~100~
Pov. Polska
~kilka miesięcy później~
- Czy mogę już wiedzieć, gdzie mnie zabierasz?- Zapytałem, odgarniając włosy, które bardzo mocno leciały mi na twarz z powodu braku dachu w aucie.- Nie lubię, gdy gdzieś mnie wieziesz bez żadnego słowa.
- To niespodzianka~ - Odparł, kładąc rękę na moim udzie ręką, a następnie, uśmiechając się szeroko.- Będziesz zadowolony skarbie.
Westchnąłem jedynie, patrząc na rękę Niemiec, którą zaczął masować moje udo, zjeżdżając nią coraz wyżej, a potem z powrotem niżej. Odwzajemniłem w końcu jednak uśmiech od mojego ukochanego i skupiłem się na drodze. Nie rozpoznałem jednak ani jednego skrawka drogi. W końcu znajdowaliśmy się kilkaset kilometrów od domu. Po długich i ciężkich miesiącach w pracy razem z Niemcem wyjechaliśmy na urlop na dwa tygodnie. Cały ten czas chcieliśmy spędzić poza miastem.
- Jesteśmy- Powiedział, parkując auto gdzieś w bardzo dziwnym miejscu. Natychmiast zacząłem rozglądać się dookoła. Mimo tego, że znajdowaliśmy się w jakimś odosobnionym miejscu było tu pięknie.
- Co robimy nad jakimś jeziorem?- Zapytałem, zerkając na niego po chwili.
Niemiec jedynie uśmiechnął się i wysiadł z auta bez słowa. Wywróciłem jedynie oczami po czym sam ulotniłem się z samochodu, aby skierować się za nim. Gdy tylko wyszedłem i powoli zacząłem kłaść kilka kroków na piaszczystej plaży zaniemówiłem. Jezioro było ogromne, a wokół niego nie rosło dużo roślinności. Wyglądało jak morze.. Było czyste i bez problemu mogłem dostrzec nawet jego dno. Zdjąłem szybko swoje buty, które odłożyłem gdzieś obok i zacząłem iść już szybciej w stronę Niemiec.
Mój narzeczony natomiast po zbliżeniu się do brzegu zaczął rozbierać się w pośpiechu ze swoich ubrań. Wpatrywałem się w niego chwilę zmieszany, a gdy pozbył się swojej bielizny zarumieniłem się rozglądając dookoła.
- Co ty wyprawiasz?!- Cicho krzyknąłem do niego, widząc jak mężczyzna wchodzi na jedną z niższych skał, aby skoczyć do wody.- Niemcy ktoś tu może przyjść! Ubieraj się.
- Wiem, że ciebie też korci, aby do niego wejść. Rozbieraj się i dołącz do mnie skarbie- Odparł jedynie po czym posłał mi szeroko uśmiech. Za nim zdążyłem odpowiedzieć mu, co kolwiek Niemiec zrobił duży rozbiegł i wskoczył do wody, przez co ochlapał mnie po nogach wodą. Odsunąłem się od brzegu, patrząc wściekły na ukochanego. Mężczyzna po sekundzie wynurzył się spod wody, odgarniając swoje włosy do tyłu.- Ciepła woda na ciebie czeka tak samo, jak ja.
- Nie będę tutaj siedział nago. Co, jeśli ktoś nas zobaczy?- Rzekłem, krzyżując ręce na piersi.- Po co mnie tu zabrałeś skoro widziałeś, że i tak się nie rozbiórkę. Mogłeś przynajmniej mi powiedzieć, abym zabrał ze sobą kąpielówki.
- Niespodzianka by się zepsuła- Wywrócił oczami.- Włochy był tu z Hiszpanią milion razy. Za każdym razem nagi i nikt ich nigdy nie przyłapał. Tego miejsca nikt nie zna. Poza tym wiesz jak lubię dreszczyk emocji~.
