Rozdział 45

*Bob*
Siedziałem nerwowo przed komputerem i przelewałem reszte pięniedzy na konto Malika. Posterunkowy Styles mówił mi żebym tego nie robił i wszystko załatwi  ale ja nie moge więcej czekać! Została mi tylko jedna godziny na uratowanie mojego dziecka. Gdy już pieniądze znalazły się na koncie przestępczy, dostałem wiadomość.
Szybko wziąłem telefon i ją otworzyłem, po chwili telefon leżał na ziemi, a ja wpatrywałem się w przestrzeń przede mną z łzami w oczach.

Nieznany: Zapóźno Horan...

Mój świat legł w gruzach, straciłem wszystkich, których kochałem całym sercem.

*Zayn*
Siedziałem i sączyłem leniwie wino z kieliszka.
Wszedlem na moje konto i się uďmiechnąłem miałem już całą sumke którą przesłał mi Horan.
Ale cóż  nie odzyska już syna, tracąc Lou mam prawo zabrać kogo tylko ze chce na jego miejsce.

Wybieram jego...

Wszedłem do pokoju, w którym umieściłem Nialla.
Spał cały zakrytą kołdrą i tylko nos mu wystawał było to urocze...

-Jesteś teraz cały mój.- szeptnąłem wpatrując się w jego nosek.

Tak właśnie bestia pokochała uroczego chłopca i będzie go strzegła jak w oka w głowie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top