-13- +16!
Pov. Polska
Wyznaczone godziny pracy upłynęły mi bardzo szybko. Jednak nie kierowałem się do biura Niemca. Bałem się, że ktoś jeszcze jest w firmie. Nie chciałem, aby usłyszał nas, a co dopiero zauważył.. Było już grubo po siedemnastej. Wielu pracowników na pewno już nie było, ale martwiłem się, że jest ktoś jeszcze. Siedziałem, więc kończąc swoją pracę, aby nie mieć żadnych zaległości.
Zdaje sobie sprawę, że pewnie noc z Niemcem może trwać długo.. Węgrowi powiedziałem, że mam jakieś spotkanie biznesowe, na którym muszę być. Na moje szczęście do mojego brata przyszła Austria, jego najlepsza przyjaciółka. Nie musiałem się, więc martwić, że zostanie sam w domu. Jednak była inna sprawa, która sprawiało mi zmartwienia.
Jestem świadomy, jak będzie wyglądał stosunek z szefem.. W nocy próbowałem jak kolwiek się rozciągnąć, nie potrafiłem jednak tego zrobić, bo nigdy nie robiłem. Kupiłem jednak lubrykant. Mam nadzieję, że Niemcy ma prezerwatywy. Wolałbym abyśmy byli zabezpieczeni, w końcu skąd mam wiedzieć z kim wcześniej uprawiał seks? Bawić się w żadne choroby nie chce. Przy okazji bardzo liczyłem na to, że starszy rozciągnie mnie przed konkretnym momentem..
Kilka minut siedziałem jeszcze w swoim biurze. Dobrze wiedziałem jednak, że jeśli nie rusza się z miejsca to Niemcy sam się pofatyguje i tu przyjdzie. Nie sądzę, aby spodobało mu się to rozwiązanie. Wstałem w końcu z miejsca i sięgnąłem ręką po małą buteleczkę z lubrykantem. Schowałem ją do kieszeni spodni, a następnie podszedłem do drzwi wyjściowych. Otworzyłem je i wyszedłem na pusty korytarz. Wokół panował już pół mrok, a za oknami prawie nie było widać słońca. Powoli zaczynało już zachodzić, tworząc piękne pomarańczowe niebo. Na wysokim piętrze w firmie widok takiego słońca był czymś wspaniałym. Było to najlepsze uczucie, jakie byłoby można doznać w tej pracy. Jednak nie tym miałem się teraz zajmować. Ruszyłem wzdłuż korytarza w stronę biura szefa. Nie znajdowało się ona zbyt daleko, więc już po niecałej minucie znalazłem się pod drzwiami. Uniosłem głowę do góry, przyglądając się tabliczce z napisem "szef". Stresowałem się okropnie tym, co miało zaraz nadejść. Nie miałem też pojęcia, jak się zachować w takiej sytuacji. Była ona bardzo niecodzienna.
Zapukałam do drzwi, a gdy usłyszałem słowo "wejść" otworzyłem drzwi od pomieszczenia. Natychmiast uniosłem wzrok i popatrzyłem na mężczyznę. Nie wyglądał on tak, jak zawsze w pracy. Nie miał na sobie swojej marynarki. Był w samej dość obszernie odpiętej białej koszuli. Wciąż przy szyi miał przywiązany krawat, który jednak także był poluzowany. Przełknąłem głośno ślinę, przypatrując się szefowi w takim stanie. Jednak dochodziły do mnie myśli, że zaraz zobaczę go całkiem nagiego..
- Nie śpieszyłeś się Polen- Rzekł, odchodząc powoli od swojego laptopa, którego wcześniej zamknął. Przybliżył się do mnie spoglądać prosto w moje oczy.- nie pokoi cię to jeszcze prawda?
Spojrzałem lekko w bok, czując jak cała fala stresu, a także zawstydzenia spłynęła na mnie. Postanowiłem jednak nie myśleć o tym. Ma do tego dojść, więc wolę tego nie przedłużać już.. Mam nadzieję, że Niemcy nie będzie się ze mną bawić podczas tak zwanej gry wstępnej. W zasadzie.. nie chciałbym, aby była, jaka kolwiek gra wstępna.
- Niemcy.. posłuchaj..- Zacząłem powoli, mówiąc, lecz nie dokończyłem, gdy poczułem jak starszy przyciąga mnie do biurka, a bardziej popycha. Następnie chwycił mnie za biodra i posadził na meblu. Od razu poczułem się znacznie zdominowany, a wyraz jego twarzy sprawiał, że coraz bardziej to mnie przytłaczało. - Um.. to było niespodziewanie..
