Nienormalni
Zamarzamy,
Kiedy grzeją Nas promienie.
Mrok ogarnia nas,
W dzień biały.
Kiedy się dusimy,
To zazwyczaj powietrzem.
Ranimy się przedmiotami błahymi,
Tępą stroną nudnej książki.
Często plamimy sobie ręce,
Atramentem.
Oczy pieką Nas,
Kiedy wpadnie w nie niepożądana łza nieba.
Parzymy języki,
Gorącą kawą.
Wszystko w Nas jest takie sprzeczne,
Takie inne,
Takie dziwne.
Nienormalni jesteśmy,
W tym pięknie "normalnym" świecie.
*
Takie coś.
Co myślicie?
Spędziłam dziś dwadzieścia minut swojego życia na czytaniu horoskopów. Przerażające i fascynujące jest to, że większość jest prawdą.
Mocno czuję, że mam ochotę zmienić coś w sowim życiu. Jeszcze nie wiem co, brak mi pomysłu. Ale ciągle myślę.
Widzimy się jutro!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top