Rozdział 35
Koncert życzeń :P
--------------------
*Zayn*
- Zayn, o co chodzi?- Zapytał się mnie zdenerwowany Liam, widząc moje zdenerwowanie.
- Louis mówi, że Niall próbował uciec!
- Naprawdę? Nie spodziewałbym się tego po nim. Jesteś pewny, że to prawda?
- Louis tak powiedział, jeźdźmy tam!
To, że byłem wkurwiony to mało powiedziane. Nie mogłem uwierzyć, że Niall mógłby to zrobić teraz, gdy się do siebie zbliżyliśmy. Ale Louis nie ma powodu by kłamać.
Niall raz już próbował uciec.. Mam mieszane uczucia. Można powiedzieć, że czuje się zawiedziony. Jeżeli to wszystko jest prawdą, to blondyn bardzo mnie zawiódł.
Przyspieszyłem i szybko wyruszyłem, muszę się pospieszyć, muszę zobaczyć, co się tam stało. Liam widział moje zdenerwowanie, on również był spięty, też nie mógł uwierzyć, że Niall to zrobił...
Po około godzinie dojechaliśmy na miejsce. Od razu wyszedłem pośpiesznie z auta i szybko skierowałem się do pomieszczenia. Od razu zauważyłem Louisa, którego twarz pokazywała oznaki pobicia. Z jego ust leciała krew, a jego łuk brwiowy był rozcięty, byłem zdenerwowany jeszcze bardziej .
- Co tu się stało?- Powiedział szybko Liam, który pojawił się tuż za mną, patrzył się na twarz Louisa nie rozumiejąc sytuacji.
- Ten gówniarz próbował uciec! Zatrzymałem go, ale się wyrywał i oberwałem.- wyjaśnił szatyn.
- To prawda? - zapytałem, po raz kolejny, nie wiedziałem komu mam wierzyć.
- Tak, po co miałbym kłamać? Po co miałbym rozpierdolić swoją twarz!? - podniósł głos Louis.
Ja wyszedłem z pomieszczenia i skierowałem się do piwnicy. Gdy otworzyłem drzwi i wszedłem na dół to początkowo nie zauważyłem chłopaka.
Po chwili dopiero zauważyłem sylwetkę chłopaka w kącie.
Płakał.
Podszedłem do niego, po czym szturchnąłem go za ramie. Niebieskooki uniósł swoje spojrzenie i spojrzał się na mnie swoimi zapłakanymi oczami.
-Z..Zayn, L..Loui c..chcia...
- Dlaczego to zrobiłeś? - Nie ukrywałem gniewu.
- Dlaczego próbowałeś stąd uciec!? - podniosłem głos.
- C..co? O c..czym ty mówisz? - patrzył się na mnie zapłakanymi oczami.
- Nawet nie wiesz jak bardzo mnie zawiodłeś!
- A..ale..
- Zamknij się! Tak ci tu źle!? Chciałeś odejść!?
- J..ja nic nie zrobiłem- dalej ciągnął swoją stronę nastolatek.
Po chwili Liam i Louis również pojawili się w pomieszczeniu i zaczęła się kłótnia.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top