Uniosłem delikatnie głowę do góry i popatrzyłem w oczy mężczyzny. Nie trwało to jednak długo, bo Niemcy przybliżył się i złożył pojedynczy i delikatny pocałunek. Od razu przy tej chwili przymknąłem oczy, co sprawiało, że starszy poczuł się pewniej i wbił się w moje usta bez zastanowienia. Odwzajemniłem pocałunek, układając jedną swoją rękę na jego szyi, a drugą w jego włosy. Oboje muskaliśmy swoje usta, pogłębiając przy tym, co chwila pocałunek. Po chwili już poczułem, jak starszy wsuwa swój język w moją buzię. W tym samym momencie Niemcy zjechał swoimi dłońmi na moje biodra, a bliżej krocza. Nie skończyło się jednak na tym. Jedną ręką położył na moim kroczu i zacisnął ją oraz poruszył delikatnie. Natychmiast na ten gest wyprostowałem się i wymruczałem niewyraźnie coś w jego usta.
Po chwili starszy odsunął się od moich ust, ale już zaraz z powrotem się w nie wbił. Czułem jak swoim językiem bada każdy zakątek mojej buzi. Czułem, jak zaczynało robić mi się coraz cieplej jednak tam na dole. Czułem te tak zwane motyki w brzuchu. Nie miałem pojęcia, dlaczego dotyk Niemca sprawiał mi tyle przyjemności.. Zaczynałem czuć, że chce coraz więcej.. mimo tego, że podświadomość wmawiała mi, że to źle i powinienem to szybko zakończyć. Jednak nie potrafiłem.
Niemcy w końcu zabrał swoje ręce z moich bioder i powędrował nimi trochę wyżej. Zaczął odpinać moją koszulę, a bardziej to zrywać ją bardzo szybko. Już po kilku sekundach zsunął ja z moich ramion, pozostawiając mnie z nagą klatką piersiową. Przeszedł, więc swoimi pocałunkami trochę niżej. Oderwał się od moich ust, pozostawiając cienką linkę śliny między nami. Zaczął składać mokre pocałunki na mojej skórze. Spoglądałem na niego, wsuwając rękę w jego włosy. Odchyliłem także delikatnie głowę, aby starszy miał więcej miejsca do pieszczenia mnie. Szybko jednak się zorientowałem, że Niemiec może zacząć robić malinki w dość widocznych miejscach. Nie mogłem mu na to pozwolić.
- Nie rób malinek- Rzekłem delikatnie, odrywając starszego od swojego zajęcia. Popatrzył na mnie, przejeżdżając kciukiem po swojej wardze. Złapał mnie za biodra i pociągnął mocno w swoją stronę, co sprawiło, że zmieniłem pozycję z siedzącej w leżącą. Położył także moje nogi na swoich ramionach. Zacząłem natychmiast głośno oddychać, czując kolejny raz ogromne stado motyli w moim podbrzuszu.- Uh.. um..
- Zróbmy je trochę niżej- Odparł po czym przejechał językiem wzdłóż mojej klatki piersiowej aż do moich spodni. Następnie zaczął je odpinać, całując i delikatnie, podgryzając moją skórę w różnych miejscach.
Wpatrywałem się w sufit delikatnie, przymykając oczy. Nie było do pisania to jak było mi dobrze, gdy sprawiał mi tak małe pieszczoty. Jednocześnie dobrze wiedziałem, że to dopiero początek, a za chwilę zacznie nie być przyjemnie. Poczułem po chwili, jak Niemcy zaczyna dobierać się do moich spodni. Spanikowałem natychmiast i zacząłem się stresować coraz bardziej. Zaczęło nagle dochodzić do mnie mnóstwo pytań.
- C-Czekaj..- Mruknąłem, a po chwili chwyciłem starszego za jego krawat. Przyciągnąłem go od razu do siebie bardzo blisko. Usiadłem także przy tej okazji. Gdy tylko moja twarz i Niemca się zetknęła, ucałował mnie w usta i spojrzał w moje oczy.- Masz prezerwatywy..?
- Coś się znajdzie- Mruknął cicho i kolejny raz zjechał niżej aż do mojego krocza kolejny raz, zsuwając po chwili ze mnie moje spodnie.
- Nie, nie, nie..- złapałem go z powrotem za krawat i przyciągnąłem go do siebie z powrotem.- Masz je tak?
Mężczyzna westchnął głęboko, odsuwając się ode mnie. Następnie sięgnął do jednej z szafek, z której wyjął całą niewykorzystaną paczkę prezerwatyw. Przybliżył się do mnie z powrotem, stając naprzeciwko. Ułożyłem swoje ręce na jego ramionach, przyglądając się paczce. Miał je już wcześniej przygotowane.. Dość dziwne to jest.. sądziłem, że wyciągnie je raczej ze swojej torby albo kieszeni. Nie zaprzątałem sobie jednak tym głowy. Z powrotem przywarliśmy do siebie, całując się namiętnie. Z każdą chwilą czułem się coraz swobodniej w tej sytuacji.
Wjechałem ręką pod koszule Niemca od razu, próbując także ją odpiąć. Starszy wyprzedził mnie jednak w tym i sam pozbył się swojego ubrania. Skończył przy tym także nasz pocałunek. Zabrał się od razu po tym za swoje spodnie, które jedynie odpiął i delikatnie zsunął. Postawiłem nie tracić czasu i zdjąłem całkowicie z siebie swoją dolną część garderoby, zostając już całkowicie nagim. Niemcy od razu po tym przejechał mnie wzrokiem, zatrzymując się na wysokości mojego przyrodzenia. Na jego twarz wkradł się bardzo szeroki uśmiech. Na jego widok poczułem ogromne piekące rumieńce na twarzy.
