~77~

Pov. Polska

Wróciłem razem z Niemcem do domu. Reszta dnia, a bardziej wieczoru była już tylko dla nas. Marzyłem jedynie położyć się i usnąć w jego objęciach jednak Niemcy miał zbyt dużo energii po rozmowie z ojcem. Zbyt bardzo go ucieszyła wiadomość o tym, że Francja to nikt więcej niż jedynie przykrywka. Zażyczyłem sobie, więc zrobienie kolacji skoro miał ochotę coś zrobić, co wymagałoby trochę energii. Ja natomiast poszedłem wylegiwać się w łóżku. Rozebrałem się prawie do naga, pozostając jedynie w bieliźnie i koszuli Niemca. Jednak tak długie robienie posiłki zaczęło mnie irytować. Postanowiłem sam po niego w końcu zejść.

Niechętnie zszedłem po schodach na dół, kierując się natychmiast do kuchni. Gdy dostrzegłem w środku Niemca, który stał odwrócony do mnie tyłem, uśmiechnąłem się lekko. Mój wzrok zjechał niżej jego ciała po czym natychmiast zbliżyłem się do neigo. Nie tylko Niemcy kręci ta część ciała.. Ułożyłem ręce na jego tyłku, a następnie zjechałem nimi na jego brzuch i pierś. Wtuliłem się w jego ciało od tyłu cicho mrucząc. Zacisnąłem także po chwili palce na jego piersi, uśmiechając się sam do siebie szeroko. Uwielbiam, gdy mogę się do niego tak tulić od tyłu, a tym bardziej, gdy jesteśmy razem w łóżku.

- Zostaw to już i chodź do mnie.. Bez ciebie nie jest tak fajnie- Powiedziałem, wzdychając głośno, aby wzbudzić w nim smutek.

- Obiecałem, że zrobię kolację, więc nie chce cię zawieść. Poza tym, jak dobrze zjesz to będziesz szczęśliwszy- Odparł starszy, łapiąc jedną moją dłoń i splatając ja z tą swoją.- Wole, abyś był szczęśliwy i najedzony.

- Nie jestem szczęśliwy.. Będę, dopiero gdy będzie mógł w pełni się do ciebie przytulił w ciepłym łóżku- Mruknął, zerkając kontem oka, co robił starszy.

Gdy natychmiast dostrzegłem, co robił zainteresowało mnie to bardzo. Zabrałem swoje dłonie od mężczyzny, zbliżając się do niego. Bardzo cicho zachichotałem pod nosem, aby nie niszczyć, uczuć Niemca, ale nie mogłem wytrzymać.

- Skarbie zdajesz sobie sprawę, że pierogi muszą być dobrze sklejone? Inaczej podczas gotowania mogą się otworzyć i zepsuć- Rzekłem, spoglądając w jego oczy. Po minie ukochanego mogłem się domyślić, że urodziłem jego jedzenia.

- Chciałem ci sprawić przyjemność, że także potrafię dla ciebie ugotować coś polskiego. Chyba jednak nie wyszło..- Mruknął, udając, że wcale się nie obraził na moją opinię. Wywróciłem oczami, przybliżając się do niego.

Stanąłem przed nim, tak aby on znajdował się za mną. Zbliżyłem go bardzo do siebie, aby widział wszystko dobrze i powtarzał moje ruchy. Złapałem za jego dłonie tak, aby trzymał moje, a przy okazji, abym miał kontrolę nad nim.

- Spójrz. Musisz zwijać te rogi w taki jakby warkocz. Przynajmniej ja tak to nazywam- Powiedziałem, sięgając po nie sklejonego pieroga. Powoli zacząłem sklejać ciasto w odpowiedni sposób, aby nie rozpadł się on podczas gotowania.- Musisz to robić dokładnie i powoli. Trzeba być przy tym cierpliwym.

