~63~ +16
Pov. Niemcy
Wieczór mijał nam w przyjemny sposób. Jednak nie spełniło się jeszcze wszystko, co na dziś zaplanowałem. Polska ciągle cały czas tulił się do mojego ciała do puki oboje nie trafiliśmy na kanapę, całując się i błądząc rękoma po swoim ciele. Gdy zamierzałem przejść do kolejnego kroku Polska zatrzymał mnie.
- Poczekaj.. Chodźmy może do sypialni? Będzie wygodniej- Powiedział, zdejmując z siebie moje ręce.
Następnie wstał i złapał mnie za rękę. Grzecznie wysłuchałem jego prośby i oboje ruszyliśmy do naszej sypialni. Spoglądałem cały ten czas na delikatnie ciało Polski. Także zerkałem na jego mało widoczną twarz. Miałem wrażenie, że Polska próbuje w jakiś sposób przedłużyć to do czego ma dojść. Znaleźliśmy się w końcu w sypialni, gdzie natychmiast przyciągnąłem do siebie Polskę, aby dokończyć moją grę wstępną i przejść do konkretnego monety. Jednak nawet na to nie pozwolił mi młodszy.
- Skarbie zaczekaj jeszcze chwilę. Wiem, że już się nie możesz powstrzymać, ale ja jeszcze mam coś dla ciebie z okazji urodzin..- Powiedział, odsuwając się ode mnie.
Za nim, cokolwiek odpowiedziałem poczułem, jak Polska zasłania mi oczy delikatnym materiałem. Muszę przyznać, że dosyć wystraszyło mnie, to gdy zrobił to niespodziewanie. Pozwoliłem mu jednak na to skoro było to najwidoczniej potrzebne do jego prezentu. Następnie posadził mnie na łóżku pozostawiać mnie samego z wieloma pytaniami. Polen nic nie mówił. Byłem jednak wstanie usłyszeć, że mniejszy rozbiera się albo szuka czegoś.. Nie do końca byłem przekonany, który dźwięk to był który. Nagle poczułem, że Polska zbliżył się do mnie i stał najpewniej bardzo blisko. Niespodziewanie położył ręce na mojej twarzy i zdjął jakby opaskę z moich oczu. Gdy tylko otworzyłem powieki, oniemiałem. Poczułem na swojej twarzy delikatne ciepło wywołane najpewniej rumieńcami.
- Polen..- Cicho rzekłem, uśmiechając się po chwili szeroko.
- Proszę nie patrz się tak na mnie, bo czuję się coraz dziwniej..- Cicho rzekł, kładąc ręce na swoje uda i uciekając wzrokiem na bok.
- Czemu miałbym nie patrzeć na tak piękną osobę?- Mruknąłem, wstając i podchodząc do niego. Następnie złapałem rękoma za jego podbródek, uśmiechając się szeroko. Polen popatrzył na mnie, jednak szybko spanikowałem, rumieniąc się na twarzy.- Czekaj.. Skoro teraz się jedynie rozebrałeś to nosiłeś to wszystko prawie cały dzień?
- Przymknij się już Niemcy- Rzekł cicho i ujął rękoma moje policzki, wbijając się tym samym w moje wargi.
Uśmiechnąłem się przez pocałunek i ułożyłem ręce na jego tyłku. Zacisnąłem delikatnie palce na jego skórze jednocześnie, przyciągając go do siebie. Młodszy jednak zakończył pocałunek i odsunął się ode mnie. Zbliżył się do łóżka, na które usiadł i przesunął się na sam środek. Po chwili posłał mi szeroki uśmiech, rozsuwając swoje nogi na boki. Odwzajemniłem uśmiech, a także zdjąłem z siebie koszule. Następnie zbliżyłem się do mniejszego, wchodząc między jego nogi i wbijając się w jego słodkie wargi. Polska zawiesił swoje nogi o moje biodra tak samo, jak ręce na szyi. Czułem się jakby nie miał zamiaru mnie wypuszczać ze swoich sideł.
