25 → altar

━━━━━ 🏆 ━━━━━

ALTAR
chapter twenty five

━━━━━ 🏆 ━━━━━ 

— Myślicie, że daleko jeszcze? — spytała Red, gdy wspinali się jakąś ścieżką w górę. Brunetka szła z przodu, zaraz za Samem i przy okazji rozmawiali ze sobą cicho, aby nie przeszkadzać innym. Za Red szedł Nate, potem Clarie i cały pochód zamykał Victor, chociaż on jawnie sprzeciwiał się temu, że powinien z nimi iść, bo rzekomo był stanowczo za stary, aby się wspinać po jakiś krętych ścieżkach do ołtarza. Nate szybko uciął tę kłótnię, mówiąc, że skoro miał ostatecznie dużo wigoru w sobie, aby ukraść łódkę, to spokojnie mógł pójść z nimi. 

— Nie wiem, mam nadzieje, że nie bo Sully zaraz skona — powiedział Sam i specjalnie rzucił to przez ramię, aby spojrzeć na staruszka, a ten tylko prychnął pod nosem i pokręcił głową. — Dawaj, Victor! Nie rób wstydu! — dodał, śmiejąc się, przez co brunetka przewróciła oczami i zarumieniła się. 

— Idę, idę, nie dramatyzuj — mruknął Victor, po czym przewrócił oczami. Momentami było mu ciężko złapać oddech, ale później znowu ruszył w górę za Clarie. — Mogłem nie palić tego cygara przed wyjściem, to byś teraz nie zaczynał — dodał tylko zgryźliwie, po czym pokręcił głową.

— Nie marudź, zaraz powinniśmy być na miejscu — przyznał Nate, po czym rozejrzał się dookoła. — Ciesz się widokami! 

Clarie roześmiała się, a później odgarnęła swoje włosy na plecy, a gdy w końcu znaleźli się na szczycie, odetchnęła z ulgą. Obróciła się dookoła, mając nadzieje, że nikt ich nie śledził i nie będą mieli nieprzyjemnego spotkania z komandosami, bo miała ich serdecznie dość. Blondynka zaciągnęła się świeżym powietrzem, a później uznała, że słowa z dziennika się potwierdziły, bo przed nimi zaczynały pojawiać się jakieś starożytne Azteckie budowle z symbolami wody wyrytymi na nich. 

— To chyba tutaj — przyznał Samuel i uśmiechnął się dumny z siebie oraz z Red. — Brawo — dodał, a ona odwzajemniła uśmiech i podgryzła swoją wargę. Mimowolnie się zarumieniła, a Clarie uznała, że w ten sposób wyglądała całkiem uroczo. 

— Poszukajmy tego ołtarza. W dzienniku było napisane, że będzie tam duża sadzawka czy coś w tym rodzaju i płyty, które będą wyskakiwać ponad wodę. Z nich odczytamy współrzędne kolejnego ołtarza. Tak przynajmniej to zrozumiałam. Może po prostu będziemy mieli do dyspozycji jakieś wskazówki — powiedziała Red i westchnęła cicho, wiążąc swoje włosy na czubku głowy w koński ogon. 

— Mam nadzieje, bo nie zniosę wchodzenia jeszcze wyżej — Victor usiadł na jakiejś skale i wziął głębszy oddech. Nieco poczerwieniał od wysiłku, ale ogólnie nie był wcale w takim złym stanie jak to się wydawało. 

— Może nie będziemy musieli, tam jest jakaś woda — Brunetka wskazała przed siebie i nieświadomie złapała Sama za dłoń, po czym pociągnęła go za sobą w stronę, którą wskazała. On nieco zdziwiony uniósł brwi, ale dał się tam zaprowadzić. Za nimi ruszyli Clarie oraz Nathan, rozmawiając cicho o wszystkim i tak naprawdę o niczym. Odkąd wrócił Sam, blondynka wolała się trzymać blisko młodszego Drake'a, bo był jedyną osobą, której naprawdę zaufała. Oczywiście była jeszcze Red, ale ona przebywała praktycznie cały czas z Samuelem. 

