Rozdział 19

- Nie moge Ci tego powiedzieć Niall, im mniej wiesz tym lepiej.- powiedziałem.

- Nic nie jest lepiej! Jest g..gorzej...- wyjąkał po czym łzy zaczęły spływać po jego policzkach.

- Ni, spokojnie obronie Cie obiecuje.

Naszą rozmowę przerwał Louis który wtargnął do łazienki.

- W niczym mu nie pomożesz. Wogóle co tu robi ta dziwka?- podszedł do blondyna i go spoliczkował.

- Zostaw go!

- Liam odejdź jeśli chcesz żebym go nie zgwałcił.- warknął szatyn po czym złapał niebieskookiego za włosy oblizując wargi.

- Z..z..os..taw p..r..osze.- zaszlochał blondyn.

- Jesteś nikim rozumiesz? Zwykłą szmatą.- rzucił nastolatka na podłogę, kopnął w brzuch i wyszedł. 

Szesnastolatek zwinął się w kłębek i zaszlochał.Patrzyłem smutno na tego biednego dzieciaka. Podszedłem do niego i go przytuliłem.

- Payne odejdź od niego.- nie wiadomo skąd pojawił się Zayn i odciągnął mnie od nastolatka.

- Zayn skończ z tym, spójrz na niego. On się boi nic nam nie zrobił. Sam kiedyś mówiłeś, że nie będziesz krzywdził kobiet i dzieci.

- Payne, odjeb się od niego on jest inny, to syn prawnika.- powiedział i splunął na niebieskookiego, który od razu zaszlochał.

4/5


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top