~24~ +16!

Pov. Polska

Minęły trzy dni, a tata zdążył się wyprowadzić od nas. Pomimo moich ciągłych pytań, czy tata nie chce pomocy o nic nie prosił. Przestałem jednak zadawać już, jakie kolwiek pytania i martwić się o ojca, gdyż Niemcy zdecydowanie był niezadowolony, że bardziej interesuje się tata, a nie nim.. Każdego dnia budziłem się z myślą, że zaraz zobaczę go nad sobą.. Wiem, że od razu wykorzysta fakt, że nie ma tutaj RONa.

Obudziłem się w sobotni wieczór około godziny dwunastej. W łóżku nie było mojego ukochanego, więc wstałem od razu, aby go znaleźć. Ubrałem na siebie jedynie koszulkę Niemca, która leżała obok łóżka. Zapiąłem ją niestarannie i skierowałem się na dół. Było całkiem cicho do puki nie doszedłem do kuchni. Stał tam Niemcy, który nosił przygotowany posiłek na stół w jadalni. Spojrzałem na niego rozczulony. Jest kochany, że zrobił dla mnie najpewniej pyszne śniadanie..

- Dzień dobry skarbie~ Dobrze ci się spało?- Zapytał, chodząc w tą i z powrotem po kuchni.

Wszedłem do środka, ziewając jedynie głośno. Sięgnąłem po szklankę, do której wlałem powoli wodę z dzbanka.

- Dzień dobry.. było mh.. Całkiem przyjemnie- Wymruczałem, odwracając się, aby spojrzeć na ukochanego. W tym czasie przyłożyłem szklankę do buzi, aby napić się wody.

Gdy tylko jednak się odwróciłem poczułem, jak woda spływa do mojej buzi, ale nie trafia tam, gdzie trzeba. Zakrztusiłem się, próbując natychmiast pozbyć się wody. Zacząłem głośno kaszleć, zawieszając ciągle wzrok na ukochanego. On jak gdyby nigdy nic chodził dalej po kuchni, szukając czegoś po szafkach. Poczułem, jak na moją twarz wpływa wielka fala rumieńców, a w moim podbrzuszu poczułem ogromne ciepło tak samo, jak na samej piersi.

- Niemcy.. Czemu chodzisz nago po kuchni i w samym fartuszku..?- Zapytałem niepewnie, nie mogąc zabrać wzroku z ciała ukochanego.

Niemcy milczał, ale widziałem, że uśmiechał się szeroko sam do siebie. Zostawił to, co miał w dłoniach i zbliżył się do mnie. Ułożył dłonie na moich biodrach i zbliżył się tak do mnie, że stykaliśmy się ze sobą ciałami. Zarumieniłem się, widząc, że Niemcy jest nagi, a ja w samej bieliźnie.

- Pomyślałem, że jeszcze przed śniadaniem, wrzucę coś małego i słodkiego~ - Rzekł niskim i seksownym głosem, co od razu spowodowało na mojej twarzy więcej rumieńców. Wpatrywałem się w niego w milczeniu i zmieszany, co od razu starszy wykorzystał. Złapał mnie i posadził na blacie, rozsuwając moje nogi na boki.- A dokładnie to słodkiego pierożka~.

- N-Niemcy! Nie możemy tak nagle tutaj..!- Cicho rzekłem zawstydzony, widząc, że Niemcy łapie za moje bokserki i zsuwa delikatnie. Złapałem za swoją koszulę, zaciągając ją na dolne partie mojego ciała.

- Twojego ojca już tu nie ma. Myślę, że to idealny sposób, aby świętować jego wyprowadzkę- Rzekł, łapiąc za moją nogę i zbliżając głowę do niej.

- Może powinniśmy iść.. do sypialni..?- Zapytałem spanikowany, patrząc lekko w bok zawstydzony.

Co się ze mną dzieje, że aż tak mnie zawstydza to, co robi Niemcy.. Nigdy wcześniej tak dziwnie nie reagowałem na jego teksty i dotyk. Teraz jednak czułem się zawstydzony jego towarzystwem, a tym bardziej tym jak pożerał mnie wzrokiem..