Niemcy po chwili wyciągnął rękę spod wody i pokazał mi gestem ręki, abym się do niego zbliżył. Mimo wolnie uśmiechnąłem się na jego słowa, a następnie cicho zaśmiałem. Jego słowa mnie skusiły jednak przede wszystkim do wejścia do wody także bardziej przyczynił się jej stan. Powoli zacząłem się rozbierać na brzegu, widząc jak mężczyzna wpatruje się we mnie uważnie z zadowoloną miną. Moje wszystkie ubrania pozostawiłem w tym samym miejscu, co mój ukochany. Nie pewnie zbliżyłem się do wody, czując jak powoli zalewa moje stopy. Uśmiechnąłem się szeroko, chcąc powoli wejść do zbiornika.
- Niemcy.. Um.. Bo ja trochę nie pamiętam jak się pływa- Rzekłem cicho, patrząc na ukochanego. Mężczyzna jedynie zaśmiał się cicho, przypływając trochę bliżej mnie.
- Będę cię trzymał i pokaże ci jak się to robi- Odpowiedział, posyłając w moją stronę szeroki uśmiech.
Odwzajemniłem go, a następnie już trochę pewniej wszedłem do ciepłej wody. Cały czas kontrolowałem dno, aby się go trzymać. W pewnym momencie, gdy zrobiłem krok do przodu nie poczułem całkowicie nic. Czułem jak lecę w dół, więc zacząłem panikować i machać rękoma. Na moje szczęście Niemiec szybko zareagował i złapał mnie w pasie, unosząc delikatnie do góry. Natychmiast złapałem się go bardzo mocno tuląc jego głowę do siebie.
- Hej nie ma się czego bać. To nie jest takie trudne. Przede wszystkim nie możesz panikować- Powiedział spokojnym i kojącym głosem Niemcy. Nie słuchałem, a jedynie zawiesiłem swoje nogi wokół jego tali oraz rękoma objąłem jego głowę, wtulając ja w swoją pierś.- Nie mam tak dużo siły Polen.
- To jak zamierzasz mnie uratować, gdy zaczną się topić?!- Warknąłem, odsuwając go delikatnie od siebie.
- Nie wiem, czy mi się to uda, gdy to ja zaraz będę się topił- Odpowiedział, uśmiechając się do mnie, a następnie odrywając się od mojego ciała. Patrzyłem na niego przeraźliwym wzrokiem.- Spokojnie nie zrobię ci tu krzywdy.
Pomachałem jedynie głową na potwierdzenie. Niemcy ciągle trzymał swoje dłonie na mojej tali. Powoli odsunąłem moje ręce od niego. Nie wiedziałem, co miałem z nimi zrobić, więc niepewnie spojrzałem na niego.
- Zacznij machać nogami, ale nie tak agresywnie tylko na spokojnie. Musisz przede wszystkim nie martwić się o to, że możesz się topić. Rękoma możesz delikatne także się utrzymywać, machając nimi- Podał mi instrukcje, którą słuchałem uważnie.
Rozpocząłem każdą z czynności, jaką mi zalecił starszy. Powoli zacząłem poruszać nogami. Natychmiast poczułem się trochę pewniej. Dawniej dobrze pływałem, ale potem już całkowicie nie miałem czasu na to.. Teraz powoli dochodziło do mnie jak to się robiło. Po krótkiej chwili, gdy zaczynałem się sam utrzymywać w wodzię Niemcy odsunął swoje dłonie, a także dał mi trochę więcej miejsca do pływania. Spojrzałam na niego natychmiast, rzucając się na niego szybko podpływając. Zawiesiłem się na jego szyi zachwycony.
- Widzę, że szybko łapiesz- Uśmiechnął się także do mnie, a następnie złożył pocałunek na moich wargach. Zachichotałem cicho odsuwając się z powrotem od jego nagiego ciała i płynąc kawałek dalej. Niemcy natomiast zaczął kierować się w przeciwnym kierunku. Nie skupiałem jednak na nim większej uwagi, a jedynie rozkoszowałem się pływaniem nie myśląc wcale, że nie sięgam do gruntu.