- Możemy już zacząć..?- Spytałem, zakrywając się delikatnie. Jego wyraz twarzy sprawiał, że poczułem się trochę nie pewnie.
Starszy przybliżył się i zsunął z siebie także bokserki. Mimo wolniej mój wzrok zjechał w dół, lecz to był mój błąd. Natychmiast przeraziłem sięz widząc w jakim stanie jest jego "przyjaciel". Nie sądziłem, że mój pierwszy raz będzie zaczynał się od tak ciężkich, a większych rzeczy. Moje przerażenie nie uszło uwadze Niemcowi. Przysunął się do mnie i ucałował mnie w wargi.
- Będzie boleć tylko z początku- Rzekł, rozchylając delikatnie moje nogi na boki.- Później będzie tylko lepiej.
Zanim jednak pozwoliłem mu, na jaki kolwiek kolejny ruch sięgnąłem szybko do swoich spodni po lubrykant. Podałem go starszemu nic nie mówiąc. Mężczyzna od razu się domyślił, o co mi chodzi. Otworzył, więc małą buteleczkę, a następnie przelał na dwa palce większą część substancji. Przyłożył oba palce do mojej dziurki, a po chwili wsunął jeden z nich. Natychmiast złapałem się jego ramion. Poczułem dziwne uczucie, a w zasadzie ból. Nigdy wcześniej takiego nie czułem... Niemcy zaczął poruszać palcem, rozciągając mnie najpewniej. Milczałem przez cały czas, skupiając się na tym, co wykonuje starszy. Gdy dołożył drugi palec natychmiast zastygłem. Ból się zwiększył, a także zmienił się sposób, w jaki poruszał palcami. Wykonywał nimi ruchy takich jakby nożyc. Obserwował mnie przy tym bacznie. Sprawdzał najpewniej, czy rozciągnie sprawia mi tak duży ból.. Gdy nie usłyszał z mojej strony żadnego dźwięku cierpienia, wyjął oba palce, pozostawiając mnie z uczuciem pustki. Za chwilę jednak te dziwne poczucie miało zniknąć..
Z powrotem położyłem się na biurku. Oparłem się jednak na łokciach, aby wciąż widzieć, co dokładnie robił Niemcy. Moje nogi natomiast znalazły się na jego nagich ramionach. Trzymał je także dosyć mocno za uda. Jedną rękę jednak oderwał, łapiąc nią za swoje przyrodzenia. Przybliżył się, a następnie wsunął we mnie bardzo powoli i delikatnie swojego koleżkę. Natychmiast zacisnąłem mocno ręce w pięść. Ból, który wtedy czułem był nie do opisania. Czułem się okropnie.. zacząłem nagle czuć, że nie powinienem się na to godzić, że to był błąd.. nigdy wcześniej nie czułem tak dużego cierpienia, jak teraz. Zacząłem głośno dyszeć, uciekając gdzieś wzrokiem na bok. Czułem jak z każdą sekundą starszy wsuwa się we mnie bardziej. To sprawiało, że co jakiś czas z moich ust wydobywały się ciche jęki bólu. Położyłem swoje ręce prosto przez co już się nie opierałem. Patrzyłem się prosto w sufit, próbując zapomnieć o tym wszystkim przez chwile. Gdy Niemcy w końcu wszedł we mnie po całej długości zatrzymał się za nim zrobił pierwszy ruch. Wiedziałem także dobrze, że mogłoby to sprawić u mnie ogromny ból. Czekał, więc cierpliwie aż sam mu dam znak.
W końcu przyzwyczaiłem się do tego, co właśnie miało miejsce. Jaki kolwiek ból ustąpił, a ja nie czułem całkowicie nic. To sprawiło, że Niemcy poruszył się delikatnie. Minimalnie poczułem rozrywający ból, jednak nie był on aż tak mocno, jak wcześniej. Przymknąłem swoje oczy i zacząłem cicho dyszeć. Raz głośniej, a raz ciszej. Starszy także zaczął wykonywać szybsze i mocniejsze pchnięcia. Przeszedł w ten sposób do regularnych ruchów. Otworzyłem swoje oczy, spoglądając na mężczyznę. Coraz głośniejszy byłem, a oprócz dyszenia zacząłem pojękiwać z przyjemności. Czułem, jak po moim ciele rozpływają się przyjemne dreszcze, które sprawiały, że czułem się zrelaksowany. Nie potrafiłem teraz opisać, jak dobrze mi było. Z początku myślałem, że to bardzo zły pomysł, lecz teraz uważałem, że nie będę tego żałować..
~~~~~~~~~~~
Z początku w tej książce będzie więcej takich dwuznacznych rzeczy. Po pewnym czasie zacznie to znikać, wieec nie musicie się martwić, że będzie tego dużo.
Kremelka~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top