Uśmiechnąłem się, gdy skończyłem. Odłożyłem gotowego pieroga na bok, a przy swoim boku poczułem Niemcy, który nachylił się nade mną bliżej. Zerknąłem na niego kontem oka, czując jego mocne perfumy. Dlaczego nawet w kuchni tak pięknie pachnie..? Zarumieniłem się na twarzy, odganiając od ciebie głupie myśli. Im szybciej skończę z nim te pierogi to wrócimy razem do łóżka.

- Spróbuj teraz ty- Powiedziałem, podając mu małe kuleczki z ciasta.

Starszy powoli rozpoczął sklejanie jak ja na początku. Zaczął się jednak gubić w trakcie, więc złapałem za jego dłonie, wkładając między jego palce te swoje. W tym samym momencie poczułem jak Niemiec zbliża się do mnie i ociera także o mnie. Uśmiechnąłem się na ten czyn zlepiając wraz z nim do końca ciasto.

- Dobrze ci poszło jak na pierwszy raz jednak następnym lepiej będzie jak nie będziesz zajmował się mną, a pierogiem. Jeszcze dostaniesz ode mnie mnóstwo uwagi, aby się podotykać- Powiedziałem, odchylając głowę do tyłu, aby popatrzeć w jego jasne oczy. Niemiec udawał jakby nie wiedział o czym mówie.

- Tylko że ty jesteś moim najlepszym pierożkiem. Na ciebie muszę poświęcić najwięcej czasu i cierpliwości. Jesteś trudny do sklejenia, abyś nie rozpadł się podczas gotowania- Wymruczał mi do ucha po chwili, całując płatek od niego. Zachichotałem cicho na jego słowa, jak i czyn.

- Jeśli ci pomogę to szybciej skończymy i pójdziemy poleżeć oraz się poprzytulać. Na twoim miejscu brałbym się już do roboty- Rzekłem, sięgając po następne kółka ciasta.

Niemiec tak samo, jak ja od razu zaczął zwijać pierogi. Odsunęliśmy się jednak przy tym od siebie, aby sobie nawzajem nie przeszkadzać. Ja wszystko robiłem szybko i trwale, ale Niemcy nie przykładał się tak samo, jak ja. Wcześniejsze jego pierogi wyglądały jakby pomimo nie wiedzy na temat zlepiania starał się je zrobić jak najlepsze. Gdy jednak ja się zjawiłem zaczął już na to nie zwracać tyle uwagi. Czy aż tak jestem w stanie go rozpraszać swoją obecnością?

Minęła godzina, która upłynął nam obu przyjemnie. Wspólne gotowanie było doprawiane śpiewem i wygłupami między nami. W końcu jednak zjadaliśmy przygotowany posiłek dumni z siebie. Chociaż Niemcy wydawał się trochę smutny, gdyż jego maleńkie dzieła nie wytrzymały w ciepłej wodzie i zepsuły się podczas gotowania.

W końcu wróciliśmy do sypialni, gdzie miałem już Niemcy na wyłączność. Nikt ani nic nam nie przeszkadzało. Postanowiliśmy, że obejrzymy film. Tym razem dałem Niemcowi wolną ręką i to on wybrał coś na wspólny wieczór. Tak jak się spodziewałem wybrał jakieś romansidło przepełnione dwuznacznymi scenami. Leżeliśmy na łóżku, oglądając już od dobrych kilkunastu minut film na telewizorze. Niemcy leżał na poduszkach, a ja natomiast na jego piersi między jego nogami. To sprawiło, że mógł mnie tulić od tyłu i całować po szyi i karku ile zechce. Robił to chętnie przez cały czas. W końcu jednak było można zauważyć, że jedyne, co go interesowało to oglądanie mojego ciała.

- Niemcy..- Cicho wymamrotałem, czując jak ten zachęca mnie do pieszczot poprzez całowanie mojej szyi.- Nie mam dzisiaj ochoty..

- Pozwól mi, że sam się tym zajmie, a ty będziesz jedynie leżał- Wymruczał mi do ucha, przez co po chwili dostał ode mnie z ręki w policzek. Nie było to jednak duże uderzenie. Chodziło jedynie o to, aby się odczepił i dać mu znak, że nie przekona mnie do seksu.- W takim razie jedynie zanurzę się między twoje śliczne uda.

