~12~

Pov. Polska

Po prawie dwóch godzinach wróciłem do domu. Cała te zakupy zleciały mi tak długo, gdyż w zasadzie nie wiedziałem, co kupować, więc musiałem zastanawiać się dwa razy nad różnym produktami. Poza tym dwie ciężkie i wielkie reklamówki znacznie mnie obciążały, więc ledwo doszedłem w ogóle z nimi do domu.

Samochód Niemca stał przed domem, a w środku świeciło się światło. Na moje szczęście nigdzie nie uciekł i wrócił prosto do domu.. Wszedłem do środka, targając za sobą ciężkie torby.

- Skarbie mógłbyś mi pomóc?!- Krzyknąłem, aby było mnie lepiej słychać, gdyby siedział na górze. Nie dostałem jednak żadnej odpowiedzi.

Westchnąłem zrezygnowany i sam z powrotem wciągnąłem do środka domu dwie torby, które postawiłem w kuchni na ziemi. Nie ma opcji, że wciągnę to teraz na blat. Zostawił tak to i rozejrzałem się dookoła. Tak jakby śladu Niemca wcale tu nie było.. Westchnąłem cicho pogrążony w sobie. On chyba nie planuje mnie przeprosić..

Wszedłem, więc powolnym krokiem z powodu zmęczenia na górę. Gdy tylko udało mi się wspiąć na samą górę skierowane się do sypialni, gdzie było całkowicie ciemno. Wszedłem, zapalając światło, a gdy tylko spojrzałem w bok zamarłem. Niemcy stał na balkonie, uśmiechając się do mnie delikatnie. Obok niego stał pięknie przystrojony mały stolik ze świecami i kwiatami na środku. Poczułem natychmiast w oczach ciągnące się łzy ze szczęścia, a także wzruszenia. Natychmiast zakryłem twarz, podchodząc powoli do drzwi balkonowych. Gdy tylko wyszedłem na zewnątrz Niemcy przytulił mnie mocno do swojej piersi. Natychmiast wtuliłem się w jego tors, chowając w nim twarz.

- Wiem, że ten pomysł z wydaniem cię na zakupy był durny, ale skuteczny, żeby przygotować to wszystko..- Wyszeptał mi do ucha, przez co mocniej się w jego wtuliłem, a z jego strony usłyszałem cichy śmiech.

Po dobrych dwóch minutach bezczynnego stania i tulenie się do siebie oderwałem się od jego ciepłego ciała z załzawionymi oczyma. Niemiec położył rękę na moim policzku i przetarł moje oczy.

- Twoje piękne błękitne oczka nie mogą tak tonąć w łzach- Rzekł, uśmiechając się do mnie delikatnie.

- Mogę cię pocałować?- Zapytałem niepewnie, patrząc teraz na jego usta. Starszy zaśmiał się kolejny raz głośno, a ja bez namysłu objąłem rękoma jego twarzy i wbiłem się w jego usta. Mężczyzna objął mnie w biodrach i odwzajemnił pieszczotę, pogłębiając ją bardzo delikatnie i nie pewnie. Po krótkiej chwili oderwaliśmy się od swoich ust.- Brakowało mi tego.. W zasadzie to ciebie mi brakowało..

- Mi ciebie też bardzo kochanie..- Wyszeptał i oparł swoje czoło o te moje, przymykając na chwilę oczy.

Szybko jednak minęła ta chwila, a Niemcy odsunąłem się ode mnie i podszedł do stolika. Odsunął od niego jedno z krzeseł, czekając za pewne aż ruszę się i zajmę miejsce. Uśmiechnąłem się szeroko, czując po chwili na swojej twarzy delikatne wypieki. Zająłem miejsce, a Niemiec przysunął mnie bardziej do stolika. Sam następnie zajął miejsce naprzeciwko mnie. Przez to, że pośrodku stał dość duży bukiet kwiatów zabrałem go i odłożyłem na kafelki na dole. Teraz mogłem bez problemu wpatrywać się w ukochanego.