- Znacznie bardziej podoba mi się ten blat- Wyszeptał, posyłając szeroki uśmiech w moją stronę, a następnie łapiąc za moją nogę.

Powoli zaczął całować moją skórę na nodze, zaczynając od kostki i kierując się do góry aż do uda. Zarumieniłem się, przekręcając głowę w bok, aby nie patrzeć na tą wstydliwą sytuację. Czułem po chwili, jak starszy wsuwa z powrotem palce pod materiał mojej bielizny i zsuwa ją z mojego ciała. Od razu po tym przylgnął do mnie z powrotem, całując teraz moje biodra i okolice blisko krocza. Wciąż jednak szczególnie omijał mojego przyjaciela z dołu. Wpatrywałem się w niego, próbując podnieść się delikatnie na rękach na blacie, aby widzieć lepiej jego zamiary. Oprócz całowania czułem jak starszy gryzie oraz ssie moją skórę, pozostawiając liczne ślady w postaci malinek i odcisków zębów. Cicho zacząłem pomrukiwać, a moje przyrodzenie twardniało pod wpływem jego dotyku na moim ciele.

- Chyba powinniśmy zasłonić okna..- Szepnąłem, patrząc na starszego mężczyznę.

Podniósł delikatnie głowę do góry, oblizując swoją dolną wargę językiem. Uśmiechnął się do mnie, a następnie nachylił.

- Niech sąsiedzi, patrząc i zazdroszczą~ - Wyszeptał, rzucając się teraz na moją odsłoniętą szyję.

- Zwariowałeś...?! Już wystarczająco nas nie lubią, a co dopiero będą gadać jak nas zobaczą w tak dwuznacznie sytuacji w naszej kuchni..- Warknąłem, próbując oderwać od swojej skóry jego gorące wargi, którymi pieścił mnie.

Z jego strony usłyszałem jedynie głośny śmiech przez to zaprzestał wykonywania ruchów. Sięgnął po sznurek od żaluzje, które od razu zasłonił, a słońce, które padało na nas jakby zniknęło. Zerknąłem w tym czasie na Niemca, przyglądając się dokładnie jego ciału i jak jego uroczy fartuszek go opina.. Wciąż wygląda w tym tak uroczo i seksownie..

Niemiec z powrotem przylgnął do mnie. Tym razem jego głowa powędrowała z pocałunkami pod moją koszulek. Zawstydziłem się lekko, czując jak składa pocałunki na mojej piersi szczególnie w okolicach sutków. W tym czasie jedną ręką zjechał do mojego przyrodzenia, na którym z chęcią zaczął poruszać ręką. Z mojej buzi wymknął się cichy jęk, a mój oddech przyśpieszył. Zacząłem cicho dyszeć, czując ciarki przechodzące przez moje ciało. Były one spowodowane jednocześnie jego ręką i jego wargami całującymi moją skórę..

Niemcy jednak tak jak szybko zaczął zabawę nad moim ciałem tak też szybko ją zakończył. Zrobił to niespodziewanie, pozostawiając mnie z całkowitą pustką. Dyszałem cicho ledwo, utrzymując się na blacie. Jedną ręką Niemcy trzymał mnie jednak ciągle. Popatrzyłem na ukochanego, który dumnie przyglądał się mi jak zwijam się z przyjemności. Jednak to był dopiero początek..

Z powrotem wbił się w moje usta, wsuwając natychmiast język do mojej buzi. Odwzajemniłem pieszczotę wkładając rękę pod jego fartuszek i dotykając jego piersi. Poczułem po chwili, jak Niemcy przysuwa mnie mocno do swojego ciała i ociera się o mnie. Mocno zaczął nabijać swojego koleżkę na mnie. Westchnąłem cicho, odrywając się od ust ukochanego. Z powrotem Niemiec łączył nasze usta w pocałunek tym razem jednak w znacznie dłuższy i namiętny.. Dłoń mężczyzny zjechała do moich bioder. Poczułem jak niespodziewanie Niemcy wkłada dwa palce we mnie. Nabrałem dużo powietrza, odrywając się od Niemca. Zacząłem głośno dyszeć, opierając swoje czoło o te jego. Niemcy zaczął poruszać palcami we mnie, wkładając je coraz głębiej i mocniej. Zacisnąłem jedną rękę na jego szyi, a drugą opierałem się na blacie. Czułem, jak Niemcy przestaje pchać place głębiej, a jedynie porusza nimi, robiąc delikatne okrążenia. Dyszałem cicho, wpatrując się zamglonym wzrokiem w jego rękę na dole. Chciałem, aby już po prostu we mnie wszedł pomimo tego ile mi sprawiał czymś takim przyjemności. Jednak, jeśli zastąpi palce czymś o wiele większym i dłuższym będę się czuł wniebowzięty..

