Breath

    Przy tablicy ogłoszeń w małym masteczku zgromadził się tłum ludzi, którzy ze strachem czytali ostrzeżenie "Prosimy o szczelne zamykanie drzwi i okien po godzinie 20:00, w tej okolicy znika z niewiadomych przyczyn coraz więcej mężczyz. Policja cały czas bada tą sprawe."

    Jednak jedna osoba o tym nie wiedziała... Zbliżała się godzina 21:00, samotny mężczyzna przebrany już w piżamę, leżał w łóżku. Zostawił na noc otwarte okono, bo było około dwódziesu czterech stopni, wibiła północ. Do pokoju przez okono weszła postać, staneła przed łożem i patrzyła się swoimi nienaturalnymi ślepiami na śpiącego. Z kieszeni wyjeła strzykawkę i szybkim ruchem wstykneła mu lek nasenny zani wypowiedział jakieś słowo [...]. Mężczyzna wybudzał się powoli po leku, rozglądał się po pomieszczeniu, w którym się znajduje. Ciemne, małe..., piwnica, ale można było zobaczyć na ścianach zaschniętą krew, zlęk się tego widoku. W ten usłyszał otwierane drzwi, do pomieszczenia wkraczyła postać o przedziwnych oczach i masce gazowej, a w prawej dłoni nóż militarny, a w lewej grubą linę. Istota podeszła do mężczyzny, który był przywiązany do krzesła... niespodziewanie wbiła ostrze w jego udo.
-Co ty do cho***y robisz?!- krzykną, a postać nic na to nieodpowiedziała, tylko wyjeła gławtownym ruchem nóż z nogi obezwładninego. Mężczyzna krzyczał, błagał, zginał się z bólu..., po tym jak wszystkie odgłosy ucichły, postać zabrała swoje rzeczy i jagby nigdy nic wyszła [...]. "Policja odnalazła mężczyznę w lesie, dobrze ukrytej piwnicy. Odnaleziono go z sińcem na szyji od uduszenia, ranami płytkimi, głębokimi i wyciętym sercem, które leżało przy ścianie, a nad nim napis "Weź głęboki oddech i zamilcz", napisane krwią właśnie tego człowieka.", było to w porannej gazecie i nie ustało po dziś dzień.

~18-cie lat wcześniej~

     Mała dziewczynka z rodziny Landers o czarnych włosach i nietypowych ciemnych oczach z czerwonym przebłyskiem, wracała z pobliskiego placu zabaw. Zauwarzyła, że drzwi od domu są otwarte, bez namysłu weszła do środka, to co tam zobaczyło przeraziło ją.... Jej rodzice cali we krwi, upadła przy swoje matce i ojcu szlochając, po około 10 minutach do domu przyjechała policja. Gdy wszystko zostało zabezpieczone, policja zawiozła ją do sierocińca. Została przydzielona do pokoju z jedną dziewczyną około 10 lat o imieniu Ella, dzięwczynka okazała się być "divą" w sierocińcu. Gnębiła Akumę, poniżała, śmiała się z jej dość nietypowych oczu, czarne z przebłyskiem czerwonym i imienia. Tak było do jej 7-mych urodzin, gdy do ośrodka nie przyszedł jeden chłopak o czarnych, roztrzepanych włosach i indygowych* oczach, w wieku Akumy. Chłopak tak jak ona został popychadłem, zaprzyjaźnili się, a to Elli niespodobało się, więc jednego wieczoru, gdy Akuma spała przyłorzyła jej świeczkę do prawego oka. 7-latka wystraszyła się i otworzyła oczy to był jej największy błąd, Ella włorzyła jej do oka zapaloną świeczkę. Przez jej krzyk z bólu przybiegł do ich pokoju opiekunki, jedna oderwała Ellę, a druga zaprowadziła Akumę do higienistki. Przez uszkodzenie oka dziewczynka nie będzie widzieć, a jej tęczówka przybrała kolor biały. Po tym wydarzeniu opiekunki przeniosły ją do chłopaka w jej wieku, Kage. Ich przyjaźń rozwineła się do tego stopnia, że traktowali się jak brat i siostra. Chłopak w jej usme urodziny podarował jej czarny szal, który nosi po dziś dzień. I tak mineły jej następne dwa lata... W jedną letnią noc zmieniło się to, sierocińec został potpalony. Kage i Akuma próbowali wydostać się z budynku jak najszybciej, ale co chwile przerywało im spadające belki z sufitu.
-Dzieciaki tutaj!- usłyszeli męski głos i bez zastanowienia pobiegli w jego strone, gdy wpadli w czyjeś ramiona poczuli jedynie jak coś wbija się im w kark i mdleją... Akuma obudziła się przywarta kajdankami do ściany w ciemnym pokojku. Usłyszała zgrzyt czlucza i dostrzegła przy drzwiach dorosłego mężczyzne, który potrzeszdł doniej i staną przed nią.
-Kdzie jest Kage?! Co mu zrobiliście?!- krzyczała na niego, a on jedynie się zaśmiał i uderzył ją z całej siły. Powiedział, że od tej pory będzie jego zabawką. I tak było..., dwa razy dziennie do niej przychodził przez 6 lat, gwałcił, bił, torturował, przyduszał kablem elektrycznym. Pewnego razu przyszedł do niej, myślała, że zacznie ją poniżać.... Ale zamiast tego uwolnił ją od kajdan i zawiązał jej opaskę na oczy, wyprowadził ją z "celi" i zaprowadził ją do większego pomieszczenia. Poczuła, że nie są tu sami, posadził ją na krześle i przywiązał.
-A-akuma- usłyszała głos, głos, którego tak długo niesłyszała.
-Kage- i w tym momencie z ust chłopaka wydobył się przerazilywy krzyk, dziewczyna próbowała zatrzymać mężczyne, błagała, żeby wzioł ją i zostawił jego. Po około 20 minutach krzyki ustały, a dziewczyna poczuła, że coś ląduje na jej kolanach. Napastnik zdjął jej opaskę, a ona dobrze nie spojrzała i zwymiotowała, to co znajdowało się na jej kolach, było to serce Kage, które zdawało się przez chwile pracować. Krzykneła z niemocy, a mężczyzna odwiązał ją, ona z furią złapała z sznur i odwróciła się przodem do niego, owineła go liną i zwielką siłą zaczeła go duść. On próbował ją odepchnąć, ale nic z tego, padł na ziemię. Akuma nabierała oddech i spojrzała za ramie na jej przyszywanego brata, cały pokaleczony, wyrwane paznokcie, z dziurą gdzie powinno być serce.
-Obiecuje..., zemszcze się na wszystki, którzy wyrządzili nam krzywdę.- po tych słowach ruszyła ku wyjściu. Szła różnymi korytarzami, przechodziła właśnie obok rozbitego lustra..., staneła, cofneła się pare kroków. Spojrzała na swoje odbicie, miała na sobie białą koszule, która ledwo co zasłaniała, cienke długie, niektóre lekko czerwone blizny zdobiły jej ciało. Dwu kolorowe oczy lewe czarne z przebłyskiem czerwonym, a lewe białe, co ją ździwiło, że już nie miała czarnych jak smoła włosów, tylko białe jaj śnieg. Odwruciła wzrok i pędem ruszyła do wolność...

     Policja znalazła w lesie, opuszczonym domku chłopaka i uduszonego, poszukiwanego gwalciciela, psychopatę, ale dziewczyny nie mogli znaleść. Po dwuch miesiąca słyszano o nowym mordercy w tamtych okolicach.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top