- Ostatni dni były dla nas obu naprawdę ciężkie..- Westchnął starszy, kładąc swoją dłoń na tej mojej.- Tym bardziej tamten dzień z kłótnią.. Nie chciałem tak wybuchnąć.. Po prostu naprawdę brakowało mi bliskości z tobą Polska, a kolejne prośby pewnie kończyłby się tym, że uciekałbyś przede mną.

- Rozumiem Niemcy.. Mogłem się spodziewać, że możesz nie wytrzymać, bo znam twoje zamiłowanie do takich spraw. Chyba sobie zdajesz spraw z czego to wynika prawda?- Zapytałem nie pewnie, wpatrując się w jego błękitne oczy.

- Tak oczywiście.. Wcześniej już miałem takie myśli, że mogę być uzależniony od seksu, ale to zbywałem. Teraz jednak nie potrafiłem do siebie dopuścić, że mogę mieć taki problem. Miałeś jednak rację i.. możliwe, że nam problem z tym..- Odoarł, obejmując moją dłoń obiema rękoma teraz.

- Pomogę ci Niemcy.. Wszyscy bliscy ci pomogą. Mimo tego jest to uzależnienie, które ciężko zbyć.. Na pewno ci pomogę- Uśmiechnąłem się do niego szeroko, gładząc kciukiem jedną z jego dłoni.

Mężczyzna odwzajemnił uśmiech i przyłożył moją dłoń no swojej twarzy. Następnie złożył delikatny pocałunek na mojej skórze. Kolejny raz poczułem jak moje policzku przybierają koloru różnego. To na pewno nie uszło uwadze Niemca, bo zaczął uśmiechać się bardzo szeroko jak to miał w zwyczaju.

- Poza tym.. Przepraszam. Nie powiedziałem ci tego wcześniej, więc mówię teraz. Naprawdę przepraszam- Powiedział ciągle, trzymając moją dłoń blisko siebie.

- Rozumiem.. Nie jestem zły kochanie.. W zasadzie sam sobie uświadomiłem, że zachowujesz się tak, bo to uzależnienie tak działa.. Poza tym.. Każdy chyba mógłby czuć tęsknote za taką bliskością.. Sam nawet zacząłem myśleć, że mi tego brakuje- Odrzekłem i odgarnąłem swoje koszulki włosów za ucho.

- Postaram się sprawić abyś dzisiejszego wieczoru był przepełniony dobrym chumor i dostał to, czego oczekujesz~ - Wyszeptał, puszczając moją dłoń natomiast po chwili poczułem jego nogę blisko swojej. Następnie puścił w moją stronę oczko.

Moje serce przyśpieszyło, a sam zaczynałem czuć, że zaczynam się topić ze szczęścia, jak i zawstydzenia. Jeśli tak na mnie działa jego krótki dotyk to, jak to będzie, gdy zaczniemy się kochać.. Zdecydowanie brakuje mi bliskości z nim.

- Cieszę się bardzo, że zrozumiałeś swój błąd i swoje uzależnienie.. Razem przez to przejdziemy- Rzekłem, opierając głowę o rękę.

- Sam też powinienem być dumny, więc jestem.. Cóż.. ale będziemy dalej uprawiać seks prawda?- Zapytał, patrząc na mnie przez chwilę smutny.

- Jasne, że tak. Nie jestem niedotykalny i sam też mam ochotę na seks często- Odparłem z delikatnym uśmiechem na twarzy. Niemiec uśmiechnął się także, ale także spojrzał na mnie wymownie.- Okey może nie tak często, ale myślę, że po ciąży możemy sypiać także regularnie oczywiście z wieloma przerwami.. Nie mogę cię rozpieszczać.

- Oj daj spokój do czasu, kiedy urodzisz wyleczę się z mojej miłości do seksu. Musisz mi potem to wynagrodzić~ - Mruknął, przybliżając się do mnie bardziej.

