~21~
Pov. Polska
W piątkowy wieczór wraz z Niemcem szykowałem się na spotkanie z przyjaciółmi. Rosja zaprosił nas na wieczór filmowy do jego domu. Zaprosił nas wszystkich, a zasada była jedna, żeby każdy miał parę. Domyślam się, że w większości był to pomysł Ameryki, gdyż tylko on wymyśliłby coś takiego. W zasadzie było to całkiem urocze i fajne. Spędzimy wszyscy razem miło czas, oglądając jakiś filmy.
Martwiła mnie jedynie jedna sprawa. W domu Rosjanina miał znajdować się także Chile. Niby też miał przyjść z jakimś swoim chłopakiem, ale i tak nie byłem przyjaźnie nastawiony do niego. Wolabym, żeby wcale go tam nie było.. Od czasu, gdy zjawił się miesiąc temu ciągle go wszędzie pełno.. Nie spotykał się z Niemcem często, ale i tak wolałem trzymać go zdalnego od mojego narzeczonego..
- Ślicznie wyglądasz skarbie- Powiedział Niemcy, wpatrując się w moje odbicie w lustrze. Następnie złożył pocałunek na czubku mojej głowy.- I w końcu nie wstydzisz się tego brzuszka.
- Bo będą tam sami bliscy mi ludzie..- Odparłem, kładąc ręce na moim podbrzuszu. Niemcy także po chwili podsunął swoje dłonie w tamto miejsce.- Znaczy nie wszyscy.
- Nie skupiaj się na tej zazdrości tylko na oglądaniu filmu, gdy tam będziemy- Zaśmiał się cicho Niemiec, zakładając na siebie buty, a następnie, otwierając dla mnie drzwi wyjściowe.
- Łatwo ci mówić..- Mruknąłem, podchodząc do drzwi wyjściowych.- Wrócimy późno tato! Dobrej nocy!
- Ta, ta. Ja wam życzę dobrej zabawy!- Krzyknął do nas tata, a po chwili ucichł. My natomiast wyszliśmy z domu, kierując się do auta mojego ukochanego.
***
Staliśmy pod drzwiami domu Rosji, pukając już trzeci raz do drzwi. W środku domu było słychać głównie muzykę, którą od razu zaczęła mnie lekko zniechęcać. Jak Rosja nas oszukał i będzie to jakaś impreza to wracam do domu natychmiast.. W końcu ktoś łaskawie otworzył nam drzwi, a był to Ame. Rzucił mi się na szyję zadowolony, a wręcz tryskający energią i dobrym humorem.
- Aaah Poland~! Jak dobrze, że w końcu jesteś- Złapał mnie za rękę i wciągnął do środka domu.
Niemcy został na zewnątrz nie będąc w ogóle przywitam przez gospodarza. Popatrzyłem na niego jedynie przelotnie, widząc w jego oczach wściekłość i nienawiść skierowaną przeciwko Ameryce. Dziś też raczej mogę pożegnać się z wizją pogodzenia się tej dwójki..
- Kurwa ty musisz poznać Chile! Ten facet jest tak niesamowity, jak ja. Dosłownie jakbym rozmawiał z samym sobą. Jeśli ty uwielbiasz mnie to będziesz też kochał jego. Uwierz mi- Powiedział Amerykanin, obejmując moje ramię ręką i prowadząc do kuchni.
- Oh tak.. hehe..- Zaśmiałem się nerwowo i trochę niezręcznie. Ameryka go lubi..
Po wejściu do kuchni od razu moim oczom ukazał się wspomniany wcześniej mężczyzna. Pomachał do mnie ręką, uśmiechając się przy tym szeroko. Wsypywał aktulanie do jakiś miski przekąski zapewnia na nasz wieczór filmowy.
- To będzie najlepszy wieczór! Nie dość, że spędzę go z moim chłopakiem to jeszcze z dwoma najlepszymi mi facetami!- Krzyknął uradowany Ame, łapiąc nas obu i przytulając.
