~38~ +16!
Pov. Niemcy
Czas w firmie mijał jak zwykle. Tym razem wydawało się jednak jakby Rumuni wcale nie było. Spokojnie, więc wypełniałem swoje papiery.
Nie spodziewanie jednak w trakcie mojej pracy ktoś mi przeszkodził. Usłyszałem głośne pukanie do drzwi, a po krótkiej chwili dostrzegłem w nich mojego narzeczonego.
- Przeszkadzam..?- Zapytał niepewnie, wchodząc trochę do środka.
- Jasne, że nie- Odparłem szybko, uśmiechając się lekko.- Miło mi cię widzieć Polen. Coś się stało?
- Pomyślałem, że powinienem robić ci więcej niespodzianek w postaci odwiedzin..- Mruknął, odwracając się.
Patrzyłem na jego sylwetkę z lekkim zdumieniem. Polska stał tak przez chwilę jakby zawahał się nad czymś. Nastała cisza, która została przerwana cichym przekręcaniem klucza w zamku od drzwi. To od razu sprawiło, że stałem się czujny. Mniejszy odwrócił się do mnie. Znów patrzył na mnie i uśmiechnął się czule. Powolnym, ale bardzo zalotnym krokiem zbliżył się do mnie naprzeciwko.
- Wiem, że masz pewnie dużo pracy.. Mamy też przez to mało czasu dla siebie..- Zaczął bawić się powoli swoimi palcami.- Nie chce ci też przeszkadzać, bo wiem, jaka jest Rumunia.. uh..
Z każdym jego kolejnym słowem uśmiechałem się coraz bardziej. Gdy jednak Polska zatrzymał się moja mina przybrała innego wyrazu. Rozumiem jego przekaz jednak w tej sytuacji, jaka teraz jest w firmie.. Nie wiem, czy warto uprawiać seksu tutaj. Owszem wizja tego, że pieprzę Polskę i nagle ktoś nas przyłapuje brzmi.. Całkiem zabawnie i na pewno da dreszczyk emocji, jednak nie wiem, czy chce sobie robić problemy. Jeszcze te kamery..
- Polen to trochę skomplikowana sprawa..- Westchnąłem, odkładając okulary do góry na moje czoło.
Mój narzeczony jednak nie odpowiedział. W ciszy i kolejny raz w dość dwuznaczny sposób zbliżył się do mnie. Wszedł między mnie, a biurko opierając się chwilę o mebel. Zerknąłem na niego szybko jednak, spuszczając wzrok. Polska usiadł, a raczej przykucnął na podłodze, kładąc głowę na moje kolana. Powoli zaczął jeździć ręką po moich nogach, dojeżdżając do mojego rozporka. Musiałem przyznać, że naprawdę miło się patrzyło na tak pewnego siebie Polskę. Rozsunąłem lekko nogi na boki, dając mu więcej miejsca. Polska odpiął mój pasek, dobierając się od razu do bokserek. Wyciągnął ze środka moje przyrodzenie, poruszając dłonią po całej jego długości. Utrzymywał ciągle ze mną kontakt wzrokowy pomimo tego, że z każdym krokiem dalej Polska robił się bardziej czerwony, a ja czułem jego delikatną drżącą rękę. To na prawdę słodkie, widząc go takiego..
Przez dotyk ukochanego na moim ciele mój kolega z dołu zaczął powoli stawać na baczności. Polska zaprzestał poruszać ręką, a zaczął jeździć językiem wzdłuż całej jego długości. Westchnąłem głęboko na jego czyny, przecierając ręką oczy. Wiem, że Polsce i mi będzie przyjemnie, ale gdy się dowie, że kamery działaj spali się ze wstydu i o późniejszych przyjemnościach mogę zapomnieć.. Lepiej korzystać puki sam jest bardzo podniecony.
Poza ciepłym językiem Polski poczułem po chwili jego rękę znów. Mniejszy także wsunął mojego penisa do buzi, poruszając się powoli i delikatnie. Przymknął swoje oczy, pesząc się zapewne moim wzrokiem. Wysunąłem w jego włosy swoją jedną rękę, popychając go tym dalej. Z jego strony usłyszałem głośne mruknięcie, a sam Polska zaczął robić się bardziej czerwony, a z dołu jego buzi i także z mojego kolegi skapywała ślina. Ruchy Polski były coraz szybsze, a poza ręką ciągle czułem ciepły język. Co jakiś czas nawet jego zęby, które przejeżdżały delikatnie po mojej skórze. Pomrukiwałem cicho, wplątując rękę w jego kosmyki włosów i kontrolując jego ruchy. Rozsiadłem się wygodniej na fotelu, odchylając głowę do tyłu cicho powoli dysząc.
