*27*
Chłopaki grali już kilka piosenek ich autorstwa i parę coverów. Teraz miał być ostatni "American Idiot" zespołu Green Day. Całą piosenkę sam zaśpiewał Mike. Byłam zachwycona, ale nie mogę tego powiedzieć światu.
Gdy skończyli udaliśmy się do salonu, chłopaki zaczęli oglądać mecz Naomi też w końcu gra w szkolnej reprezentacji dziewczyn piłki nożnej. Ja oczywiście się nudziłam. Nikt nie zauważył nawet że się wymknelam . Udałam się do mojego starego pokoju na poddaszu. Byłam ciekawa czy zostały tu jeszcze jakieś moje rzeczy. Gdy weszłam byłam w szoku. Szare ściany pokryły plakaty zespołów punkowych, gdzie nigdzie widniały moje. W kącie leżała wielka maskotka Pika-czu, a obok na półce było dużo mang po japońsku. Oprócz tego na najniższych zostały moje komiksy. Do tego obok mojej pojawiła się nowa gitara. Połowa rzeczy w pokoju należała do mnie, lecz reszta była czyjaś. Dziwię się że nikt tego nie wyrzucił na przykład Ashti. Doszłam do szafy na końcu pokoju, którą zawsze zamykałam i nadal miałam dwie pary kolczyków do niej. Jedne w tym domu, a dokładniej u Ashtona pod łóżkiem przyklejony do jednej z desek stelażu. Jednak drzwi były uchylone, pociągnęłam za nie. Sprawdziłam i wręcz wszystko było na swoim miejscu oprócz jednego. Moja broń, sztylety i inne takie drobiazgi zniknęły z pudełka, które leżało na samym dnie szafy. Najgorsze jednak było to że ktoś odkrył wejście do drugiego pomieszczenia. Miałam tam wszystkie rzeczy związane z moim życiem i dzieciństwem. Jednak nigdzie nie było moich danych. Lecz nieistotne fragmenty. To tylko polepszyło ledwo moją sytuację. Miałam już wchodzić do mojego dawnego królestwa gdy nagle poczułam rękę na moim ramieniu.
-Co tu robisz?
Ups..? Będą kłopoty.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top