Mój narzeczony w tym czasie wyszedł z wody i wspiął się z powrotem na wysoką skałę. Tego tym razem nie zbagatelizowałem. Zwróciłem swoją całą uwagę na niego, wiedząc, co zaraz nastąpi. W pośpiechu zacząłem uciekać gdzieś na bok, aby uniknąć chlapiącej wody oraz tego, aby na mnie nie wleciał. Już po chwili Niemcy wskoczył zadowolony do wody. Niestety nie udało mi się uniknąć zamoczenia moich puszystych włosów, a także wpadnięcia wody do moich oczu. Zacząłem przecierać piąstkami powieki przez to, że woda zaczęła mnie drażnić. W końcu odsunąłem ręce od twarzy, szukając wzrokiem Niemca. Jakimś cudem zniknął nagle z tak czystego i wielkiego pola widzenia.
- Niemcy?- Powiedziałem, rozglądając się także dookoła. Trochę mnie zmartwiło jego zniknięcie..- Niemcy!
Niespodziewanie jednak poczułem jak coś, a raczej ktoś łapie mnie za nogi, a następnie podnosi do góry. Oczywiście nie był to kto inny niż Niemcy, który postanowił mnie wystraszyć. Z racji, że był pode mną ja znalazłem się na jego ramionach. Moje nogi przechodziły przez jego ramiona, a jego głowa znajdowała się między nimi.
- Niemcy, czy ty poważny jesteś!?- Warknąłem, ochlapując go delikatnie wodą.
- Jeszcze odchodzić z tego świata nie chce, więc na przeprosiny mam buzi- Powiedział, odchylając swoją głowę do tyłu, aby na mnie spojrzeć.
Patrzyłem na niego chwilę wciąż zdenerwowany, jednak gdy ten tak na mnie patrzył z uśmiechem wywróciłem oczami. Ułożyłem ręce na jego policzkach i schyliłem się w dół, aby go pocałować. Mężczyzna odwzajemnił czuły gest natychmiast wciąż, trzymając swoje ręce na moich biodrach, abym nie spadł. Po krótkim muskaniu swoich warg oderwałem się od niego z uśmiechem. Następnie powoli jakoś zszedłem z jego ramiona w czym pomógł mi. Gdy znalazłem się blisko niego rzuciłem mu się na szyję wpatrując się cały czas w jego niebieskie jak woda oczy. Niemiec złapał mnie za biodra i delikatnie podniósł znów do góry, co natychmiast wykorzystałem i oplotłem nogi wokół jego tali. Następnie wbiłem się w jego usta, przejmując natychmiast dominację. Wsunąłem swój język do jego buzi dotykając tego Niemiec. Szybko jednak Niemcy z powrotem zaczął dominować, wypychając mój język z buzi, a sam wsunął swój do mnie. W taki sposób muskaliśmy swoje wargi do puki nie znudziło nam się pływanie.
W końcu wyszliśmy z wody, za którą słońce powoli zaczynało się chować, a niebo przybierało pięknego koloru różu. Siedziałem wraz z ukochanym w samochodzie, przyglądając się zachodowi, a przy okazji powoli wysychając z wody. Moja głowa cały czas spoczywała na jego ramieniu. Niemiec natomiast obejmował mnie całą swoją ręką i delikatnie miział moje ramię palcami. Zwracałem jednak prawie cały czas swój wzrok na mężczyznę. Gdy kolejny raz znów na niego popatrzył on także zawiesił na mnie wzrok. Przysunął się do mnie, a następnie złożył kilka pocałunków na moim czole, głowie oraz nosie aż w końcu doszedł do ust. Musnął moje wargi jedynie kilka razy ciągle, wpatrując się we mnie z szeroko otwartymi oczami.
- Myślisz, że twój ojciec też się tak zachowuje, jak my ze swoim kochankiem? Albo kto kolwiek inny?- Uśmiechnąłem się, kładąc rękę na jego policzku i odgarniając jego kosmyki włosów za ucho.