Całowanie jego warg zaczęło mnie powoli nudzić, więc zjechałem trochę niżej do jego szyi. Jednak nawet tam nie mogłem zbytnio coś zrobić, gdyż Polska miał na sobie taką jakby obroże. Zrezygnowany zjechałem jeszcze niżej aż do jego piersi, gdzie miałem już znacznie więcej miejsca do popisu. Z racji, że jego bardzo krótka koszulka miała na środku wyrytą dziurę było widać jego sutki, które z chęcią zacząłem drażnić całując i liżąc je. Polska cicho pomrukiwał z powodu tych pieszczot. Wpatrywałem się w niego cały czas, zjeżdżając językiem coraz niżej. Co jakiś czas pozostawiłem delikatne lub mocne malinki na jego skórze. Dojechałem w końcu do jego krocza, gdzie od dłuższego czasu utrzymywało się małe wybrzuszenie. Zacząłem się z nim delikatnie drażnić, robiąc malinki oraz podgryzając skórę dookoła jego krocza. W pewnym momencie przez przypadek zbyt mocno wbiłem swoje zęby. Usłyszałem od Polski głośne jęknięcie spowodowane najpewniej bólem. Odsunąłem się od tego miejsca, widząc, że powoli zaczyna lecieć krew. Zerknąłem na Polskę, który wpatrywał się we mnie zarumieniony.
- Coś nie tak..? To bardzo bolało..- Rzekł cicho, chcąc po chwili usiąść, aby spojrzeć na ranę.
- Wszystko jest w porządku- Rzekłem i mocno popchnąłem go z powrotem na poduszki. Następnie wbiłem się w jego usta namiętnie.
Polen odwzajemnił pocałunek, kładąc swoje dłonie na moim torsie. Szybko jednak zjechał rękoma do moich spodni powoli i niedbale je odpinając. Pomogłem mu trochę, a już po chwili zsunąłem delikatnie je wraz z bielizną. W tym samym momencie wbiłem się mocniej w usta Polski, wsuwając swój język do jego buzi. Szybko jednak straciłem rytm całowania, gdy on poruszył ręką na moim przyrodzeniu. Oderwałem się od jego ust, pozostawiając między nami cienką linkę śliny. Chłopak wpatrywał się teraz w moje oczy, przejeżdżając językiem po wardze. Uśmiechnąłem się czule na ten widok, a następnie zsunąłem jednym ruchem z jego ciała dolną część garderoby. Polska zawiesił ręce na mojej szyi, przyciągając mnie mocno do swojego ciała i wbijając się w moje lekko uchylone usta. Wykorzystał to po chwili i obrócił nas tak, aby teraz on był na górze, a ja na dole. Usiadł na moich biodrach w rozkroku uśmiechać się szeroko. Odwzajemniłem uśmiech, czując już po chwili na swoim ciele ciepłe ręce Polski, którymi jeździł po całej mojej klatce piersiowej.
- Jak można mieć tak twardy brzuch...- Rzekł cicho jakby sam do siebie. Dałem jednak radę usłyszeć jego mamrotanie.
- To nie jedyna część ciała, gdzie jestem twardy- Odparłem, puszczając mu oczko.
Polak na moje słowa zarumienił się na twarz i zabrał ręce zawstydzony. Wpatrywałem się w niego chwile jak zastanawia się nad tym, co powinien teraz zrobić. Mniejszy szybko sięgnął do szafki, wyciągając z niej kilka paczek prezerwatyw. Odpakował jedną szybko i wsunął na moje przyrodzenie. Polska po tym powoli wsunął w siebie do końca mojego koleżki. Wpatrywałem się w każdy jego delikatny i piękny ruch. Chłopak także na mnie zerknął zawstydzony tym wszystkim. Wyglądał jak nie poradne dziecko nie wiedząc, co powinien zrobić. Podniosłem się, więc do góry, siadając i wciąż mając mniejszego na biodrach. Oparłem się o oparcie łóżka i ułożyłem swoje ręce na biodrach mniejszego.
- Musisz zacząć się poruszać skarbie- Cicho szepnąłem do jego ucha.
- Wiem.. Po prostu.. Tak tego jeszcze nie robiliśmy.. Czują się dziwnie, że tak na mnie patrzysz, a ja mam.. um.. Podskakiwać..- Powiedział, kładąc ręce na moich ramionach. Uśmiechnąłem się na widok jego nieporadnego wyrazu twarzy.
