktorami z sławnego serialu „Naruto"***, tak samo jak pewnie reszta tu zgromadzonych. W końcu będziesz mogła ich poznać na żywo! Twoją ekscytację zauważył nawet Nikołaj, który szturchnął cię łokciem, byś zwróciła na niego uwagę.
- Kogo najbardziej lubisz? - Zrobiłaś pozę myśliciela i zaczęłaś poważnie myśleć.
- To strasznie trudne pytanie, bo nie mam wybranej jednej osoby -
Pokiwał głową - Ale jedną z bardziej przeze mnie lubianych jest chyba Tsunade** i Itachi*** - Powiedziałaś po zastanowieniu - A ty kogo?
- Ja jestem fanem całego Akatsuki**** - Powiedział dumny i wyciągnął swój telefon, by pokazać ci tapetę z logiem tejże oto organizacji. W zamian, ty pokazałaś mu swoją, a on oczarowany jej wyglądem poprosił cię, byś mu ją wysłała. Podał ci do siebie kontakt, a potem zaczęliście rozmawiać o innych serialach, jakie obejrzeliście i jakie mieliście wrażenia po. Niestety po jakimś czasie musieliście przestać rozmawiać, bo na scenę weszli aktorzy, ale uzgodniliście, że wszystko skończycie potem.
* Hatake Kakashi - postać z mangi/anime „Naruto" „Naruto Shippuden" autora Masashib Kishimoto
** Senju Tsunade - pastać z mangi/anime „Naruto" „Naruto Shippuden" autora Masashi Kishimoto
*** Uchiha Itachi - postać z mangi/anime „Naruto" „Naruto Shippuden" autora Masashi Kishimoto
**** Akatsuki - organizacja przestępcza w mandze/anime „Naruto" „Naruto Shippuden autora Masashi Kishimoto
Edgar Allan Poe
Załamana spróbowałaś otworzyć kolejne drzwi do pokoju hotelowego, mając nadzieję, że będą one drzwiami do twojego pokoju. Niestety znowu ci się nie udało. Westchnęłaś cicho i podeszłaś do kolejnych, które w tym samym momencie się otworzyły waląc cię w nos. Pisnęłaś zaskoczona i złapałaś się za bolące miejsce.
- Oh, sorry! - Powiedział spanikowany mężczyzna - Are you okey?! - Złapał cię lekko za ramiona. Pokręciłaś przecząco głową , a on lekko przestraszony wszedł z tobą do swojego pokoju, gdzie usadowił cię na fotelu. Sam poszedł po zimny ręcznik, który podał ci, byś mogła sobie przyłożyć do bolącego nosa. Ciągle gadał po angielsku, a jedyne co zrozumiałaś, to „sorry". Pokazałaś mu gestem ręki, by przestał gadać. Zamilkł od razu, ale ciągle stał blisko ciebie. Po krótkiej chwili oddałaś mu ręcznik, a on na nowo zaczął gadać.
- no English - Umilkł i spojrzał na ciebie. Pokazałaś na siebie ręką - Japan - Na wszelki wypadek przesylabizowałaś nazwę swojego kraju.
- Oh, przepraszam - Skłonił się lekko - Mam nadzieję, że wszystko z nosem w porządku - Ulżyło ci, kiedy usłyszałaś, że umie japoński. Może będzie ci w stanie pomóc znaleźć twój pokój?
- Raczej tak - dotknęłaś go lekko - Nie wydaje się być złamany - Wstałaś - Dziękuje, że pomógł mi pan z tym nosem.
- No cóż... Była to też moja wina - Powiedział drapiąc się nerwowo po głowie - Mogę się jakoś pani zrekompensować?
- Może nie tak formalnie? - Uśmiechnęłaś się lekko. To miło z jego strony, że tak chcę ci teraz pomóc - [Nazwisko][Imię].
- Edgar, Edgar Allan Poe, więc mogę jakoś pani pomóc?
- Może mi pan pomóc - Pokiwałaś głową i wyjęłaś z torebki kartę do pokoju - Przyjechałam dzisiaj do mojej koleżanki, ale ta się spieszyła na jakieś spotkanie i tylko dała mi kartę. Pani w recepcji chyba podyktowała mi numer, ale nic nie zrozumiałam, a nie wiedziałam, jak się zapytać o to, by mi to zapisała - Zaczerwieniłaś się lekko z wstydu. To takie podstawy angielskiego, a ty ich nie umiesz.
- Oczywiście, że pomogę - Wyszliście z pokoju i poszliście do recepcji, gdzie młody mężczyzna dowiedział się o najpotrzebniejszych informacjach w sprawie twojego tymczasowego lokum.
- Naprawdę dziękuje za pomoc - Otworzyłaś drzwi - Może chcesz jeszcze porozmawiać? Jeśli tylko możesz.
- Z miłą chęcią - Weszliście do środka i zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że Poe tak samo, jak ty przyjechał na warsztaty aktorskie. Ucieszyło cię to, bo będziesz mieć na wszelki wypadek tłumacza, a do tego kompana do długich rozmów.
_______________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top