- Wystarczy spojrzeć i można od razu zauważyć, że ojciec i ten jego facet to nic więcej niż seks. Jestem ekspertem w takich sprawach, więc wiem jak to wygląda- Mruknął dumny z siebie i ze swoich umiejętności.
- Jeśli się nie pielęgnuje swoich umiejętności to się je traci. Jesteś w stanie to stracić dla mnie?- Uśmiechnąłem się do niego chytro, jeżdżąc palcem po jego skórze na szyi.
- Czy ktoś nam broni stworzenia z naszego związku jedynie relacji opartej na seksie hm?- Odparł z szerokim uśmiechem, a następnie złapał za moją rękę, całując ją od zewnętrznej strony.- Jednak znacznie bardziej jest mi wygodniej jak jest teraz. Przynajmniej, mieszkając z tobą mam ciebie blisko, aby od razu cię przelecieć.
Wywróciłem jedynie oczami zirytowany jego ostatnimi słowami. Następnie odsunąłem się od jego ciała i wyszedłem z auta, aby ubrać na siebie z powrotem swoje ubrania. Przez cały czas czułem na sobie wzrok mojego ukochanego. Zwracając na niego uwagę kontem oka mogłem natychmiast dostrzec jego szeroki uśmieszek. Na mojej twarzy także pojawił się uśmiech jednak był znacznie bardziej delikatny. Schyliłem się po chwili specjalnie przed Niemcem, sięgając po swoje spodenki wraz z bielizną. Wszystko wsunąłem na siebie delikatnie, a następnie z powrotem podszedłem do auta, opierając ręce o drzwi i patrząc na mężczyznę.
- Lubię, gdy jesteś w dobrym humorze, bo to sprawia, że dajesz mi tak miłe niespodzianki- Powiedział, otwierając dla mnie po chwili drzwi.
Wsiadłem do środka, odgarniając swoje włosy do tyłu, udając, że nie zwracam na niego uwagi. Szybko jednak przekręciłem głowę na bok, aby popatrzeć kolejny raz na jego wyraz twarzy. Zjechałem ręką do jego kolana, a następnie zacząłem przesuwać palce wzdłuż jego nogi.
- A to dopiero początek~ - Odparłem przybliżać się do niego na niebezpieczną odległość. Niemcy wyczuł od razu mój pociągający ton głosu, więc także się zbliżył, zerkając jednak wzrokiem na moje wargi oraz dłoń, którą ciągle trzymałem na jego udzie. Uśmiechnąłem się do niego szeroko, łącząc nasze usta w namiętny pocałunek.
***
Po powrocie do wynajętego domu oczywiście ja i Niemcy zbliżyliśmy się do siebie. Jednak po tych przyjemnościach poczułem się źle.. Czułem jakbym miał zaraz zwymiotować, co niestety wydarzyło się. Starałem się ukryć przed Niemcem moje objawy.. Byłem świadomy, że nie mogę jednak przed nim ukrywać mojej ciąży...
Siedziałem w łazience, próbując doprowadzić się do porządku. Umyłem się cały przez to, że byłem spocony. Potem jeszcze oddzielnie umyłem twarz oraz umyłem zęby. Za każdym razem, gdy poczułem się źle próbowałem zatuszować jakie kolwiek objawy, ale niestety powoli zacząłem tyć. Na moje szczęście Niemcy najwyraźniej nie zwrócił na to większej uwagi. Był to dopiero czwarty tydzień, więc nie koniecznie dziecko, a w zasadzie zarodek był wielki.. Jednak ciągle kwestia tego, że Niemcy nic nie wie bolała mnie i zżerała od środka. Może było przyjemnie i miło, ale ciągle musiałem przed nim udawać. Na naszym urlopie chciałem mu w końcu to wyznać. Wiem, że będzie szczęśliwy..
Ja nie jestem w stanie opisać, czy się cieszę, czy jednak jestem pogrążony w smutku. Niemcy będzie wspierał mnie i pomoże mi, ale to nie on ma teraz w sobie dziecko, a potem będzie je rodził.. Mimo wszystko ciągle bym jednak wolał żyć tylko we dwóch niż we trzech. Jednak wszystko się jeszcze może zdarzyć..