- Nie masz się czego przede mną wstydzić- Rzekłem, a następnie podniosłem go delikatnie do góry i opuściłem. Polen cicho westchnął na to i mocno zacisnął ręce na mojej szyi.- Nie będę wcale patrzył.
Ułożyłem głowę na jego ramieniu, spoglądając na jego włosy. Polen nie pewnie zaczął się poruszać delikatnie, podskakując i poruszając biodrami do przodu. Było to jednak bardzo powolne i niepewne. Chciałem jednak dać mu czas, aby się oswoił z tym.
Jednak tak wolne ruchy powoli zmieniły się w mocniejsze i szybsze. Polen objął rękoma moją głowę, wsuwając w moje włosy palce i szarpiąc, co jakiś czas. Poruszał się już szybko, projektując co jakiś czas. Uśmiechnąłem się sam do siebie i odsunąłem niespodziewanie od jego ciała oraz oparłem się o oparcie łóżka. Wciąż trzymałem swoje dłonie na jego biodrach, kontrolując każdy jego ruch. Z racji, że między nami nastąpiła mała przerwa Polska ułożył ręce na mojej klatce piersiowej wciąż poruszając się tak jak wcześniej.
- N-Niemcy..~ - Cicho wyjąkał, dysząc nadal głośno.- Oh.. B-boże..~
Wpatrywałem się w niego z szerokim uśmiechem także głośno już oddychając. Nie byłem jednak aż tak zmęczony, jak Polska, bo nie musiałem wykonywać żadnych ruchów, które by wykorzystywały moją energię. Mój ukochany jednak, co każdą minutę wyglądał jakby miał nagle paść i nie wstać. Nie przestawał jednak się poruszać. Musiało mu być bardzo dobrze.
Niespodziewanie chwyciłem go mocniej za biodra i wywróciłem nas na drugą stronę łóżka. Polska teraz leżał pode mną, a ja znajdowałem się nad nim wciąż, mając swoje przyrodzenie w nim. Uśmiechnąłem się szeroko do niego, widząc przy jego buzi trochę śliny.
- Kocham patrzeć, gdy wyglądasz tak bezbronnie i delikatnie- Rzekłem, wbijając się w jego usta już po chwili.
Polen odwzajemnił pocałunek, kładąc ręce na moich ramionach. W trakcie pocałunku zacząłem się w końcu sam poruszać w nim. Ruchy były od razu mocne i bardzo brutalne, przez co Polak jęknął w moje usta głośno:
- N-niem..~ mmmh..~Cy..
Szybko przerwał pocałunek, odchylając głowę do tyłu i zaciskając palce na mojej skórze. Głośno dyszał i ciągle jęczał pode mną oraz, co jakiś czas wyjękiwał moje imię. Czułem jak młodszy mocno zaciska palce, przez co zaczął drapać mnie po plecach, co powoli powodowało ból.
Po krótkiej chwili Polska i ja doszliśmy w tym samym momencie. Oboje głośno oddychaliśmy, wpatrując się w siebie. Odgarnąłem do tyłu swoje mokre od potu kosmyki włosów, które opadły w trakcie. Wyszedłem z mniejszego, zdejmując zużytą prezerwatywę i kładąc ją gdzieś na ziemi.
- Jesteś cudowny..- Cicho wyszeptał Polska, próbując nadal unormować oddech.