- To będzie na pewno zajebista noc Ame. Kolejny taki wieczór spodziewajcie się u mnie na pewno- Rzekł Chile, spoglądając jednak na mnie, a nie na wspomnianego chłopaka.
Spoglądał też na niego nie zbyt chętnie. Czułem jakby jego wzrok przedziurawiał mnie na wylot.. Tak jakby zdawał sobie spraw, że go nie lubię, ale był z tego zadowolony.. Co, jeśli on coś planuje..?
Westchnąłem cicho, uciekając szybko wzorkiem na bok. Położyłem swoje ręce na moim podbrzuszu deliaktnie je głaszcząc. Nie mogę się tak zamartwiać, bo znów będzie mi tylko słabo. Zero stresu Polska.. W końcu uśmiechnąłem się do nich dwóch dosyć w sztuczny sposób.
- Pomożesz nam w przygotowaniu jedzenia prawda?- Zapytał mój przyjaciel, posyłając w moją stronę także czuły uśmiech.
- Jasne- Mruknąłem szybko dzięki czemu w końcu uwolniłem się z uścisku USA.
- A właśnie. Chile poszedłbyś z Rosją do jego auta? Zostały tam jakieś napoje oraz alkohole i też to trzeba przynieść- Rzekł mężczyzna, spoglądając na tego drugiego.
Chile jedynie przytaknął i po chwili ulotnił się z pomieszczenia. Zostałem całkiem sam z Ame, który natychmiast spojrzał na mnie dosyć przeraźliwym wzrokiem. Za dobrze mnie zna, żeby nie widzieć mojej dużej niechęci do tamtego chłopaka.
- Poland, bo aż z ciebie spływa cała ta złość i zazdrość. Cały się świecisz na czerwono, że aż boje się, co to by było, gdyby Chile dotknął Niemca jedynie za ramię- Powiedział, krzyżując swoje ręce na piersi i patrząc na mnie poważnym wzrokiem.
- Jest dziwny po prostu okey? Poza tym nie powiesz mi, że wcale nie wyglądał jakby miał się zaraz rzucić na niego- Warknąłem cicho, patrząc na niego niezadowolony, że wytknął mi taki błąd.
- A jak ja cię dotykam i przytulam przy Niemcu to myślisz, że ten się cieszy? Daj spokój Chile jest dosłownie taki jak ja, więc myślę, że musisz trochę wyluzować- Odparł, kładąc ręce na moich ramionach.- Rozumiemy się? To wieczór, na którym nie chce widzieć nikogo niezadowolonej miny, a szczególnie twojej słońce.
Spojrzałem lekko w bok, myśląc nad słowami przyjaciela. Niby miał trochę racji. Zachowuje się podobnie, a u Ameryki to normalne, że przytula się do wszystkich i wszystkiego.. Jednak go znam i wiem, że Ameryka wyraża tak po prostu radość, a o Chile nic nie wiem..
- Uwierz mi na pewno się polubicie. Cały wieczór spędzimy razem- Dodał jeszcze na koniec i posłał w moją stronę szeroki uśmiech.
- Może masz rację..- Cicho mruknąłem i nie pewnie odwzajemniłem czuły gest.
Może jednak powinienem odrzucić te złe myśli do Chile. W końcu przyszedł tutaj z partnerem, więc ma kogoś.. Poza tym Niemcy mnie kocha i nigdy by nie zdradził.. Na dodatek znam już wielu jego byłych i żaden z nich nie był zainteresowany powrotem do niego.. Poza Włochem. Włochy chciał coś znów od Niemca, ale w końcu się ogarnął, a teraz się oboje przyjaźnimy. Jeśli potrafiłem dogadać się z nim to z Chile też możliwe, że dam radę. Naprawdę chce, żeby wieczór przeszedł w miłej atmosferze, a nie żebyśmy się kłócili wszyscy..