- Najpierw mi udowodnij, że jesteś w stanie wytrzymać- Odparłem, zwracając w końcu uwagę na posiłek stojący pośrodku stolika. Szybko jednak to zignorowałem, wstając z miejsca i zabierając ze sobą krzesło. Następnie zbliżyłem się do ukochanego i postawiłem przedmiot obok. Zająłem miejsce z powrotem i oparłem głowę o jego ramię. Natychmiast poczułem dłoń mojego narzeczonego jak obejmuje mnie w tali.- Tak jest znacznie lepiej..

- Miało być tak romantycznie, jak na randce w restauracji- Mruknął, spoglądając na mnie po chwili.

- Wolę, żeby było przyjemnie i uroczo.. Poza tym ja tylko czekam aż mnie zaprosić na romantyczną kolację do restauracji- Odrzekłem, przekręcając głowę, aby spojrzeć na niego wprost.

- Mam nadzieję, że jednak będziesz zachwycał się moim przygotowanym posiłkiem, tak samo, jak w restauracji teraz- Powiedział, spoglądając na przygotowany posiłek.

- Znacznie bardziej wolę siedzieć i się tulić niż jeść..- Odparłem, obejmując po chwili ramię ukochanego, gdyż zabrał je wcześniej z mojej tali.

- Spędziłem nad tym posiłkiem dwie godziny. Wolę, aby ten czas aż tak się nie zmarnował- Odrzekł, udając przez chwilę obrażonego, że nie miałem zamiaru zasmakować jego posiłku.

- Niech będzie trochę mogę posmakować- Uśmiechnąłem się do niego i sięgnąłem oo swój talerz wraz ze sztućcami.

Niemcy po chwili zaczął powoli nakładać jedzenie dla mnie i siebie na talerze. Oczywiście dla siebie nałożył znacznie więcej niż mi. Cieszę się, że spodziewał się, że pewnie i tak nie dojem jego posiłki.. Przy boku u niego nie miałem ochoty na jedzenie, a jedynie na mizianie i tulenie się.

- Chciałem abyśmy napili się wina, ale jesteś w ciąży, więc przygotowałem sok porzeczkowy, które idealnie będzie odwzorowywać wino- Powiedział, wyciągając spod swojego krzesła karton soku.

Wywróciłem jedynie oczami i przybliżyłem kieliszek, aby starszy nalał mi trochę napoju. Uczynił to po chwili, a ja natychmiast wzięłam łyk soku. Odstawiłem kieliszek z powrotem na stolik i zabrałem się za jedzenie posiłku tak samo, jak Niemcy kilak sekund wcześniej.

- Wiesz... Czasem nie jestem z tobą szczery i to dlatego, że czasem się stresuje, wstydzę lub boję się powiedzieć o sprawie.. To trochę pogarsza nasze relacje, ale nie potrafię się z tego sam nawet wytłumaczyć. Po jakimś czasie jestem dopiero w stanie ci coś powiedzieć więcej- Mruknąłem po kilku minutach cichego jedzenia.- Przepraszam cię przede wszystkim za to.

- Nic nie szkodzi. Czasem to irytuje i denerwuje, ale jestem w stanie zrozumieć- Odparł, kładąc swoją dłoń na moje udo.

- Niemcy nie mów tak, bo wiem, że tego nienawidzisz we mnie. Ja sam tego też nienawidzę- Westchnąłem, patrząc po chwili przed siebie na widok z balkonu.

- To twoja taka jakby ucieczka od niekomfortowego tematu.. Myślę jednak, że to nie jest coś aż tak strasznego w tobie- Dodał cały czas wpatrując się we mnie.- Więc? Co takiego się stało czego nie byłeś w stanie mi powiedzieć?