- Polen...- Wymruczałem cicho, a następnie westchnąłem głęboko.- Jesteś.. mh.. naprawdę świetny..
Polska poruszał głową coraz szybciej. Czułem jak ssie oraz liże na zmianę moje przyrodzenie. Pomimo rozmiaru mojego przyjaciela z dołu Polska brał go prawie ciągle do końca. Mniejszy niespodziewanie wyjął go z buzi, dysząc głośno i pozostawiając kilka nitek śliny. Dyszał cicho, wystawiając lekko język. Delikatnie poruszał swoją ręką. Czułem jak przez całe moje ciało przechodziły przyjemne dreszcze, a w zasadzie komuluwały się na dolnych partiach ciała.. Niespodziewanie jednak poczułem jakąś pustkę.. Zacisnąłem lekko rękę na swoich spodniach, a następnie doszedłem dosyć obficie. Szeroko otworzyłem oczy, widząc jak na twarzy Polski znajduje się spora część białej cieczy. Gdy tylko spojrzałem na niego zarumieniłem się mocno cicho dysząc. Wyglądał tak słodko i bezbronnie.. Mimo wszystko jego mina nie była zbyt zadowolona. Przetarł ręką spermę, wycierając trochę swoje usta językiem.
- Wolałbym się dławić spermą niż mieć ją na twarzy- Mruknął, patrząc coraz bardziej niezadowolony na mnie.
- Oh kurwa..- Westchnąłem jedynie głośno, dysząc ciągle cicho. Moje serce mocno biło, a ja sam czułem, że moje całe ciało płonie.
Zerknąłem na Polskę, który dalej próbował przetrzeć spermę, wycierając ją niestety swoim rękawem. Robił to z wielką niechęcią, a także tak jakby był obrzydzony. Uśmiechnąłem się szeroko, łapiąc go i przyciągając do siebie do góry. Od razu stanął na proste nogi. Moim oczom ukazał się jego mały namiocik na spodniach. Z racji, że Polen stał, a ja siedziałem moja głowa znajdowała się mniej więcej na wysokości jego brzucha.
- Podnieciłeś się od samego sprawiania mi przyjemności hmm~?- Mruknąłem niskim i seksownym głosem, przeciągając długo.
Wywołałem przez to mocne rumieńce na twarzy Polski. Wykorzystałem jego lekkie zakłopotanie, rzucając się na niego. Przycisnąłem mocno swoim ciężkim ciałem jego sylwetkę do biura. Wbiłem się w jego usta, wpychając na siłę swój język do jego rozchylonych warg. Mniejszy odwzajemnił natychmiast mój mały atak na siebie. Jego ręce powędrowały na moją pierś, a potem na kołnierz od koszuli. Przyciągnął mnie do siebie, sprawiając, że nasze ciała zaczęły się ocierać o siebie, wywołując tym samym więcej ciepła, a także okropnie piekące napięcie. Złapałem go i posadziłem na biurku, opierając ręce po obu stronach jego bioder. Oderwałem się od jego warg niespodziewanie. Polska oddychał głośno, wpatrując się w moje oczy. Zniżyłem się do jego szyi, chcąc ozdobić ją krwistymi śladami.
- Nie.. Nie zaczynaj gry wstępnej.. Jestem podniecony i napalony na ciebie wystarczająco..- Wymruczał, wplątując swoją rękę w moje kosmyki włosów.- Musimy się streszczać. W firmie są jeszcze inni.
- A gdzie ten Polaczek, który prosił o to abym go puścił i nic nie robił~?- Szepnąłem grzecznie, słuchając się jego polecenia i pozostawiając w spokoju jego skórę.
- Jestem tu teraz ja a ja pragnę cię poczuć Niemcy~ - Odparł, a jego ręce zawiesił na mojej szyi.
Na mojej twarzy pojawił się szeroki i chytry uśmiech. Wbiłem się z powrotem w jego usta. Moje ręce wylądowały na jego spodniach, odpinając je całkiem szybko i całkowicie zsuwając z ciała ukochanego. Zakończyliśmy pocałunek, patrząc na siebie wpół przytomnym wzrokiem. Zdecydowanie tego mi było trzeba. Trochę szaleństwa.
Przygwoździłem Polskę do biura. Ten jedynie podsunął swój długi sweter do góry, ukazując znacznie bardziej swojego penisa. Utrzymywał się twardego na baczności. Zacząłem go delikatnie dotykać. Mój dotyk na jego ciele sprawił, że mniejszy pomrukiwał. Rozsunąłem jego nogi na boki, otrzymując dojście do jego dziurki. Włożyłem dwa palce do buzi, które od razu zacząłem ślinić. Wyciągnąłem je pełne śliny. Wsunąłem je w niego delikatnie. Jednak od razu po przekroczeniu krótkiego dystansu zacząłem poruszać nimi nie zbyt komfortowo.
