-48- +16!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeśli ktoś nie przepada za takimi rzeczami nie musi czytać. Wiem, że na pewno zjada tu się takie osoby.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pov. Niemcy
W końcu nastał piątek. Oboje z Polską nie widzieliśmy się praktycznie cały tydzień. Nie poruszałem z nim tematu związanego z jego odejściem od firmy i moją utratą stanowiska. Sądziłem, że pogadamy właśnie teraz. Oczywiście najpierw będziemy uprawiać seks, a potem rozmawiać. W końcu, po co innego mnie zapraszał, wyglądając na podnieconego w moim towarzystwie?
Zjawiłem się pod drzwiami jego mieszkania, pukając do drzwi. Bardzo szybko przede mną pojawił się młodszy chłopak. Uśmiechnąłem się, gdy tylko go zobaczyłem. Za nim, co kolwiek wypowiedziałem młodszy pociągnął mnie mocno za rękę i wyciągnął do mieszkania. Przymknąłem za sobą drzwi, przyciągając mocno do siebie mniejszego.
- Niemcy...- Cicho wyszeptał Polska, kładąc swoje ręce na moich policzkach.
- Polen..- Także powiedziałem nie za głośno, łapiąc za jego rękę i całując ją od zewnętrznej strony.
Polen uśmiechnął się szeroko, utrzymując ze mną przez cały czas kontakt wzrokowy. Przybliżyłem się po chwili, aby złożyć jeden pocałunek na jego ustach, a następnie przejść do wyczekiwanego momentu. Polska mi jednak na to nie pozwolił i pociągnął mnie mocno za rękę, kierując się do swojej sypialni. Zamknąłem oczywiście drzwi po wejściu do pomieszczenia, w którym było bardzo ciemno. Jedynie przez ogromne okna mogłem dostrzec domieszki światła, dzięki lampą i samochodom z ulicy. Przy sobie ciągle trzymałem Polskę, więc wiedziałem, gdzie on jest. Powoli zacząłem wraz z nim kierować się na łóżko. Wpatrywałem się w jego oczy, a przynajmniej tak mi się wydawało.
- Ah.. Kurwa..- Cicho syknąłem, gdy uderzyłem nogą o łóżko. Puściłem młodszego chłopaka, przejeżdżając ręką po piekącej nodze.
Polak zaśmiał się bardzo cicho, przez co skarciłem go wzrokiem. Na moje szczęście w końcu postanowił zapalić małą lampkę przy łóżku. Gdy zobaczyłem, gdzie się znajduje natychmiast usiadłem na łóżku, wpatrując się nadal w mocno bolącą nogę. Będzie siniak jak nic.. Po krótkiej chwili poczułem na swoim ciele ciepłe ręce Polski, którymi wjechał pod moją koszulę.
- Zaraz będziesz kaleką i wcale nie będziesz mógł ze mną iść do łóżka- Rzekł wciąż, chichocząc cicho. Uśmiechnąłem się delikatnie przez jego słowa i złapałem mocno ręką za jego twarzy, przysuwając do siebie.
- W czym niby miałaby mi przeszkadzać złamana noga? Jeśli mój fiut nadałby mógł stanąć nie widzę przeszkód, abym mógł cię zaciągnąć do łóżka.
Polen na moją słowa zarumienił się i stracił rytm tego, co zamierzam zrobić. Wykorzystałem to i przewaliłem go na łóżko, zawisając nad nim. Wbiłem się po chwili w jego usta, wkładając swoje ręce w jego spodnie powoli je zsuwając. Polen odwzajemnił pieszczotę, zawieszając swoje ręce na mojej szyi, a dłonie wplótł w moje włosy, odgarniając je do tyłu. Szybko jednak poczułem, jak młodszy łapie za moją koszulę i ciągnie za nią, aby ją zdjąć. Zorientował się jednak, że musi jeszcze odpiąć guziki dlatego zakończył pocałunek, oddychając głośno. Wpatrywałem się w niego, przejeżdżając językiem po wardze z uśmiechem. Polska w tym czasie odpinał powoli moją koszulę aż w końcu pozostałem z nagą klatką piersiową. Mniejszy położył rękę na moim ramieniu, gdzie znajdował się bandaż, a następnie spojrzał na mnie zmieszany.
- Niemcy jesteś pewien, że nie będzie boleć? I nie zrobisz sobie krzywdy?- Zapytał Polska, wpatrując się w moje oczy.
- Jestem pewny- Odparłem i uśmiechnąłem się do niego, łapiąc za jego ręka i przesuwając nią wzdłuż mojej klatki piersiowej.