Wziąłem kilka głębokich wdechów, a następnie wyszedłem z łazienki, rozglądając się dookoła za mężczyzną. Nie było go w pobliżu, więc powoli wyszłam i skierowałem się do sypialni. Po drodze zaglądałem do każdego pomieszczenia, szukając Niemca. Po wejściu do pomieszczenia uśmiechnąłem się delikatnie, widząc go stojącego przed lustrem. Jak tylko go zobaczyłem wybuchem śmiechem.
- Co o tym myślisz?- Zapytał, uśmiechając się sam do siebie w lustrze.
- Czy mógłbyś zdjąć moje spodenki z siebie? Niemcy one są tak obcisłe ,że teraz jestem w stanie zobaczyć twojego fiuta przez materiał i jeszcze odczytać dokładnie każdą żyłę- Rzekłem ciągle, próbując powstrzymać się od kolejnego wybuchu.
- Skoro ty zabierasz moje ubrania to ja mogę twoje- Odparł jedynie, po czym odwrócił się do mnie przodem i powoli się zbliżył.
- Naprawdę chcesz, abym sam cię z nich rozebrał?- Zapytałem, kładąc ręce na jego piersi.
- Tak, poproszę- Uśmiechnął się do mnie szeroko, obejmując mnie natomiast w biodrach.
Uśmiechnąłem się jedynie, czując jego dotyk na dolnej części mojego ciała. Westchnąłem głęboko, wiedząc, że lepiej szybko powiedzieć mu o naszej małej wpadce..
- Niemcy.. pamiętasz jak mieliśmy wspólny obiad z moim ojcem i braćmi?- Zapytałem, a na twarzy ukochanego wkradł się czuły uśmiech.- Pewnie pamiętasz to świetnie.. Stresowałem się wtedy strasznie i wiele rzeczy wypadło mi wtedy z głowy.. I wiesz.. Po powrocie do domu.. Uprawialiśmy seks.. Nie braliśmy gumki.. a ja.. Zapomniałem o tabletce. Właśnie wtedy to mi wypadło z głowy..- Rzekłem, próbując ledwo patrzeć na ukochanego, którego wyraz twarzy stawał się coraz bardziej niewyraźny.
- Jak to zapomniałeś? Przecież bierzesz je zawsze rano po śniadaniu. Widziałem, że je bierzesz wtedy- Mruknął jedynie, próbując nadal poukładać sobie wszystkie informacje.
- Nie wziąłem Niemcy.. Pamiętam to zbyt dobrze.. Jestem tego pewien, bo.. ja- Cicho rzekłem, zagryzając wargę. Weź się w końcu w garść..- Jestem w ciąży Niemcy.
Patrzyłem na niego, zagryzając mocniej wargę. Przez to, że jego reakcja się tak przedłużała czułem coraz mocniejszy stres, a moje całe ciało drżało ze zdenerwowania. Zacisnąłem mocniej palce na jego ramionach, co od razu dało znak Niemcowi, że czuje się niekomfortowo, że nic nie mówi. On jednak uśmiechnął się po chwili szeroko, a następnie rzucił się na mnie, przytulając mnie do siebie mocno i delikatnie, podnosząc do góry.
- Oh Polen.. Tak bardzo się cieszę..- Powiedział cicho, przytulając mnie coraz mocniej.
Gdy tylko poczułem objęcia ukochanego natychmiast także zarzuciłem ręce na jego szyi, wtulając swoją głowę w jego szyję. Poczułem w swoich oczach łzy, które szybko popłynęły po policzkach. Przez to, że wtuliłem się w gołą klatkę piersiową Niemiec, a ja zaczęłam cicho łkać starszy odsunęła się ode mnie, obejmując moją twarz obiema dłońmi. Popatrzyłem na niego, wycierając oczy rękoma.
- Hej.. Pierożku, co się stało?- Zapytał, wycierając swoim kciukiem moje łzy także.
