( Omijając lot samolotem)

13.25

Obudziłam się akurat gdy samolot którym leciałam, lądował. Po wyjściu na parking podjechał jakiś samochód z którego wyszedł starszy pan, który podszedł do mnie z uśmiechem i spytał :

- To ty jesteś Everliegh , córka Pana Moor?
- Tak to ja a pan to ?
- Simon Clarke, jestem pomocnikiem i przyjacielem twego ojca
- miło Pana poznać
- Chodź zawioze cię do domu ojca
- Dobrze

Pan Clarke otworzył drzwi od samochodu , po czym sam włożył moje rzeczy do bagażnika. I wyruszyliśmy do domu mojego taty. Malibu zasnęła na moich kolanach a ja patrzyłam przez okno na piękny krajobraz. Po godzinie jazdy pan Clarke powiedział :

- Jesteśmy na miejscu

Zatrzymał auto i otworzył wielką białą bramę wokół której rosło pełno , pięknych, czerwonych róż ( moje ulubione kwiaty). Wyjechaliśmy do środka , jechaliśmy teraz po ścieżce z piasku. Po chwili zaczęły się wokół nas pojawiać ogromne , pastwiska na których były KONIE ?

Nie mogłam uwierzyć już myślałam że będę musiała na zawsze zapomnieć o jeździe konnej i o koniach , a tu taka niespodzianka.

Za pastwiskami ukazał się śliczny , biały dom.....

Pan Simon zatrzymał samochód i wyszłam z auta. Mal zaczęła wszędzie biegać i wszystko wąchać, ach te pieski.

Nagle drzwi wejściowe otworzyły się i z domu wyszła wysoka, szczupła brunetka o niebieskich oczach.

              (# Pan Simon ( PS), Everliegh ( E), Madelaine (M), Beniamin Moor (B) #)

PS : Everliegh to twoja siostra, Madelaine
E : Mam siostrę ????

############################################################################
                                 
                                    Mam nadzieję że rozdział sie podobał 😁😊