- Dam mu szansę.. a skoro jesteśmy już przy takim temacie to może ty dasz szansę Niemcowi? I w końcu się pogodzicie, choć troszeczkę..? Nie mówię, że macie od razu się wielbić, ale może.. Trochę bardziej tolerować?
- Jasne, czemu nie- Odparł, ale jego uśmiechnięta, zadowolona mina szybko zniknęła.- Jeśli to on mnie kurwa pierwszy przeprosi.
- Tak.. Jasne.. Już widzę, jak Niemcy do ciebie wyciąga pierwszy rękę.. Może jednak zrobisz ten pierwszy krok?- Zapytałem niepewnie, podchodząc bliżej do blatu, aby pomóc w końcu Ameryce.
- Nie ma takiej opcji- Warknął pod nosem, a następnie jak gdyby nigdy nic milutkim głosem powiedział.- A teraz proszę zanieść to do salonu.
Westchnąłem jedynie i zabrałem dwie miski pełne przekąsek. Skierowałem się wraz z nimi do salonu, gdzie siedział Rosja, Niemcy i Argentyna. Wszyscy rozmawiali ze sobą dość energicznie. Niemcy znów znalazł sobie kogoś z kim się dobrze dogaduje. Uśmiechnąłem się do nich, a następnie zerknąłem na Rosje, który oderwał się od rozmowy na chwilę. Zbliżyłem się do niego, wpatrując się cały czas w ukochanego.
- Czemu Ameryka nie chce przeprosić Niemca?- Zapytałem, wzdychając głęboko.
- A czemu Niemcy nie chce przeprosić Ameryki?- Zapytał zirytowany, patrząc na mnie po chwili.
- Oboje nie potrafią się przyznać do winy i przeprosić..
- Dokładnie- Odparł i położył rękę na moim ramieniu.- Oni to całkowicie dwie takie same osoby. Obrażają się nie potrzebnie, nie umieją przeprosić, a seks to kochają. Mamy przejebane z nimi przyjacielu.
Uśmiechnąłem się jedynie lekko na jego ostatnie słowa i skierowałem się z powrotem w stronę kuchni, a Rusek na kanapę. Jak tak dalej będzie to nigdy się nie pogodzą..
***
W końcu wszyscy dojechali na miejsce, a my mogliśmy rozpocząć nasz wieczór filmowy. Siedzieliśmy już wszyscy na kanapie. Może nie wszyscy, gdyż nie było tam wystarczająco miejsca dla nas, ale mi i Niemcowi udało się. Siedzieliśmy gdzieś na krańcu. Siedziałem na kolanach Niemiec, który przytulał mnie do siebie i przy okazji mógł miziać się do mnie cały czas. Także delikatnie głaskał moje podbrzusze, co było akurat bardzo przyjemnym uczuciem..
- Dobra mam dla nas świetny drugi film!- Krzyknął uradowany Rosjanin, wchodząc do środka, a następnie, podchodząc do telewizji.
- Nie zdziwię się, jeśli włączy nam porno- Rzekł żartobliwie Włochy, przez co wszyscy zaśmiali się cicho. Akurat Rosja byłby do tego zdolny.
- Włączę romansidło przepenione dwuznacznymi scenami pasuje to tobie?- Mruknął najwyraźniej niezadowlony Rusek tekstem przyjaciela.
- Jak ty wytrzymasz takie duże napięcie hm~?- Cicho wyszeptał mi do ucha Niemca, przez co moja cała twarz oblała się ogromnym rumieńcem.
- Przestań Niemcy..- Odparłem cicho, śmiejąc się i odsuwając ręką jego głowę od siebie.
- Niemcowi się chyba najbardziej podoba ten pomysł. Też bym się cieszył, gdyby przez cały wieczór siedział na moich kolanach mój Ameryczka- Rzekł, patrząc po chwili na wspomnianego chłopaka, który biegle dyskutował z Chile.