Polen spuścił swój wzrok na mój tors, a następnie na brzuch dopóki nie zatrzymałem jego ręki blisko mojego krocza. Wpatrywał się teraz w całe moje ciało, uśmiechając się lekko. Bez namysłu wbiłem się kolejny raz w jego ustami. Muskaliśmy przez cały czas namiętnie i nachalnie swoje wargi dopóki nie zdjąłem całkowicie z niego spodnie wraz z bokserkami. Rozsunął swoje nogi bardziej na boki, dając mi tym większy i lepszy dostęp do jego krocza. Podwinąłem po chwili jego koszulkę do góry, składając pocałunki na jego torsie oraz brzuchu. Nie ominąłem też jego sutków, które lizałem i podgryzałem. Następnie zjechałem językiem wzdłuż jego całej klatki piersiowej i brzucha do jego krocza. Zerknąłem na niego, a po chwili mocno złapałem za jego uda, zaciskając na nich palce, tak aby trzymał ciągle rozsunięte nogi. Polen przyciągnął je bardziej do siebie i oparł się na łokciach, patrząc na mnie. Uśmiechnął się do niego, a już po chwili zacząłem jeździć językiem wzdłuż jego przyjaciela. Ze strony Polski zacząłem słyszeć głośny oddech wraz z cichymi pomrukami pomiędzy. Spoglądałem na niego przez cały czas, jeżdżąc językiem z dołu do góry jego przyrodzenia. Po chwili jednak wysunąłem go do buzi po całej długości.
- Niemcy..~ eh.. mghm..- Cicho wysyczał młodszy, zaciskając ręce na pościeli i mocno za nią ciągnąc. Zębami zaciskał koszulkę, aby powstrzymywać się przed wydawaniem innych dźwięków.
Zamknąłem jedynie oczy i zacząłem poruszać głową wzdłuż całego przyjaciela Polski. Przez cały czas oczywiście dojeżdżałem głowa do końca. Co chwilę zatrzymywałem się i zasysałem się mocno na jego członku. Ze strony Polski słyszałem dyszenie i, co jakiś czas ciche projektowania. Jednak widziałem, że próbuje jakoś się powstrzymać mocno, gryząc swoje ubranie. Skupiłem się na swoim zadaniu, wsłuchując się ciągle w jego odgłosy. Długo to jednak nie trwało, gdyż już po chwili Polen doszedł, zakrywając swoją twarz poduszką, w którą zaczął dyszeć. Ja w tym czasie przełknąłem wszystko, co znajdowało się w mojej buzi. Wyjąłem z buzi jego penisa i zlizałem językiem z dolnej wargi oraz kącika ust ślinę.
- N-Niemcy.. Czemu znowu to zrobiłeś..- Wymruczał cicho Polen, odkrywając swoje oczy.- Ciągle musisz mnie sprowadzać do takiego stanu, że nawet nie jestem w stanie ci spojrzeć w oczy..
Uśmiechnąłem się szeroko na widok jego przeszklonych oczu, w których kącikach znajdowały się łzy. Od razu też mogłem dostrzec, że jest cały zaczerwieniony na twarzy.
- Robię to, bo wtedy wiem, że jesteś mi coś winien~ - Rzekłem, nachylając się nad nim bliżej i przejeżdżając ręką wzdłuż brzucha aż do jego sutków.
Po chwili Polska ściągnął z twarzy poduszkę, a także całkowicie koszulkę, która była całkiem spocona już. Zawiesił na mojej szyi ręce mocno, przyciągając mnie do swojej piersi. Włożył po chwili ręce w moje włosy. Nie zbyt rozumiałem, o co mu chodzi, jednak wtuliłem się w niego grzecznie. Szybko poczułem, jak mniejszy przewraca nas tak, że teraz on znajdował się nade mną. Polska usiadł na moich biodrach idealnie na moim kroczu. Wpatrywałem się w niego z lekkim uśmiechem. Polen w tym czasie odpiął moje spodnie szybkimi ruchami, przez co nie szło mu to zbyt dobrze. Milczałem jedynie, wpatrując się w niego zafascynowany. Już po chwili pozbył się mojej dolnej garderoby. Po tym wszystkim spojrzał prosto w moje oczy delikatnie, poruszając ręką na moim przyrodzeniu.
- Za nim zaczniemy.. To mógłbyś mnie rozciągnąć?- Zapytał cicho, zsuwając się z moje ciała i siadając obok.- Dawno tego nie robiliśmy, a nie chce zdychać jutro z bólu.
- Ja lubię na to właśnie patrzeć- Odparłem, uśmiechając się do niego złośliwie, przez co dostałem ręką w ramię. Zaśmiałem się na to i usiadłem także po chwili.
- Dla twojej wiedzy, gdy mnie rozciągasz to jestem w stanie dłużej wytrzymać w łóżku, co oznacza, że będziesz miał dłuższe ruchanie- Odparł niby obrażony, a następnie sięgnął z szafki obok lubrykant wraz z prezerwatywami.
