-47-

Pov. Niemcy

Następnego dnia przyszedłem do pracy w lepszym humorze. Zaproszenie Polski bardzo mi się spodobało, a przede wszystkim cieszyłem się, że w końcu pogodziliśmy się, a nasze problemy minęły. Może nie wszystkie.. Jednak nasze życie wracało do normalności.

Wyszedłem natychmiast z windy, kierując się w stronę swojego biura. Nie spieszyłem się, ale także nie ociągałem. Chciałem się tam znaleźć szybko bez wchodzenia w kontakty z innymi. Dawno mnie tu nie było, więc pewnie wiele osób było ciekawych, co takiego mi się przydarzyło. Wyciągnęłam swoje klucze z kieszeni, gdy tylko znalazłem się przy drzwiach. Jednak jakimś cudem były już one otwarte. Zmieszany całą tą sytuacją wszedłem do środka od razu, wpatrując się w osobę, która tam się znajdowała. Była to Francja.. Kompletnie Zapomniałem o niej przez te wszystkie wydarzenia. Przymknąłem drzwi, wiedząc, że najpewniej chce ze mną o czymś pogadać. Podszedłem do biurka, o które opierała się. Milczeliśmy przez ten cały czas do puki nie odłożyłem swojej torby na mebel.

- Słyszałam, co się stało..- Rzekła kobieta, przybliżając się do mnie.- EU mi powiedział.

Po chwili starsza położyła swoje dłonie na mojej klatce piersiowej, a już po chwili zaczęła rozpinać moją koszulę od samej góry. Natychmiast uderzyłem ją w ręce. Nie chce być dotykamy przez nią. Ona jednak nie zaprzestała.

- Zostaw mnie do cholery!- Odsunąłem się od niej, marszcząc brwi zdenerwowany.

- Uspokój się. Chce tylko zobaczyć, jak to wygląda.

- A, co cię to obchodzi? Nie będziesz mnie już nigdy widzieć nagiego. Nie jest ci to do niczego potrzebne- Odrzekłem, zapinając z powrotem guziki przy koszuli.

Starsza kobieta westchnęła cicho, a po chwili z powrotem oparła się o biurka tak jak wcześniej. Wpatrywała się w podłogę w milczeniu. Patrzyłem na nią jedynie kontem oka niezainteresowany tym, że nadal tutaj stała.

- Wiem, że to był Ameryka.. Policja go zabrała z domu..- Westchnęła cicho, przez co w końcu zwróciłem na nią większą uwagę.- Ja nie wiem, co w niego wstąpiło.

- Cierpiał na tym, że mieliśmy romans. Po tobie się spodziewam, że było ich znacznie więcej, więc to go bolało. Twój i Anglii rozwód jeszcze bardziej go do bił- Mruknąłem, wpatrując się w nią ze skrzyżowanymi rękoma na piersi.

- No tak, ale bez przesady, aby kogoś od razu atakować nożem do cholery! Niemcy.. ja cię przepraszam za to wszystko. Wplątałeś się w coś okropnego przeze mnie. Jeszcze nawet spokoju ci nie chciałam dać. To wszytko było po prostu głupie, a ja byłam ciągle zazdrosna o twoich innych partnerów i kochanków. Na przykład o Polskę- Powiedziała cicho, unikając ze mną kontaktu wzrokowego.

Francja mnie przeprosiła.. Nigdy dotąd bym nie pomyślał, że kiedy kolwiek coś takiego zrobi. Już myślałem, że nie odpuści mi tego wszystkiego i wciąż będzie chciała wrócić do romansu. Najwidoczniej ta mała katastrofa zmieniła jej postępowania i myśli, którymi się kierowała.

- Dziękuję.. Cieszę się, że w końcu zrozumiałaś, że nie mam zamiaru być z tobą i kocham Polskę- Odparłem w końcu z lekkim uśmiechem.

- A i nie martw się.. Nie wyjawię EU prawdy o twoich innych romansach.. Za dużo już się nacierpiałeś.. Poza tym sam doszedłeś ciężką pracą na tak wysokie stanowisko..

Francja także lekko się uśmiechnęła, a już po chwili znalazła się obok drzwi. Popatrzyła na mnie jeszcze chwile, a potem wyszła, zamykając drzwi. Westchnąłem cicho wciąż, uśmiechając się szeroko. Mam nadzieję, że było to szczera i nie wymyśla ona żadnej zemsty na mnie. Już, wystarczająco poczułem na sobie czyjś gniew i chęć zemsty. Mimo wszystko trochę mnie uspokoiły jej słowa.

***

Była już późna godzina. Zostałem w pracy po godzinach, aby jakoś odpracować to wszystko. Poza tym brakowało mi tutaj Polski, który zajmował się większości papierami. Teraz sam wszystko musiałem robić. Przez cały czas utrzymywałem z nim kontakt. Pisał mi wszystko to, co się działo z Węgrem po operacji. Przede wszystkim cieszył się, że w ogóle zabieg się udał bez komplikacji..