- Po prostu.. Ja nie wiem, co mam czuć teraz Niemcy.. Dawałem radę udawać, że nie jestem w ciąży i czasem o tym zapominałem, a teraz to już będzie ciągle ze mną.. Nie wiem, czy sobie poradzę- Wymruczałem, obejmując sam siebie dłońmi.
- Nie jesteś z tym sam Polen. Jestem tutaj z tobą.. Może nie mogę wiedzieć co dokładnie czujesz, bo w końcu to ty masz w sobie nasze dziecko, jednak jestem tutaj przy tobie i zawsze będę- Powiedział, głaszcząc mój policzek rękę, a następnie, całując mnie w czubek głowy.- Zawsze możesz przenieść swój ból na mnie. Wiem, że boisz się mieć dzieci, ale poradzimy sobie, obiecuję ci. Cóż.. Nawet jeśli zdecydujesz się je usuną- Nie dokończył, gdyż przerwałem mu.
- Nie zamierzam usuwać Niemcy.. Stało się.. W końcu musiało do tego dojść..- Westchnąłem jednak w końcu popatrzyłem na niego.
Uśmiechnąłem się delikatnie słysząc słowa mężczyzny. Ostatni raz przetarłem ręką swoje wciąż mokre od łez oczy. Spoglądałem cały czas na Niemcy, jak wpatruje się we mnie z łagodnym uśmiechem na twarzy. Przybliżyłem się do niego z powrotem i wtuliłem w jego pierś, chowając głowę w tym razem w jego tors.
- Nie lubię patrzeć jak twoje piękne błękitne oczka się rozpływają- Mruknął do mnie cicho, głaszcząc ręką moje włosy.
Nic nie odpowiedziałem, a jedynie przymknąłem oczy, tuląc się mocniej do Niemiec. Wiem, że Niemcy ma rację i na pewno zrobi wszystko, abym czuł się dobrze, bezpiecznie i, że poradzimy sobie z dzieckiem.. Jednak ja wciąż się boją tego wszystkiego. Mam wrażenie, że za szybko to wszystko poleciało. Jeszcze nie dawno widziałem Niemca jako zboczeńca, który oferuje mi płacenie za seks z nim... Wtedy nie uwierzyłbym, że znajdę się w takiej sytuacji właśnie z tym Niemcem.. Będę się tulić do niego, martwiąc się o naszą przyszłość z dzieckiem.. Delikatnie uśmiechnąłem się sam do siebie na te myśli. Ciekawe, co by się wydarzyło, gdybym się nie zgodził na jego ofertę..
- Mógłbyś już w końcu zdjąć te spodenki? Naprawdę zaraz tutaj nie wytrzymam- Rzekłem cicho, śmiejąc się chwilę i patrząc na ukochanego w końcu.
- Jeśli lubisz patrzeć na mojego fiuta to chętne je zdejmę- Odparł ze swoim szerokim uśmieszkiem.
Wywróciłem oczami, a następnie złapałem go za szyję zniżając do siebie, aby ucałować go namiętnie w jego usta. Niemiec odwzajemnił pocałunek jednak nie pogłębiał go. Ja także tego nie robiłem, więc muskaliśmy swoje wargi namiętnie, ale nie brutalnie. Poczułem po krótkiej chwili jak Niemcy kładzie ręce na mojej tali, a następnie delikatnie wyjeżdża nimi na mój brzuch. Cicho mruknąłem w jego usta, odsuwając się od niego delikatnie.
- Cóż.. Skoro wiedziałeś wcześniej, że jesteś w ciąży to który to tydzień?- Zapytał, trzymając dłonie ciągle na moim brzuchu.
- Um Czwarty tydzień..- Rzekłem, a gdy zobaczyłem zaszokowany wyraz twarzy Niemiec zaśmiałem się niewinnie.- Wiesz, że się boje mówić ci takie rzeczy, a przede wszyst- Nie dokończyłem, gdyż poczułem na swoich ustach rękę mężczyzny. Uśmiechał się do mnie delikatnie.