Wywróciłem jedynie oczami na jego słowa, a już po chwili przyciągnąłem go do siebie, kładąc na brzuchu na moich kolanach. Następnie przejechałem ręką wzdłuż jego kręgosłupa, przez co Polska wydał cichy stęk. Uśmiechnąłem się szeroko, a już po chwili polałem swoją rękę lubrykantem, przez co kilka kropli spłynęło na ciało młodszego. Wzdrygnął się na to, ponieważ ciecz była bardzo chłodna. Bez namysłu zjechałem ręką do jego dziurki i włożyłem pierwszego palca. Polen prawie nic na to nie zareagował, dlatego już po chwili dodałem drugiego, robiąc nożyce oraz kręcić nimi w kształt spirali. To już sprawiło, że młodszy podniósł się lekko do góry, ale jego głowa była ciągle opuszczona. Wpatrywałem się w niego zadowolony powoli, dokładając już trzeciego palca. Na ten ruch Polska głośno westchnął zaciskać swoje dłonie na pościeli. Nadal dosyć mocno go rozciągałem, aby nie zrobić mu potem krzywdy. W pewnym momencie zjechałem palcami trochę dalej, przez co młodszy natychmiast nabrał powietrza i milczał przez krótką chwilę.
- N-Niemcy.. Tam..- Rzekł cicho, zaciskając mocniej swoje dłonie na kołdrze.
Patrzyłem na niego chwilę nie zrozumiale i powtórzyłem ruch, przez co Polska wydał z siebie ciche westchnięcie. Odnalazłem czuły punkt Polski, w zasadzie to prostatę. Wyjąłem po chwili palce, aby zastąpić je czymś o wiele większym i dłuższym. Za nim co kolwiek zrobiłem młodszy podał mi prezerwatywę, którą grzecznie założyłem na swojego koleżkę. Polska wciąż leżał na brzuchu i trzymał się mocno pościeli. Nie chciałem zmieniać pozycji, więc uniosłem jego biodra wysoko, a reszta ciała pozostała na poduszce. Ułożyłem dłonie na jego biodrach i nakierowałem członka na jego dziurkę. Po chwili już wszedłem w niego dosyć szybko i po całej długości. Polska bardzo głośno jęknął na to i zaczął gryźć poduszkę. Spojrzałem na niego nie pewnie.
- Wszystko dob-
- Tak.. Niemcy.. Zacznij.. Szybko i.. Mocno- Wymruczał cicho i niewyraźnie. Jednak dałem radę zrozumieć, o co mu chodzi.
Już po chwili zacząłem poruszać się, tak jak tego chciał młodszy. Przez cały czas robiłem to mocno i szybko, a w zamian dostawałem ciche projektowania Polski. Jego odgłosy bardzo mnie podniecały, przez co coraz szybciej i mocniej się poruszałem w nim. Nie chciałem także pozostawiać tego, że odnalazłem czuły punkt Polena, dlatego za każdym razem skupiałem się, aby tam trafić. Dopiero po kilku minutach uderzyłem mocno w jego prostatę, przez co mniejszy bardzo głośno jęknął, a po chwili zaczął dyszeć.
- Dobrze.. Tam dalej Niemcy~ - Wymruczał Polska między swoimi jękami, na co jedynie odpowiedziałem mu kolejnym uderzeniem w to samo miejsce.
Polen zjechał ręką do swojego przyrodzenia i zaczął nią poruszać bardzo powoli. Zwróciłam na to uwagę, a już po chwili swoją dłoń ułożyłem na tej jego. Wciąż bardzo mocno się poruszałem i, co jakiś czas udawało mi się uderzać w czuły punkt. Młodszy chłopak cały czas wyjękiwał moje imię lub po prostu jęczał do puki nie poczułem, że tracę siły i powoli zbliżamy się ku końcowi. Mocno zacisnąłem ręce na biodrach Polski, a już po chwili w tym samym momencie, co młodszy doszedłem. Zatrzymałem się cicho, dysząc ze zmęczenia tak samo, jak Polska. Jednak miałem wrażenie, że młodszy chłopak łapczywie próbuje nabrać powietrza. Wyszedłem z niego, a następnie zrzuciłem prezerwatywę, którą odłożyłem jedynie na podłogę. Polska upadł zmęczony całym ciałem na poduszkę, a następnie odwrócił się do mnie przodem na plecy. Patrzyłem na niego, nie wiedząc, czy powinienem kolejny raz w niego wejść. Polen jednak rozchylił swoje nogi przede mną, uśmiechając się delikatnie. Ręką sięgnął po prezerwatywę, którą mu szybko zabrałem. Odpakowałem ją i uważnie założyłem na swojego członka. Złapałem za nogi młodszego i ułożyłem na swoich ramionach. Już po chwili brutalnie i bardzo mocno wszedłem w mniejszego. To nie sprawiło mu bólu, a wręcz przeciwnie, dużą przyjemność.
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Polska uważaj na słowa. Myślę, że to jednak ty zostaniesz kaleką.
Kremelka~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top