Starszy w końcu wyjął swoje place i ułożył obie ręce na moje biodra z dołu. Rozchylił moje nogi mocniej na boki, uśmiechając się szeroko. Spojrzałem już trochę pewniej w dół, widząc jak starszy przykłada swoje przyrodzenie do mnie i powoli oraz delikatnie wsuwa się we mnie. Zamilkłem natychmiast, nabierając na chwilę dużo powietrza. Poczułem delikatny ból, który jednak nie był aż tak mocny. Pozwoliłem Niemcowi wejść we mnie na całą długość jego penisa. Cicho zacząłem dyszeć ledwo, utrzymując się na jednej dłoni na blacie. Niespodziewanie Niemcy złapał mnie za tą rękę i pociągnął, przez co opadłem na marmur, a moje ręce ułożyłem na szyi ukochanego, przysuwając jego głowę do siebie. Już po chwili mężczyzna zaczął się we mnie poruszać. Z początku były to delikatnie uderzenia, ale szybko zamieniły się w mocne i głębokie pchnięcia. Zacząłem pojękiwać, wyginając się w łuk przy każdym mocnym uderzeniu. Czułem, jak Niemcy wbijał sie we mnie od środka najmocniej jak potrafi.. Z moich ust powoli wymykały się ciche jęki, a czasem nawet głośne krzyki.

- Niemcy..~ eh..~ - Cicho syknąłem, próbując zmienić pozycję i podnieść się delikatnie. Szybko jednak zostałem z powrotem pchnięty na blat. Moje ręce zostały przygwożdżone do marmuru przez dłonie Niemca. Spletliśmy w mocny uścisk nasze palce. Przez to, że Niemcy zabrał ręce z moich bioder moje nogi delikatnie opadły.- Niemcy~ Ah~!

- Hej, hej~ Trzymają te nogi, bo mi przeszkadzają- Rzekł, puszczając mnie na chwilę i przekładając moje nogi na swoje ramiona. Zatrzymał się przy tym delikatnie i na chwilę. Następnie z powrotem zaczął się we mnie mocno wbijać.

- Niemcy~!- Krzyknął i natychmiast odchyliłem mocno głowę do tyłu.

Niemcy z powrotem złapał za moje ręce, trzymając je mocno na blacie, abym nimi nie ruszał. Dyszałem cicho pojękując cały czas. Spojrzałem kolejny raz w dół zdając sobie sprawę, że nie użyliśmy prezerwatywy.

- Niem-cy..~ Nie założyłeś prezerwatywy..- Wysyczałem ledwo, patrząc w jego oczy.

Niemiec zerknął na mnie cicho także, dysząc pod nosem. Szybko uśmiechnął się do mnie, schylając się i całując moją szyję.

- Drugi raz w ciążę nie zajdziesz- Odparł, zjeżdżając po chwili także ręką do mojej piersi, a dokładnie koło sutka. Zaczął bawić się placami i ocierać je o tą część ciała.

- N-Nie~ ni-ne...- Wymruczałem, odchylając głowę do tyłu, próbując powstrzymać się od jęku.

- Dojdę, więc na twój brzuch~ - Dodał, odsuwając się od mojej szyi i posyłając do mnie szeroki i złośliwy uśmiech..