- Cóż.. Ja um.. Jest to związane z brakiem bliższych kontaktów między nami, bo ja- Zatrzymałem się powoli, kierując swój wzrok na mojego ukochanego.- Faktem jest to, że masz dużego chuja i po prostu się trochę bałem, że mógłbyś coś zrobić dziecku, gdybyśmy uprawiali seks.

Mężczyzna zawiesił wzrok na mnie. Przez chwilę wpatrywał się w mój wyraz twarzy z lekkim zobojętnieniem wymalowanym. Szybko jednak jego brak emocji zmieniło się w szczęście i to znacznie. Mój narzeczony wybuch głośnym śmiechem, przekręcając głowę w bok.

- Naprawdę Polen? To było aż tak przerażające, że bałeś się mi powiedzieć? Przecież to nic strasznego. Gdyby doszło do zbliżenia to byłbym przecież delikatny. Poza tym to dopiero początek ciąży, więc tak w zasadzie nie wiem komu miałbym niby zrobić krzywdę- Mruknął powoli się, uspokajając ze swojego nagłego wybuchu śmiechu.

- To nie moja wina, a twojego przerośniętego przyrodzenia!- Warknąłem, rumieniąc się po chwili na twarzy. Nie umknęło to uwadze Niemca, który po chwili znów się zaśmiał jednak tym razem bardzo cicho i spokojnie.

- Pogadamy o tym z lekarzem i dowiemy się, czy seks w twoim stanie wchodzi w grę, czy powinniśmy już sobie go odpuścić do puki nie dojdzie do porodu.

Przytaknąłem jedynie i z powrotem skupiłem swoją całą uwagę na posiłku. Zacząłem nakładać sobie na widelec mięso wraz z sałatką. Pomiędzy kęsami piłem także sok, aby przełknąć wszystko sprawnie. Pomimo że Niemcy nałożył mi dość mało powoli i tak zaczynałem czuć, że nie dam rady zjeść do końca. Posiłek był bardzo syty, a ja jedynie w głowie miałem teraz smak słodkich ust Niemca.. Chciałbym już po prostu przytulić się do na jego na dobre.

Gdy poczułem, że nie dam radę więcej w siebie wcisnąć odwróciłem się do Niemca, aby było mi wygodnie przyglądać się mu, a następnie potem pocałować. Starszy jadł sobie w spokoju, zerkając na mnie, co jakiś czas. Uśmiechałem się jedynie, opierając powoli głowę o rękę i przypatrując się mi z uwagą.

- Wiem, że masz ochotę się na mnie rzucić- Rzekł odkładając w końcu swój widelec na bok i patrząc wprost na mnie.

- Chyba masz na myśli siebie- Mruknąłem, wywracając oczami, a następnie, wchodząc na jego kolana, przez co zasłoniłem swoim ciałem talerz z jedzeniem.

Bez namysłu wbiłem się bardzo delikatnie w usta ukochanego. Mężczyzna natychmiast odwzajmnił pieszczotę, błądząc swoimi rękoma po moim ciele przez chwilę. Zapewne nie był pewny, czy może je ułożyć na moim tyłku.. Złapałem za jego dłonie i ułożyłem je na mojej tali, aby się przestał na nich skupiać. Niemcy wbijał się w moje usta coraz mocniej i z coraz większą charyzmą. Odwzajemniałem oczywiście każdy jego ruch, układając swoje dłonie na jego szyi, przytrzymując lekko jego głowę w dobrym ułożeniu. W końcu do naszego pocałunku starszy dołączył także język, który zaczął badać każdy kąt mojej buzi. Wymruczałem cicho do jego ust, czując jak zaczyna brakować mi powietrza. Odsunąłem się od niego szybko jednak, powracając do pocałunku, dołączając także mój język. Powoli nasze języki zaczęły ocierać się o siebie tak samo, jak z czasem nasze ciała..

~~~~~~~~~~~
Słodzinki :DD. Generalnie teraz jeszcze trochę będzie ogarniać tych dwóch bobasów, a potem skupimy się na ich dzidzi.

Kremelka~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top