- To.. Kusząca propozycja, ale nie chce dzisiaj Niemcy..- Rzekłem, rumieniąc się na twarzy. Starszy mężczyzna dostrzegł moje zakłopotanie na twarzy, widząc, że zwykłym tekstem doprowadził mnie do takiego stanu.- Nie chce, gdy.. nawet nie wiem, czy nie jestem w ciąży..

- hm?- Cicho mruknął, odrywając twarz od mojej szyi, którą zamierzał przystroić malinkami.- Przecież robiłeś test.

- No właśnie.. Okłamałem cię Niemcy. Zapomniałam o tym i nie zrobiłem..- Westchnąłem cicho, odwracając się do niego przodem.- Z jednej strony przeczuwam, że to nie ciąża jednak z drugiej.. Sam nie jestem przekonany do swoich myśli..

Niemiec wpatrywał się we mnie przez chwilę w ciszy. Mimo moich słów uśmiechnął się lekko, całując mnie w czubek głowy. Najważniejsze, że nie był na mnie zły..

- W takim razie.. Może teraz zrobisz? Musimy mieć pewność Polen- Odrzekł w końcu, chcąc już wstać z łóżka i skierować się do łazienki.

- Już nie mam na to siły.. Możemy jutro..?- Spytałem niepewnie, widząc jego niezadowoloną już minę. Wiem jak bardzo Niemcy nienawidzi zwlekać z tak ważnymi sprawami.

- Polska, ale tu nie ma na, co czekać. Czemu nie chcesz zrobić tego test? Może jednak zrobiłeś i wyszedł pozytywny, a teraz po prostu boisz się przyznać, że będziemy mieli dziecko- Rzekł głośno, przez co mogłem wyczuć w jego głosie nutkę irytacji i złości.

- Wiesz dobrze, że bym cię nie oszukał i zwlekał z czymś takim. Nie rób ze mnie tego złego. Zrozum, że to też nie jestem dla mnie łatwe.

- Jakoś zwlekałeś z tym, aby mi w ogóle powiedzieć, że możesz być w ciąży i, że mieliśmy dziecko- Warknął cicho pod nosem jakby sam do siebie. Usłyszałem jednak jego słowa, które wywołały we mnie złość. Jak mógł mi coś takiego wypominać..

- Tak, bo wiem, jakie miałeś nastawienie do dzieci. Skąd miałem wiedzieć, czy nagle nie będziesz zachowywać się jak swój ojciec i zmuszał mnie do rodzenia- Rzekłem, krzyżując ręce na piersi.

- Zawsze byłem dla ciebie wyrozumiały i nigdy nie dawałem ci sygnałów, aby cię, do czego kolwiek zmuszać. Skąd niby nagle twój strach o to?- Mruknął, spoglądając prosto w moje oczy.- Kurwa wiem jak bardzo nie chcesz mieć dzieci Polen, ale bez przesady, abym bym ostatnią osobą, która miała się dowiedzieć o tym. Zaczynam myśleć, że ukrywasz przede mną znacznie więcej rzeczy.

- Wiesz dobrze, że tak nie jest! Nie zawsze tobie można wszystko powiedzieć, bo się denerwujesz i irygujesz na mnie! Tak jak właśnie teraz. Jeśli coś ci się nie podoba to śmiało możesz wyjść z tąd- Krzyknął, odsuwając się od starszego, aby pokazać mu, że może sobie stąd wyjść.

Niemiec wpatrywał się we mnie chwile. Niespodziewanie wstał z łóżka i skierował się w stronę wyjścia wraz z telefonem. Wyszedł bez słowa, zamykając za sobą od razu drzwi od sypialni. Westchnąłem głośno, będąc ciągle zdenerwowanym i nabuzowany złymi emocjami. Co go nagle naszło, aby wyjechać mi z tym? Dobrze wie, że to drażliwy temat między nami, a on i tak postanowił się ze mną wykłócać..

~~~~~~~~~~
Ciekawe kto ma lepszy tyłek..
🤨🤨

Kremelka~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top