Wstałem w końcu i wyszedłem z pomieszczenia, chcąc iść do biura Polski, aby zabrać stamtąd kilka ważnych dokumentów. Gdy znalazłem się przy drzwiach zacząłem szukać klucza, którego wcześniej zabrałem od recepcjonistki. Za nim jednak zdążyłem wejść do środka przerwał mi czyjś głos.

- Polski nie ma- Rzekł EU, stając obok mnie.

Popatrzyłem na niego, prostując się. Czemu mi o tym mówi skoro dobrze o tym wiem? Poza tym zdążyłabym się zorientować wcześniej, że go nie ma.

- Tak wiem. Nie widziałem go dzisiaj w pracy- Rzekłem, chcąc już wejść po prostu do pomieszczenia.

- Nie.. Polska już nie wróci. Zwolnił się ostatecznie z pracy. Dzisiaj wcześnie rano tutaj był- Odparł, cicho wzdychając.

- Co.. ale jak to..- Patrzyłem na niego zmieszany.- Ale to była jego decyzja?

- Tak jego. Nie mogłem go powstrzymać, bo to jego wybór- Odpowiedział jedynie starszy, wpatrując się we mnie z poważną miną.

- Nic mi nie powiedział..- Spuściłem swój wzrok na podłogę, odsuwając się od drzwi. Czemu to zrobił? I jeszcze nie podzielił się ze mną niczym.. Od razu muszę z nim pogadać, gdy go zobaczę.

Zamknąłem z powrotem drzwi na klucz i podszedłem do EU, patrząc po chwili na niego także poważną miną. Polska to zrobił, aby było bezpiecznie dla nas. Miał już, dość ukrywania się tego i udawania, że nie jesteśmy razem. Skoro zrobił takie coś dla mnie to sądzę, że to odpowiedni czas na wyznanie prawdy EU.

- Słuchaj. Jest coś o czym nie wiesz. Pewnie słyszałeś wiele plotek o mnie, które w większości są prawdą- Rzekłem cicho, nie zmieniając ciągle wyrazu twarzy.- Zatrudniałem pracowników, którzy mi się podobało i często z nimi romansowałem. Płaciłem im często za seks ze mną. Z polską było tak samo, ale teraz jesteśmy razem.

Mężczyzna patrzył na mnie zmieszany i najwidoczniej bardzo zdziwiony moim wyznaniem. On na prawdę w to wszystko nie wierzył.. Myślał, że inni wymyślają jedynie plotki o mnie, aby pozbawić mnie dobrego stanowiska. Na pewno nie spodziewał się, że wyznam mu to i wszystko okaże się prawdą.

- Ty sobie żartujesz tak? Niemcy do cholery powiedz, że nie mówisz prawdy!- Krzyknął zdenerwowany, przybliżając się do mnie bardzo blisko.

- Wszystko to prawda. Mam jeszcze raz powtórzyć? Romansowałem z prawie wszystkim pracownikami.

- Ja chyba zaraz oszaleje. Czemu ty kurwa? Co z tobą jest nie tak, żeby ruchać wszystkich podwładnych?! Czy ty jesteś poważny ile to wywoła komplikacji? Mam nadzieję, że sobie zdajesz sprawę, że nie pozostawię cię tak na ciepłym miejscu szefa i zostaniesz moim ulubieńcem! Tracisz stanowisko. Teraz będzie tobą rządzić Francja, czy ci się to podoba, czy nie!- Rzekł zdenerwowany, przez co zaczął się kręcić po korytarzu, wpatrując się we mnie.- Kurwa.. Powinienem cię za to wywalić od razu na zbity pysk! Znaj moją łaskę, a teraz wynoś się z tąd!

Patrzyłem na niego jeszcze przez chwilę, a następnie poprawiłem swoją koszulę i skierowałem się w stronę swojego biura, aby zabrać rzeczy. Słyszałem jeszcze, jak coś mówi, najpewniej do siebie. Wcale mnie nie dziwi, że się tak zdenerwował. Gdyby to wyszło całkowicie na światło dzienne straciłbym pracę może nawet nikt by mnie nie chciał zatrudnić w żadnym innym miejscu. EU jednak za bardzo mnie lubi. Ceni mnie i uważa za zbyt dobrego pracownika, aby mnie stracić. Tym bardziej że to dzięki mnie utrzymuje dobre stosunki z Japonią. Wyrzucenie mnie nie byłoby opłacalne. Mimo wszystko nie żałuje niczego. Cieszę się nawet, że w końcu to wyjawiłem i mogę wraz Polską żyć i okazywać naszą miłość bez przeszkód.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wrum wrum. Taki jeszcze rozdział przed szkołą.

A i jest sprawa. Chciałem bardzo serdecznie i cieplutko pozdrowić
- Jestemprosem
- Spocony_naziol
Dostałam od nich cudny prezent, za który dziękuję i który wcale nie musieliście mi dawać. Bardzo i tak dziękuję i nie wiem teraz, co powinnam zrobić, aby się odwdzięczyć.

Kremelka~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top