- Stresujesz się?- Zapytałem, widząc, że Polska dał radę ukryć swój stres, ale jego ciało nie potrafiło.
- Wybacz.. Trochę jestem spięty na dole..- Odparł, patrząc w bok zawstydzony.- Chyba ciągle.. Ta myśl o tym biurze.. Trochę no wiesz..
- Jest dobrze skarbie- Odparłem, spoglądając w dół i wpychając palce coraz głębiej.- Skup się tylko na mnie.
Na twarz Polski wpłynął delikatny grymas. Nie był on przepełniony bólem, a wręcz przeciwnie był pełny przyjemności. Widziałem, że mu dobrze z tym, co robiłem. Powoli i delikatnie zacząłem poruszać palcami na różny sposób. Przede wszystkim były to koliste okrążenia oraz nożyce. W taki sposób mogłem go rozluźnić i rozciągnąć wystarczająco. Wyjąłem moje palce, patrząc na reakcje ukochanego. Mruczał cicho, a także oddychał głośniej. Miał przymknięte oczy, a jego całe ciało swobodnie leżało na biurku. Złapałem za jego nogi, przyciągając go mocno do siebie i od razu, nakierowując swoje przyrodzenie na niego. Jego nogi ułożyłem na swoje ramiona, abym mógł je wygodnie gdzieś położyć. Wyjąłem z szafki paczkę prezerwatyw, odpakowując od razu jedną i nakładając na swojego penisa. Złapałem swoimi dłońmi za jego talie, przygotowując go i ustawiając. Jedną ręką złapałem za przyrodzenie i przyłożyłem główkę do jego dziurki. Powoli wsunąłem się w młodszego. Polska natychmiast wygiął się mocno w łuk, łapiąc za moje nadgarstki i zaciskając mocno na nich palce. Z jego buzi wymknął się głośny jęk, a sam jego oddech przyśpieszył. Uśmiechnąłem się delikatnie i wszedłem prawie do końca mojej całej długości. Zerknąłem na jego podbrzusze, widząc delikatny zarys mojego penisa z jego środka.
- Jesteś już wyluzowany..- Szepnąłem, nachylając się nad nim.- Dobrze.. mh..~
Zrobiłem pierwszy delikatny ruch. Polska natychmiast głośno sapnął, nie wiedząc, gdzie ułożyć swoje ręce. Zacząłem wykonywać coraz szybsze i mocniejsze ruchy, wbijając się w mniejszego.
- Niemcy~ - Jęknął, wyginając się w łuk i ukazując przede mną pięknie swoją pierś.- Ah~ mhm..~ nie jestem za ciasny lub za suchy..?- Wyszeptał jednak szybko jęknął głośno, gdy wbiłem się w niego bardzo mocno.
- Jest idealnie~ - Mruknąłem i przyśpieszył swoje ruchy biodrami, wpatrując się w jego dziurkę.
Polen zaczął pojękiwać i dyszeć na zmianę. Cały czas między jego jękami mogłem usłyszeć ciche szeptanie, a nawet krzyk mojego imienia. Jego ciało wyginało się cały czas za każdym razem, gdy dochodziłem do końca. Mocno złapał za swój sweter, który zagryzł i zaprzestał wypuszczać swoje piękne i głośne pojękiwania. W tym przypadku pozwoliłem mu być całkiem cicho.
Moje ruchy były regularne i bardzo szybkie oraz mocne. Polska cały drżał, a z jego kącika ust pojawiło się trochę śliny tak samo, jak w oczach łzy. Wszystko było z powodowane przyjemnością. Uśmiechałem się cały czas, wpatrując się w niego w całej okazałości. Pomrukiwałem cicho, a także dyszałem z racji, że było naprawdę przyjemnie.. Zerknąłem w dół, wychodząc z niego na długą odległość. Polska chwilę przestał jęczeć. Wciąż oddychał głośno łapczywie, próbując zebrać powietrze. Cały dławił się przyjemnością sprawianą przeze mnie.
- Niemcy..?- Cicho wymruczał podnosząc głowę i patrząc, na to, co robię. Niespodziewanie bardzo mocno wsunąłem się w niego i uderzyłem wprost w jego prostatę. Z Polski wydostał się przeraźliwy, ale naprawdę uroczy i podniecający jęk. Zgaduje, że pewnie całe biurko usłyszało.- Oh Boże~ Niemcy.. ~ Ahh~ tak..~!
Polska wygiął swój kręgosłup i zacisnął mocno palce na biurku. Doszedł na swoją własną pierś, dysząc głośno i kładąc rękę na swoim przyrodzeniu. Uśmiechnąłem się i powróciłem do regularnych ruchów jednak nie na długo.