Stanęli w piątkę przy sadzawce, a później brunetka wyciągnęła szyję, aby zobaczyć, co zostało wyryte na płycie. 

— Chyba dałabym radę tam przeskoczyć — powiedziała Red i uniosła brwi, oddając Samowi dziennik, aby się nie wpadł do wody. 

- Nie boisz się, że wpadniesz do tej wody? Nie wiadomo, co w niej jest. W końcu to Aztekowie, już czuje w powietrzu jakąś pułapkę - powiedział Nate i spojrzał na nią wymownie.

— Spokojnie, mam więcej szczęścia niż wy — zaśmiała się cicho, a później przeskoczyła niczym łania na płytę. Płyta nieco zachwiała się, ale utrzymała brunetkę, więc Red złapała równowagę i rozejrzała się dookoła. 

— I co tam widzisz? — spytała Clarie i uśmiechnęła się zachęcająco do brunetki, aby się nie przejmowała komentarzami Nate'a, chociaż on tylko roześmiał się po tym, co usłyszał od brunetki. 

— Tu są wyryte płomienie, albo przynajmniej coś, co przypomina płomienie. I ludzie, którzy się palą — powiedziała, przyglądając się temu, na czym stała. Później spojrzała przed siebie w bok i zdecydowała się skoczyć w lewo, aby kontynuować historię ołtarza dla ognia. Sama była ciekawa tego, co się stanie, jeśli już stanie na wszystkich. Poza tym starała się na siebie uważać, bo czuła wzrok Samuela na swoich plecach. — A tutaj jest ołtarz! — dodała ucieszona, że dobrze wybrała.

— To by oznaczało, że opisali swój sposób na jakiś rytuał — przyznał głośno Nathan i spojrzał na Clarie. — Mam tylko nadzieje, że nie trzeba będzie nikogo spalić, gdy tam dotrzemy, aby pójść dalej — dodał.

— Najwyżej Victor się poświęci — powiedziała cicho, aby Sully jej nie słyszał. Młodszy Drake roześmiał się głośniej niż się spodziewał, a później pokręcił głową, aby się opanować, bo starszy mężczyzna przyjrzał im się w podejrzany sposób, a lepiej byłoby, aby tego nie słyszał, bo znowu pewnie by się tylko obraził. 

— Tutaj nie widać, co wyryli, bo wszystko zmył deszcz albo ktoś to zepsuł! — Red była już na trzeciej płycie, ale nie była w stanie ustalić, co widziała. — Jest tylko kawałek! Jakaś góra, a raczej wejście do góry! Chodzi o jakąś jaskinię?

— Błagam, powiedzcie mi, że nie będziemy musieli się wracać do tych jaskiń, bo nie mam na to siły — Clarie jęknęła głośno, a później pokręciła głową. Nie miała zamiaru znowu dusić się w tych wąskich korytarzach. 

— Nie, nie wydaje mi się. To by było bez sensu — zaczął Sam, a później spojrzał na brunetkę. — Nie ma tam nic innego Red?! Spróbuj na ostatniej płycie i potem będziemy myśleć! — dodał, a ona skinęła głową i przeskoczyła na ostatnią płytę. 

— Tu jest tylko tyle, że mamy podążać ścieżką, która zaczyna się gdzieś tam — Brunetka wskazała przed siebie i przykucnęła na płycie, aby zobaczyć, o co chodzi. — Tam jest jakieś przejście! Sprawdzę to!

— Nie! Poczekaj! Pójdę z tobą! Nie wiadomo, gdzie nas to wyprowadzi, a nie masz czym się bronić! Ja przynajmniej mam pistolet — Sam przekazał dziennik Nathanowi i po chwili dołączył już do brunetki. 

Wtedy jednak posypał się na nich grad kul, co oznaczało, że komandosi powrócili do gry. 

━━━━━ 🏆 ━━━━━

o 17 wstawię mały przedsmak czegoś nowego z nate'em! x

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top