Jisung nie miał siły oprzeć się dotykowi bruneta, no obchodziło go to że po raz kolejny pozwala się dotykać nieznajomemu. Tylko ten dotyk był w jakimś stopniu zapewnić mu chwilę napełnienia, tylko kilka łyków alkoholu i tylko trzy jointy pozwalały mu na ucieczkę.
Tym razem było inaczej.
Han sapał boleśnie kiedy chłopak zaczął rozpinać jego rozporek. Z trudem odczuwał jaką kolowiek przyjemność z obecności młodszego kolegi, który w porę zrozumiał że coś jest nie tak. Odsunął się od jisunga, nadal przyciskając go do ściany, oddychając głośno.
- Nie wiem przez co przechodzisz, ale jeśli potrzebujesz chwili lu...
- Byłeś kiedyś zakochany? - zapytał jisung, obejmując się ramieniami - Albo czy wyobrażałeś sobie siebie z kimś w łóżku ale nadal myśląc o kimś zupełnie innym? -
Brunet zrobił krok w tył, wziął butelkę soju w dłoń i podał starszemu. Usiadł na skraju kanapy, poklepał miejsce koło siebie obserwując jak czarnowłosy upija parę łyków.
-  Niestety nie miałem okazji mieć złamanego serca - zaśmiał się chłopak.
- Dobrze dla ciebie - odparł han patrząc na kolegę - Jesteś za przystojny żeby nikogo nie mieć albo próbować swoich szans w takim miejscu.
- Hmm, szczerze nie spodziewałem sie ze felix organizuje orgie na poddaszu - zaśmial się, na co han uśmiechnął się do niego.
- Widać że krótko go znasz. Han jisung - podał mu rękę na oślep. Brunet złapał jego dloń, po czym pociągnął go delikatnie ku sobie, aby móc ponownie spróbować smaku jego ust.
- Kim seungmin. Nie wiem czemu ale kojarzę twoją twarz...
- Chodzisz z moim...bratem do klasy, prawda? Hwang Hyunjin, mówi ci to coś?
- Chodziłem. Zmieniłem szkołe, ale tak, znam...
- Chcesz gadać czy się pieprzyc? - spytał sucho jisung odstawiając butelkę na stoliczek - Bo ja stracilem ochote na picie.
- Ja... - chłopak spojrzał zmieszany na rozbierającego się jisunga - rozmowa może poczekać - odparł po czym ściągnął z siebie koszulkę.