część 2-rozdz. 40

-Jak było?- zapytał Alan gdy wieczorem weszłam do naszego tymczasowego pokoju.

-Zajebiście- skwitowałam.- Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy.

-Jakich?- zapytał Alan.

-Fajnych- odpowiedziałam z uśmiechem.- Głównie dziewczyny rozmawiały o kosmetykach i tych innych duperelach, wiec dużo nie mówiłam, bo się na tym nie znam ale potem opowiadałyśmy sobie trochę historie z przeszłości. To znaczy one w większości mówiły ja tylko słuchałam.

-O czym powiedziała ci Megan?- jęknął i uderzył się w czoło.

-Nic o tobie. A co?

-Nic.- odpowiedz chłopak i przytulił mnie do siebie.

-Tęskniłam- powiedziałam i wtuliłam się w niego.

-Nie widziałaś mnie tylko kilka godzin- powiedział ze śmiechem.

-To nie jest śmieszne. Po prostu przyzwyczaiłam się do twojego towarzystwa i brakowało mi cię. Poza tym dziewczyny pytały jak się poznaliśmy i wogólę.

-Mi też cię brakowało. Ciągle się martwiłem czy nic ci nie jest.

-Uważasz mnie za niezdarę?- zapytałam i zmrużyłam oczy.

-Nie- odpowiedział szybko chłopak.

-No ja mam nadzieje.- odpowiedziałam i stanęłam na palcach, musnęłam delikatnie jego usta i znów stanęłam na całych stopach.

-Ej- oburzył się Alan.

-No co?- zapytałam udawając, że nie wiem o co mu chodzi.

Zaśmiałam się cicho i położyłam ręce na jego torsie. Spojrzałam mu głęboko w oczy i przysunęłam bliżej niego.

-I wiesz, że pytały czy dobrze całujesz?.- powiedziłam cicho.

-I co im odpowiedziałaś?

-Że całujesz beznadziejnie- powiedziłam powstrzymując śmiech. Na twarzy chłopaka pojawiło się oburzenie.

-Że co słucham? A niby kto całuje lepiej niż ja?- zapytał i zwiększył swój uścisk na moich biodrach. Zaśmiałam się i znów musnęłam jego usta.

-Chcesz wiedzieć co tak na prawdę im powiedziłam?- chłopak pokiwał głową.- Ale obiecaj, że nie ochrzanisz mnie za słownictwo.

-Obiecuje- powiedził z łobuzerskim uśmiechem.

-Podnieś mnie- poprosiłam, chłopak zrobił o co go poprosiłam, a ja oplotłam go nogami w pasie, przez co zmniejszyłam odległość między nami do minimum. Nachyliłam się do jego ucha.- Powiedziłam im, że całujesz kurwesko dobrze.- wyszeptał mu do ucha i przygryzłam jego płatek.

-A ty jesteś kurwesko podniecająca. I mam ochotę cie teraz wypieprzyć, mam ochotę się z tobą kochać. Ale nie zrobię tego teraz, bo jeszcze nie pora. Ale gdy powiesz, że jesteś gotowa to zrobię tak, że nigdy tego nie zapomnisz.- wyszeptał mi do ucha, a ja zaczęłam robić się mokra i to nie przez "morze czerwone".

-Powiem ci coś szczerze. Jeśli chcesz wiedzieć to jestem gotowa, tylko trochę się boję.- przyznałam zawstydzona.

-Czego się boisz?- zapytał i usiadł na łóżku ze mną na kolanach, wzruszyłam ramionami.

-Chyba... sama nie wiem. Chcę to zrobić ale troszkę się boję. Wiesz niektórzy mówią, że to boli i wogólę.

-Będę to z tobą robił za pierwszym razem najdelikatniej jak umiem.- powiedziła z uśmiechem, który oddałam.

-Wiem i dlatego chce to zrobić z tobą.

-Mam dla ciebie niespodziankę.- powiedział, a ja spojrzałam na niego.- Powiem ci tylko tyle, że jak wrócimy do domu, to pakujemy ciuchy i na tydzień lecimy do Sydney.- powiedział z uśmiechem.

-Do Sydney?- zapytałam z nie dowierzeniem.

-Do Sydney. Podpytałem dzisiaj trochę o ciebie Dawida i powiedział mi, że zawsze chciałaś tam pojechać, wiec zarezerwowałem bilety i wynająłem domek nad plażą.

-Kocham cie- Zapiszczałam szczęśliwa i wzięłam jego twarz w dłonie. Złożyłam na jego ustach kilkanaście krótkich pocałunków, a potem on połączył nasz usta w długim pocałunku, który oddałam.

-Dobra ja idę się kąpać.- westchnęłam po jakiejś godzinie leżenia na łóżku.

-Może pójdziemy razem- zaproponował chłopak z błyskiem w oczach.- Wiesz zaoszczędzimy wody.- poruszył sugestywnie brwiami.

-Jak skończy mi się okres.- odpowiedziałam po chwili cicho przełamując swoje skrępowanie.

-Ale mi to nie przeszkadza- powiedził ze śmiechem.

-Ale mi trochę tak.- odpowiedziałam.- Po prostu...- Zaczęłam, ale nie pozwolił mi dokończyć.

-Rozumiem- przerwał mi.- Idź do łazienki, potem pójdę ja. A w czasie, w którym ty tam będziesz ja przygotuje coś do przekąszenia i oglądniemy jakiś film.- Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek, a potem wzięłam piżamę i z torby wyciągłam czysta bieliznę, i kosmetyczkę, i weszłam do łazienki.

*****

80 🌟 + 30 💬 = następny rozdział.
Ale czasem może się zdarzyć, że dodam wcześniej.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top