Spoglądałem także na nich trochę niechętnie.. Ameryka go bardzo polubił, ale mam wrażenie, że aż za bardzo.. Prawie cały ten czas tutaj rozmawia wyłącznie z nim, a nie ze mną.. Nie to żebym był aż tak zazdrosny o przyjaciela.. ale trochę się jednak martwię.. Odwróciłem zmartwiony i smutny wzrok na bok, opierając swoją pierś bardziej o tors Niemca.
Rosja w końcu włączył film i zgasił światło w pokoju. Skupiłem swoje myśli na ekranie, aby nie zaśmiecać sobie głowy głupotami. Ciągle jednak kontem oka widziałem, że nawet podczas rozpoczęcia się filmu rozmawiali. Gdy spoglądałem w tamtą stronę niespodziewanie złapałem kontakt wzrokowy z Chile, który natychmiast się do mnie uśmiechnął.
- Hej Polska chodź tu do nas. Niemcy zapewne wystarczająco cię już wymęczył- Rzekł, klepiąc miejsce na ziemię obok siebie.
Bez żadnej reakcji Niemca wstałem i zbliżyłem się do nich, siadając natychmiast obok. Posłałem do nich uśmiech, który odwzajemnili od razu.
- No i koniec pociechy..- Powiedział Niemcy udawanym smutnym głosem. Przejechałem go jedynie zimnym wzrokiem i wróciłem do znajomych.
- On ma tak samo zajebiste przygody w łóżka tak, jak ja- Rzekł Ame, uśmiechając się do mnie zachwycony.
- Oh to świetnie..- Mruknąłem, próbując gdzieś uciec wzrokiem z niezręcznej atmosfery. Wykopałem się w coś gorszego niż siedzenie i słuchanie dwuznaczności Niemca..
- Może Polen ty nam coś powiesz o tym swoim Niemcu hm?- Spytał Chile, przysuwając się do mnie na niebezpieczną odległość.
- No wiesz jest normalnie między nami.. Tak jak powinno być w każdym związku w łóżku..- Popatrzyłem na Ame, który wzrokiem zachęcał mnie to wyznania, co wydarzyło się między nami przez ostatnie kilkanaście tygodni, dzięki terapii.- em.. Ostatnio kochaliśmy się często w biurze.
- No i od razu robi się ciekawie- Odparł Chile, patrząc na mnie szeroko uśmiechnięty.- Dobra, ale może zmieńmy już temat. To już mnie znudziło.
Spojrzałem natychmiast na mężczyznę, uśmiechając się szeroko. Nie do opisania jest moje szczęście w tym momencie. W duchu zacząłem dziękować Chile, że przerwał temat związany z seksem. Spoglądałem na niego jeszcze chwilę się uśmiechając, a następnie z powrotem dołączyłem do cichej rozmowy między nami. Może trochę zaczynam go lubić..
Oczywiście w trakcie filmu dużo już nie rozmawialiśmy. Zajmowaliśmy się także oglądaniem, a ja miałem wrażenie jakby Niemcy cały czas się na mnie patrzył, a szczególnie, gdy gadałem z Chile lub gdy ten mnie dotykał. Możliwe, że nasze rolę mogły się odwrócić.. Czy Niemcy jest teraz zazdrosny o mnie..?
- Japierdole, ale Niemcy cię pożera wzrokiem- Wymamrotał Chile, uśmiechając się do mnie szeroko.- Zastanawiam się, czy to ten film tak na niego działa, czy samo twoje ciało.
- Zdecydowanie to drugie- Odparłem, śmiejąc się po chwili cicho. Chile także się zaśmiał cicho i objął mnie ręką w ramieniu, przez co od razu przestałem się śmiać.