Uśmiechanekm się do niego szeroko, składając kilka pocałunków na jego wargach. Po chwili nasz wzrok skrzyżował się ze sobą, przez co uśmiechnąłem się jeszcze szerzej. Oparłem swoje czoło o te młodszego. Wbiłem się delikatnie w jego słodkie małe usteczka. Cały czas jednak pocałunek schodził coraz głębiej i głębiej. Oboje nie mieliśmy jeszcze dość tego wszystkiego. Oderwałem się niespodziewanie od jego ust, wpatrując się w oczy polski. Wyglądał jakby był wściekły, że zakończyłem coś tak przyjemnego dla nas obu. Uśmiechnąłem się jedynie na te myśl i wstałem z łóżka, stając jednak przed nim. Zapałem Polskę za nogi i przyciągnąłem w swoje stronę mniejszy wpatrywał się we mnie niezrozumiale. Jedno było wiadome. Oboje chcieliśmy jeszcze więcej przyjemności. Sięgnąłem po wcześniej wyciągnięte gumki przez Polskę i nałożyłem jedną na penisa. Polen w trakcie tego zrozumiał, o co mi chodzi i sam przygotował się, rozchylając nogi jeszcze bardziej. Aby nie opadły one tak szybko trzymałem je za uda, przez co podniosłem do góry delikatnie Polskę. Jednak cała jego klatka piersiowa wciąż leżała na łóżku. Uśmiechnąłem się do niego, dając tym znak, że zaczynam. Wszedłem w niego natychmiast i po całej długości mojego przyrodzenia. Polska jęknął głośno, zaciskając palce na pościeli. Już po chwili zacząłem poruszać biodrami, wpatrując się w małe ciałko polski.
***
Razem z Polen leżeliśmy wtuleni w siebie. Mój ukochany znajdował się oczywiście na mojej piersi, tuląc się do mojego ciała mocno. Obejmowałem go i głaskałem delikatnie po plecach, wzdychając cicho.
- Było ci dobrze Polen?- Zapytałem, otwierając swoje wcześniej zamknięte oczy.
- Mhm... Tak jak zawsze...- Odpowiedział cicho mrucząc.- Było cudownie kochanie..
Polska oczywiście był zadowolony z naszej wspólnej nocy. Była jedna sprawa, która nie dawała mi spokoju. Konkretnie chodziło o jego niespodziankę. Mnie bardzo się ona podoba. Uwielbiałem takie rzeczy jednak Polen wyglądał jakby się męczył z tym psychicznie. Miał ochotę to zdjąć i nigdy więcej nie zakładać. Wiem, że chciał, abym ja się dobrze czuł, ale źle mi z tym że on się męczył.
- Polen. Podobał ci się ten strój?- Spytałem, gładząc jego skórę na plecach.
- Był dla ciebie, a nie dla mnie. Tobie powinno się podobać- Odparł cicho, nie chcąc nawet otworzyć oczu.
- Wyglądasz cudnie w tym, ale tobie nie było dobrze prawda?
- Może.. To nie jest coś, co bym mógł nosić często. Dziwnie mi było po prostu- Odpowiedział w końcu. To właśnie chciałem od niego usłyszeć.
- Dobrze. Pamiętaj, że nie musisz się zmuszać do tego, aby mi zaimponować lub sprawić trochę przyjemności z patrzenia. Znacznie bardziej wolę oglądać twoje piękne nagie ciało- Uśmiechnąłem się do niego szeroko, przez co mniejszy schował mocno twarz w moim torsie.
Polen zaśmiał się cicho i z powrotem przytulił się całym ciałem do mojego torsu. Włożyłem rękę w jego lekko lokowane włosy i zacząłem je przeczesywać.
Od czasu, gdy jestem z Polską moim ulubionym momentem, gdy idziemy razem do łóżka jest ten, gdy po wszystkim tulimy się ze sobą.. We wcześniejszych moich związkach nie było czegoś takiego. Kładliśmy się po prostu spać, czasem nawet bez przytulania. Teraz widzę jak bardzo między mną, a Polską jest silne uczucie, które nie łączy nas jedynie ze względu na seks. Przede wszystkim nie jest to priorytet w naszym związku.. Bywało, że byłem z kimś jedynie dlatego. Znajomość z chłopakiem tak się właśnie rozpoczęła, ale zmieniła się natychmiast. Mam wrażenie, że komuś z góry nie podobało się moje grzechy i dlatego wysłał mi Polskę.
- Ich libe dich Polen- Wyszeptałem, zamykając po chwili oczy.
- Ich libe dich auch Niemcy..- Odpowiedział cicho także, wtulając się we mnie mocniej i przykrywając nas obu kołdrą do połowy.
~~~~~~~~~~
Aahabajansonsjwnsoso
Kremelka~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top