część 3 - rozdz. 26


Alan wszedł na górę do pokoju ze mną na rękach. Zamknął kopnięciem drzwi i podszedł do łóżka. Rzucił mnie na nie, a ja jęknełam cicho. Zawisł na de mną i zaczął zachłannie całować moje usta. Pozbył się mojej koszulki, a po chwili dołączył do niej mój stanik. Przestał mnie całować, wyprostował się na rękach, a jego oczy pociemniały i pojawiło się w nich pożądanie.

Pochylił się nad moim ciałem i zaczął całować moją jedna pierś i ją przygryzać, a drugą zaczą ugniatać rękę. Z moich ust wydobył się jęk. Poczułam, że się uśmiecha.

Po chwili zostałam tylko w samych majtkach, a on bokserkach. Przekręciłam nas tak, że to ja byłam na górze i położyłam dłonie na jego ramionach. Pochyliłam się i zaczęłam go całować. Nie pozwolił mi długo być na górze. Przekręcił nas i ja byłam na dole, a on na górze.

-Masz na sobie za dużo rzeczy.- mruknął i zdarł ze mnie dolną część bielizny, a ja pozbyłam się jego bokserek.

Zadrżałam gdy poczułam jak jego penis ociera się o moją kobiecość.

-Mam być delikatny czy brutalny?- zapytał całując moją szyję. Przez moje ciało przeszedł drzesz, a ja poczułam ogromną potrzebę poczucia go w sobie.

-Jedno i drugie.- powiedziłam i jęknełam.

-Brałaś tabletki?- zapytał, pokręciłam przecząco głową.

-Nie zakładaj prezerwatywy, z nią jest nie wygodnie.- powiedziłam z rumieńcem na twarzy.

-Ja sobie pani życzy- powiedział z uśmiechem i oderwał swoje usta od mojej szyii. Spojrzał mi w oczy i wszedł we mnie brutalnie i szybko całą swoją długością.

Wydałam z siebie długi i głośny jęk rozkoszy. Zaczął poruszać swoimi biodrami, najpierw powoli, a po tem co raz szybciej. Pochylił się i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.

-Szybciej.- wyjeczałam i pchnęłam swoje biodra w jego stronę.

Przyśpieszył swoich ruchów. A ja jęknełam jeszcze głośniej niż do tej pory. Poczułam, że zbliża mi się orgazm i zaczęłam jeszcze głośniej jęczeć z rozkoszy jaką mi dawał.

-Zaraz dojdę.- jęknęłam głosi i poczułam zbliżający się orgazm.- Alan- krzyknęłam głośno i zalałam go swoimi sokami.

Wykonał jeszcz parę pchnięcie i wyszedł szybko, ze mnie i spuścił się na mój brzuch.

-W ostatnim momencie.- powiedział z uśmiechem na twarzy.- Powtórka?- zapytał widząc moje spojrzenie.

-Ale ja na górze- powiedziłam i przekręciłam nas. Siedziałam na nim okrakiem i całowałam go w usta, a on jeździł palcami po mojej kobiecości.

-Jesteś gotowa?- zapytał, skinęłam głową i cofnęłam się lekko do tyłu. Złapał dłonią swojego członka i nakierował go na moje wejście, poruszyłam biodrami i poczułam jak się we mnie wysuwa. Alan przeniósł swoje ręce na moje biodra i zaczął mną poruszać w przód i w tył.

Odchyliłam głowę do tyłu i wygiełam lekko plecy w łuk. W dole mojego brzucha znów zaczął się formować orgazm. Zaczął mnie lekko podrzucać, przez co opadłam na niego i jeszcze bardziej go w sobie czułam.

Jęknął jeszcze głośniej gdy podrzucił mnie mocniej,a ja poczułam jak wbija się we mnie jeszcze bardziej niż do tej pory. Poczułam jak uderza o mój punkt G.

Przyspieszyłam swoich ruchów.

Poczułam, że za raz dojdę. Krzyknęłam głośno jego imię i doszłam. Po chwili on krzyknął moje i też doszedł szybko wychodząc ze mnie.

-Kurwa- przeklnął na koniec pod nosem.- Wybacz skarbie- powiedziła i położył mnie obok siebie.- Mogłem wcześniej, ale chciałam cię czuć.

-Nie szkodzi.- powiedziłam i uśmiechnęłam się niepewnie.

-Skończyliście?!- usłyszeliśmy z dołu czyjś głos. A ten głos należał do Rafała.

Jęknąłem głośno zażenowana i schowałam głowę w zagłębieniu szyii Alana.

Brunet zaśmiał się i przyciągnął mnie bliżej siebie.

-Ej Skończyliście?- krzyknął znowu Rafał.- Jak się nie odezwiecie to za dwie minuty tam wiejdę.- tym razem usłyszałam jego głos bliżej nas.

-Nie wchodź- krzyknął głośno Alan.- Zaraz do ciebie przyjedziemy.

Podnieślimy się z łóżka i zaczęliśmy ubrać na się szybko ciuchy, w momenci, w którym na ciągnęłam na siebie bluzkę, do pokoju wparował blondyn z uśmiechnęłam na twarzy.

Moje policzki zapiekły z zawstydzenia gdy zobaczyłam tą jego minę.

****
Przepraszam, że rozdział tak późno,ale Wattpad nie pokazuje mi statystyk. Więc była bym wdzięczna gdyby ktoś z was pisał kiedy już jest odpowiednia ilość gwiazdek bo ja nie widzę, bo nie pokazuje mi statystyk.

Mówiliście, że brak kłótni.

A tam gdzie Rafał tam problem.

W kolejnych rozdział akcja znów zacznie się rozkręcać.

120 🌟 + 35 💬 = następny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top