*32*

Zawsze zastanawiało mnie to jak umrę, do dziś mnie to zastanawia. No bo to jest nieoczekiwane i dziwne ? Nie to ja jestem dziwna .. Eh.. ktoś musi pełnić tę rolę. No, ale równie dobrze auto może rozwalić się za nim dojedziemy. W budynku może wybuchnąć pożar, no albo ja schlana sama sobie coś zrobię lub się w coś wkopię c'nie ? Stawiam na to ostatnie ostatnie.

-Lucyna!

-Hym ?

-Od pięciu minut dzwoni ci telefon

-Ach

Spojrzałam na ekran urządzenia, które trzymałam w dłoni. "13 nie odebranych połączeń od Mad" wybrałam jej numer.

-No wreszcie co z tobą ?

-Zamyśliłam się

-Chyba zakochałam - zachichotała

-Co ?! Ja nigdy w życiu

-Pogadamy zobaczymy

-Co chciałaś ?

-W razie czego nocuje u Em i masz to potwierdzić.

-Spoko i tyle ?

-Czekamy pod klubem

-Ta będziemy za niedługo

Rozłączyłam się a na ekranie pojawiło się powiadomienie o nowej wiadomości.

Pokemon: Już jestem trzeźwy

Ja: Brawo ty i tak zaraz się nachlasz ! xd

Pokemon: Naprawdę będziesz?

Ja: Ta już jadę

Pokemon: Mam mętlik

Ja: Ja też wszystko przez Madison ugh..

Pokemon: Przyjaźnisz się z Lucy i resztą ?

Ja: Pff niee? co to za pomysł

Pokemon: Jesteś tego taka pewna ?

Ja: Taa, coś ty taki podejrzliwy ?

Pokemon: Jakie są nasze relacje na co dzień ?

Ja: Inne ?

Ja: Mam wrażenie że oboje udajemy kogoś kim nie jesteśmy, życie nałożyło nam maski. Maski które nie koniecznie są ... eh.. które nie koniecznie się dogadają.

Ja: No i jakoś tak tu pokazujemy prawdziwych siebie. Ludzi z uczuciami i chyba muszę ci coś powiedzieć .

Ja: Dwie rzeczy

Ja: Pewnie już pijesz i nie czytasz wiadomości ..

Ja: 1.Naprawdę cię polubiłam i to nawet bardzo.. moja maska jakoś tego nie umie okazać

Ja: Pewnie teraz zepsuje wszystko co powiedziałam ..

Ja: *Napisałam

Ja: Aż sama ze stresu siebie poprawiam eh..

Ja: 2.Chodzi o to że ja napisałam do ciebie na żarty, ale to stało się moją rutyną. Pisanie do ciebie. Źle to określiłam nie żarty, chyba po prostu chciałam cię poznać.

Ja: Zrozumiem jak nie będziesz chciał mnie znać i tak ja już sama siebie czasem nie mogę..

Ja: Miłej zabawy LucyHxx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top