14. On
Gdy tylko wszedłem na plan i zobaczyłem jak wyglądała Yuwon, poczułem jak moje policzki zaczynają mnie niebezpiecznie piec, a jak moje serce zaczyna bardzo mocno bić. W sukience, którą dla niej wybrałem, wyglądała przepięknie. Na jej widok kompletnie zdębiałem, a ocknąłem się jedynie wtedy, gdy poczułem dłoń reżysera na moim ramieniu.
-Yoongi? Wszystko okey? Dziwnie wyglądasz.
Popatrzyłem na niego, próbując mu pokazać, że jest okey.
-Tak...Zaczynajmy już.
Jacyś ludzie poszli do garderoby damskiej jak i męskiej, by pospieszyć innych aktorów. Szybko podszedłem bliżej Yuwon by lepiej się jej przyjdziesz. Był to jednak wielki błąd, ponieważ kiedy tylko natknąłem się na jej oczy, które szybko znalazły moje, poczułem się, jakbym za chwilkę zemdlał. Już do końca wiedziałem, że zakochałem się w niej na dobre.
-Hej Yoongi. I jak wyglądam?- zapytała z miłym uśmieszkiem.
W pewnym momencie po prostu zapomniałem języka mówionego, bo nie wiedziałem co jej odpowiedzieć, ale po głowie zaś chodziło mi po głowie to, bym jej wyznał, jak bardzo wygląda pięknie i jak bardzo czuje się przy niej dobrze. Już nie mogłem doczekać się chwili, kiedy mógłbym w końcu pocałować jej szyję.
Zaczęliśmy nagrywać. Najpierw nagrywaliśmy sceny, jak aktorzy wchodzą na parkiet, jak poznaje dziewczynę graną przez Yuwon i kiedy biegam po całej sali, by z nią pogadać. Przy scenach, gdzie kamera zajmowała się Yuwon i jej teledyskowym chłopakiem, nie mogłem przestać na nich patrzeć. Myślałem, że uda mi się zagrać zazdrość, ale po prostu nie wytrzymałem.
Reżyser to zauważył, a druga kamera zaczęła po chwili nagrywać mnie i moją wkurwioną minę. Widziałem kontem oka reakcje reżysera i to, jak bardzo był ze mnie zadowolony.
Gdy nadeszła pora na mój taniec z Yuwon, starałem się nie nadepnąć na jej stopy, ale nie za bardzo byłem akurat w stanie skupić się na tym naszym tańcu, ponieważ za bardzo bałem się o moje barki, które od jakiegoś czasu, ponownie zaczynały mnie bardzo boleć. Za pierwszym razem, gdy chciałem nas obrócić, niestety nadepnąłem na jej palce.
-Przepraszam...
-Spokojnie. Dasz radę.- odparła.
Podczas naszej ostatniej rozmowy, wyznałem jej trochę o swoich problemach zdrowotnych. O problemie z barkami i o...jednej takiej mojej chorobie. Dziewczyna przyjęła to bardzo spokojnie i nawet się przyznała do tego, że kiedy miała problem z jednym takim chłopakiem na początku liceum, cięła się po nogach golarką ojca. Obiecała mi, że oboje będziemy o siebie dbać, by nic złego nas już się nigdy nie spotkało. Uwierzyłem jej wtedy i nadal wierze. Bardzo jej ufam, co sprawia, że jest dla mnie bardzo ważna i mi po prostu zaczęło na niej bardzo zależeć.
Próbowałem jeszcze parę razy, co kończyło się mocniejszym nadepnięciem na nogę Yuwon albo na zapomnieniu co miało być dalej. Zacząłem się powoli denerwować.
-Suga? Co się dzieje?- zapytał już trochę pod męczony reżyser.
-No właśnie KURWA nie wiem...- zacząłem już bardziej zdenerwowany.
-Yoongi...- dziewczyna złapała mnie dłońmi za policzki, zmuszając mnie na popatrzenie na jej uroczą twarzyczkę. Uśmiechnęła się do mnie i delikatnie przejechała swoim kciukiem po moim policzku.
-Spokojnie, tak? Nikomu się nigdzie nie śpieszy, więc odetchnij. Zacznijmy od początku, dobrze?
Na jej propozycje, zacząłem układać swoje ręce z powrotem na jej biodra i przysunąłem się do niej bliżej. Jedną ręką owinęła moją szyje a druga została spokojnie na moim policzku. Popatrzyliśmy w swoje oczy, po czym się lekko uśmiechnąłem. Muzyka ponownie zaczęła grać. Woków nas byli inni aktorzy oraz produkcja i włączone kamery. Myśmy jednak na nic i na nikogo nie zwracaliśmy uwagi. Byliśmy zajęci sobą i tą przyjemną atmosferą, która krążyła tylko wokół nas.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top