- Wiem, że to dla ciebie trudne. Nie jestem zły- Odrzekł, zabierając po chwili dłoń.- Jeszcze dam ci czas, abyś sobie poukładał to wszystko. Nie będę ci ciągle pokazywać mojego wielkiego zachwytu, że mamy dziecko, bo to będzie dla ciebie trudne po prostu.
- To kochane z twojej strony..- Mruknąłem, spuszczając na chwilę głowę w dół zadowolony.- Nigdy nie mogę uwierzyć, że jestem z kimś tak cudownym i wspinaniem jak ty.
- Chcesz, abym zaczął cię przechwalać tak? Cóż możemy zacząć od twoich zalet w łóżku- Powiedział, uśmiechając się do mnie złośliwie. Położyłem rękę na jego twarzy i odsunąłem go od siebie.
- Nie chce słuchać od siebie takiego wykładu panie profesorze seksu- Odsunąłem się, a następnie odwróciłem.
Poczułem jak Niemcy się zbliża do mnie po czym tuli mnie od tyłu, a jego ręce znajdują się na mojej tali powoli, wędrując w stronę moich spodenek. Spojrzałem w dół na to, co wyprawiał starszy, a już po chwili poczułem jego ciepły oddech i usta na mojej szyi. Cicho mruknąłem z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Chyba wciąż potrzebuje praktyki od ciebie~ - Wymruczał mi do ucha, a następnie przyssał się do mojej szyi.
Zaśmiałem się cicho na jego słowa i włożyłem rękę w jego ciemne włosy. Odchyliłem także głowę do góry, aby starszy miał trochę więcej miejsca do popisu. Może dla niektórych wydawał się kompletnym zboczeńcem, że ciągle musi mnie dotykać i dostawać uwagę ode mnie jednak ja to w nim kochałem.. Cieszę się, że wybrałem kiedyś takie decyzje dzięki, którym teraz jestem tutaj z nim.. Nie wiem, czy dałbym radę wytrzymać, patrząc jak przestaje interesować się mną, a zaczyna kimś innym.. Kocham go najmocniej na świecie za wszystko.. Dziwne jednak jest w nim to, że jego uczucia do mnie postanowił ukazać jako seks, a nie podrywać mnie jak normalny facet..
~Koniec~
~~~~~~~~~~
Ah więc tak. Dotarliśmy w końcu do końca. Cieszę się, że zebrało was się tu tak wielu i moja książka bardzo wam się podobała (wnioskuje to z tego, że zostaliście aż do 100 :)) ) Myślę, że pojawią się tu jeszcze jakieś rozdziały specjalne, bo mam jeden pomysł w głowie. Mam nadzieję, że jeszcze wielu z was zajrzy do mnie, aby poczytać inne książki, bo nie kończę mojego pisania na watt. Mam wiele jeszcze pomysłów z różnymi fabułami. Nie lubię powielać schematu, co często jest widoczne na watt, więc brakuje tu różnorodności. Staram się to robić właśnie.
Jeśli ktoś ma jakieś przemyślenia na temat tej książki może napisać, gdyż ja czytam wszystkie komentarze zawsze :)).
Jeszcze jest jedną sprawa. Pewna osóbka i to już drugi raz zrobiła prezencik. Tym razem z okazji 100 rozdziału. Dokładnie jest to Ocean_kelp która narysowała postacie i kilka scenek z rozdziałów. Oto jej pracę:
Bardzo dziękuję kolejny raz za tak cudne rysuneczki. Wszelkie miłe słowa proszę kierować do autoki.
Ja mogę także powiedzieć, że sama zabrałem się za rysowanie Niemca i Polaka i będziecie mogli zobaczyć ich na moim Instagramie. Jeszcze nic tam nie ma, ale niedługo zamierzam wstawiać ^^.
Dziękuję wam wszystkim jeszcze raz i mam nadzieję, że jeszcze was gdzieś spotkam <333333.
Pisała dla was Kremelka~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top