Gdy tylko chciałem na niego warknąć Niemcy złapał ręką za moje przyrodzenie. Jęknąłem głośno, widząc, jak starszy poruszał szybko dłonią wzdłuż mojego penisa. Czułem coraz większą przyjemność, dochodzącą z dwóch stron, a Niemcy wyglądał jakby nie zamierzał przestawać. Widziałem jednak po nim, że sam powoli zbliża się do swojego końca.. Niespodziewanie starszy wyszedł ze mnie, dochodząc od razu po tym na moje podbrzusze i także na pierś. Dyszałem głośno, patrząc nie zbyt zadowolony z tego, co zdobił.. On dobrze o tym wiedział, że pożałuje tego. Niemiec głośno dyszał ledwo, poruszając ręką na moim przyjacielu. Jedną ręką oparł się o blat obok, próbując się uspokoić. Szybko jednak wrócił do szybkich i starannych ruchów ręką. Podniósł do góry swoją głowę uśmiechając się do mnie szeroko. Przymknąłem oczy, przekręcając głowę w bok.

- Niemcy..~ ja.. ah~.. dojdę..- Wyjęczałem i wygiąłem się mocno, dochodząc w jego rękę, a także na jego pierś.

Głośno zacząłem dyszeć, a dłoń Niemca zatrzymała się. Leżałem wymarzony, spocony oraz cały mokry na blacie. Czułem jakbym znajdował się właśnie na dworze w czasie lata.. Było mi strasznie ciepło i czułem jak z każdego kąta mojego ciała leci ze mnie pot.. Otworzyłem oczy, spoglądając na Niemca, który przysunął swoją rękę do buzi i zlizał z niej moją spermę. Uśmiechnąłem się delikatnie, widząc, co on wyprawiał..

- Po to właśnie jest fartuszek~ - Rzekł, spoglądając w dół na swoją pierś, na której także znajdowało się trochę białej mazi.

- Trzeba było dojść na siebie, a nie na mnie..- Wyszeptałem, patrząc na swój cały mokry brzuch i pierś.- Cały się lepie i jestem mokry. Dziękuję bardzo.

- Było ci przyjemnie i dobrze o tym oboje wiemy- Rzekł, obejmując mnie w tali i składając pocałunek na moim czole.

- Cóż.. to była naprawdę miła niespodzianka z rana..- Wymruczałem cicho, zawieszając ręce na jego szyi i trzymając go blisko.- Jednak następnym razem, jeśli chcesz mnie tak brudzić to polecam to zrobić pod prysznicem.

Westchnąłem głośno, odgarniając ze swojego czoła przyklejone od potu kosmyki włosów. Powoli uspokoiłem się, a moje serce przestawało bić tak mocno. Spojrzałem na swoją koszulkę, która była cała przemoczona, a wręcz przyklejała się do mojego ciała. Przejechałem wzrokiem pełnym złości Niemca. Ten jak gdyby nigdy nic uśmiechnął się szeroko do mnie.

- Pierwszy i ostatni raz dochodzisz na mnie- Warknąłem, patrząc w bok.

- Zawsze mogłem na twoją twarz, a tego nie zrobiłem- Zaśmiał się cicho, przez co od razu pożałował, gdyż uderzyłem go z pięści w jego pierś.- Oj no już, już. To i tak nic nie da, bo masz te swoje maleńkie rączki Polen.

- Zawsze cię mogę kopnąć w twoje najświętsze miejsce- Odparłem na, co Niemcy od razu zrobił poważną minę.

- Taka walka nie jest fair- Odparł poważnym głosem, krzyżując ręce na piersi.

- Po prostu następnym razem proszę się hamować od takich czynów, bo wszystko, a przede wszystkim, ja jest brudne- Rzekłem, patrząc na ukochanego lekko rozbudzony.

- Oczywiście~ Spełnię twoją każdą prośbę- Odparł, uśmiechając się następnie delikatnie.

- W takim razie poproszę o dokładnie umycie blatu i przygotowanie prawdziwego i pysznego śniadania. Przy okazji chce je dostać w łóżku- Wymruczałem, schodząc w końcu z blatu i czując jak po mojej nodzę leci mały strumyk spermy.- A teraz idę pod prysznic.

- Za tak miły poranek zasługujesz na same najlepsze rzeczy~ - Dodał jeszcze na koniec, opierając rękę o blat i przyjeżdżają mnie wzrokiem.

Wywróciłem jedynie oczami z delikatnym uśmiechem na twarzy w końcu skierowałem się do łazienki.

~~~~~~~~~~~
Polando kiedy Goofy ah Szwab:😨😳🤭😵

Kremelka~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top