Polska dalej pojękiwał i pomrukiwał, dławiąc się nie tylko tymi jękami, a także łzami. Uśmiechał się cały czas zadowolony i wpatrywał we mnie. Był całkiem cicho do puki nie usłyszeliśmy głośnego pukania do drzwi. Polska przeraźliwie spojrzał na mnie tak samo, jak ja niego.
- Niemcy, czy mógłbyś otworzyć drzwi abyśmy mogli pogadać?- Usłyszałem głos Rumuni. Nie brzmiała na złą lub zdenerwowaną. Wręcz przeciwnie było słychać u niej nutkę szczęścia, a także dobrego humoru.
- Cóż.. wybacz jestem tu z narzeczonym- Od razu poczułem, jak mniejszy uderza mnie mocno w pierś i zabija wzrokiem.- Muszę z nim pogadać na poważnie.
Z jej strony nie usłyszałem praktycznie nic. Jedynie po kilku sekundach jej stukanie szpilek o podłogę, co oznaczało, że odchodzi.
- Jaki wstyd.. Kurwa.. Co ja sobie myślałem, przychodząc tu- Westchnął głośno Polska, zakrywając twarz rękoma.- Ona cię zabije za to, że się kochany tutaj.. Jestem beznadziejny, że w ogóle tu przyszedłem..
Poczułem po chwili jak Polska zaczyna się zaciskać przez stres i zbyt duże złe napięcie. Poruszałem się w nim delikatnie, ale zaczynało to być mniej komfortowe.
- Hej hej.. Spokojne Polen. Ona nic nie wie- Szepnąłem.- Nie zaciskaj mi się tu, bo mi chuj utknie.
- Stracisz robotę jak będzie wiedzieć, że się tutaj ruchamy!- Warknął, a cała jego twarz zrobiła się czerwona ze zdenerwowania.- Wracam do domu.. Wyjdź ze mnie..
- Skarbie wiem, że chcesz się dalej kochać, wyluzuj trochę. Nic się złego nie stanie, a o nią się nie martw- Wymruczałem i zniżyłem się, całując jego pierś oraz szyję.
Czułem, że Polskę to nie pociesza. Wciąż próbowałem delikatnie się poruszać w nim mimo tak dużego utrudnienia. Młodszy cicho zaczął, oddychając głośniej, patrząc na mnie i kładąc ręce na mojej głowie. Zbliżyłem się do jego twarzy, całując go namiętnie.
- Jest dobrze.. Jestem tutaj z tobą i tylko ja i ty..- Rzekłem, kończąc pocałunek.
Polska wciąż miał twarz blisko mojej. Jego oczy były przymknięte, a wargi lekko rozchylone z racji, że z jego buzi wydostawały się ciche dyszenie oraz pomrukiwania. Zaczynałem czuć się coraz bardziej się rozluźnia, ale nie na długo.
- Co jak wróci..?- Zapytał cicho, otwierając oczy i patrząc na mnie.
- Załatwię to..- Odparłem, sięgając z biurka po mój telefon.
Polskę mocno przycisnąłem z powrotem do biurka. Przyśpieszyłem swoje ruchy, ale tak, aby go nie skrzywdzić z racji, że ciągle był napełniony złymi emocjami. Złapałem za jego talie, wybierając numer do bliskiego przyjaciela. Polska zaczął pojękiwać, ale zagłuszał te piękne dźwięki, zagryzając tak jak wcześniej swój sweter.
~ Czego?- Usłyszałem po chwili głos Włocha.
- Idź do tej walonej pindy i ją zajmij czymś. Pewnie krąży gdzieś obok mojego biura, a właśnie pieprzę tutaj Polskę- Rzekłem, skupiając swój wzrok oraz większą uwagę na ciele ukochanego.
~ Zwariowałeś?! Polska ci na to pozwolił pomimo tego.. No wiesz- Cicho rzekł, a ja od razu zagryzłem wargę. Dopóki Polska nie wie jest dobrze..- Słyszę, że chyba jest mu naprawdę nieźle z tą informacją.
- Już się nie podniecaj tylko idź do niej. Wisisz mi przysługę, więc zajmij ją czymś, a ja skończę ruchać Polskę- Odparłem, wbijając się mocniej w ukochanego.
~ Postaram się, ale to niebezpieczne Niemcy- Odparł i szybko rozłączył się.
Rzuciłem swój telefon na bok, patrząc na Polena. Leżał spokojny, a sam także rozluźnił się już znacznie dzięki mojej rozmowie z przyjacielem. Posłałem mu szeroki uśmiech i przyśpieszyłem moje ruchy biodrami.
~~~~~~~~
Opentało ich.
Kremelka~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top