Spojrzałem dosyć zmieszany na jego rękę na moim ramieniu, czując się dziwnie, że tak mnie zaczął trzymać. Jak gdyby nigdy nic wrócił do oglądania zostawić mnie czującego się tak niepewne w jego towarzystwie. Na moje szczęście z tej sytuacji wyciągnął mnie Ameryka, pytając:
- Poland, czy ci jest wygodnie w tych ubraniach? Ubrałeś się jakbyś szedł na jakiś obiad do restauracji, a nie na luźne oglądanie filmu. Idziemy do mojej sypialni i dam ci jakieś ubrania do przebrania.
- Może trochę jest nie wygodnie, ale..- Czując ciągle na sobie rękę Chile natychmiast się zgodziłem.- W sumie to z chęcią.
- Idę z wami, wolę spędzić ten wieczór cały z wami- Rzekł od razu chłopak, od którego zamierzałem właśnie uciec.
Uśmiechnąłem się jedynie niezręcznie i czym prędzej wraz z Ameryką skierowałem się do jego i Rosji sypialni. Zamknęliśmy drzwi, aby nie przeszkadzać oglądającym film. Ameryka podszedł do szafy tak samo, jak ja, aby wybrać dla siebie odpowiednie ubrania..
- Chciałabym kiedyś mieć tak bliskiego przyjaciela.. Nie dość, że zawsze pomoże, wesprze to można zawsze uprawiać niezobowiązujący seks- Mruknął Chile, który siedział na łóżku, opierając się na rękach.
- Słucham?- Zapytałem zmieszany ostatnimi słowami. Ameryka także zwrócił na nie szczególną uwagę.- Przyjaźnimy się, ale.. To nie oznacza, że będziemy się ruchać..
- Niby czemu? Nie dość, że przyjaciele to ten seks i tak by nic nie znaczył- Wzruszył ramionami, patrząc najpierw na mnie, a potem na Amerykę.
Wstał niespodziewanie z miejsca i stanął obok nas, uśmiechając się szeroko.
- Myślę jednak, że zabawa w dwójkę nie może być aż tak dobra, jak w trójkę- Rzekł, a po chwili złapał mnie i Amerykę za rękę.
- Czy ty właśnie proponujesz nam trójkąt?- Zapytał dziwnym tonem głosu Ame nie ściągając z niego ani na chwilę wzroku.
- Jasne, że tak. Oboje jesteście zajebiści i zgaduje, że w łóżku też musicie skoro wyrwaliście takich facetów jak Niemcy i Rosję..- Mruknął, zbliżając się delikatnie do Ame.- W zasadzie miałem zaproponować trójkąt Polsce i Niemcowi, ale Niemcy ma kija w dupie, a wy dwaj..no cóż.. idealnie pasujecie.
Po jego wzroku od razu mogłem. Dostrzec, że zamierza go pocałować. Patrzyłem zawstydzony cały czas na niego. Niespodziewanie Chile zbliżył się do mnie i złapał ręką za moje policzki, uśmiechając się szeroko do mnie. Próbowałem natychmiast odsunąć się od niego, ale mężczyzna zbliżył się, aby mnie pocałować. Za nim jednak mu się to udało Ameryka uderzył go z otwartej dłoni w policzek dzięki czemu skutecznie odsunął go ode mnie. Natychmiast przybliżyłem się bardziej do Ame, patrząc przerażony.
- Wyjdź stąd lepiej żebym nie musiał wzywać Rosji do wypchnięcia cię stąd- Warknął Amerykanin, patrząc na niego zimnym i pełnym nienawiści wzrokiem.
- Daj spokój. Oboje wiemy, że to cię kręci przyjacielu~ - Dodał jeszcze Chile jednak w zamian dostał kolejny raz w twarz. Tym razem jednak znacznie mocniej, co było poparte tym, że z nosa chłopaka zaczeka lecieć krew.
~~~~~~~~
Chile ty nie wiesz, co wcześniej zrobił Ameryka 😨.. Bój się o siebie..
Kremelka~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top