\epilogue\

━━━━━ ◥ ۝ ◤ ━━━━━

Red wygładziła swoją sukienkę, przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. Była zadowolona ze swojego wyglądu, a materiał, który przylegał do jej ciała wydawał się prezentować naprawdę dobrze. Obróciła się w miejscu, aby zobaczyć cały efekt i uśmiechnęła się lekko. Lato trwało w pełni i nie spodziewała się, że mijały już dwa lata od momentu, w którym Michael rozwiódł się z Ashley i od kiedy wprowadziła się do niego, a także zaczęła opiekować się Melanie jako ktoś w rodzaju mamy. 

– Wyglądasz przepięknie, wiesz o tym? – Michael oparł się o drzwi od ich sypialni i zerknął na swoją narzeczoną. Oświadczył jej się kilka miesięcy temu, gdy miała urodziny. Red nie mogła się nie zgodzić i z dumą nosiła pierścionek zaręczynowy na swoim palcu. – Zresztą nie musisz się tym przejmować, to tylko Rachel i jej facet. No i Hodgins z Angelą, nikt nie będzie cię oceniał pod kątem przyszłej pani domu – dodał, chichocząc. 

– Wiem, ale po prostu chce ci się podobać – przyznała, gdy obejmował ją swoimi ramionami. Ułożył swoją brodę na jej ramieniu, więc odchyliła swoją głowę i musnęła jego policzek swoimi ustami. Byli ze sobą szczęśliwi i każdy to widział.

– Podobasz mi się i choć wolałbym cię widzieć bez tej sukienki, to nie pozwolę Jackowi na takie przyjemności – przyznał, śmiejąc się znowu, przez co brunetka zarumieniła się lekko. 

– Jesteś potworny, wiesz?

– Może i tak, ale za to bardzo cię kocham - przyznał, odwracając ją do siebie. Nachylił się do jej ust i uśmiechnął się lekko.

– Wiem, ja ciebie jeszcze bardziej – odpowiedziała, złączając ich usta w pocałunku. Nie spodziewała się, że to wszystko tak się potoczy, ale nie była nigdy tak bardzo szczęśliwa jak w tamtym momencie. 

KONIEC.

━━━━━ ◥ ۝ ◤ ━━━━━

niedługo dodam podsumowanie i podziękowania x

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top