Jedną z ulubionych łowczyń Artemida była Kalisto. Jako łowczynią musiała zostać czysta aż do śmierci. Niestety biedna dziewczyna wpadła Zeusowi w oko. Jedynym problem gromowładnego było poderwanie dziewczyny. Niestety Zeus wpadł na koszmarny pomysł. Zamienił się w własną córkę. Kiedy Kalisto była sama Zeus zastąpił z Olimpu i ruszył na podryw.
Zeus: Kalisto! Co porabiasz?
Kalisto: Moja pani! Tylko odpoczywałam.
Zeus: Mogę się do ciebie przyłączyć?
Kalisto: Oczywiście pani.
Zeus chwycił dziewczynę za rękę po czym ją pocałował.
Zeus: Spokojnie Artemida się o niczym nie dowie. To będzie nasz taki mały sekret.
Z tego cudownego wydarzenia wydarzyła się tragedia. Kalisto zaszła w ciążę, lecz bała się poinformować swoją panią. Starała się ukryć ciążę.
Niestety pewnego dnia łowczynie wraz z boginią miały iść pływać w strumieniu. Ciąża była już widoczna dlatego Kalisto się nie rozbierała.
Artemida: Kalisto chodź do nas.
Dziewczyna się zarumieniła i położyła rękę na brzuchu.
Artemida: Ty Kalisto?! Jako mogłaś mnie zdradzić?!
Kalisto: Nie zamierzała pani! To byłaś ty!
Artemida zdębiała. Z uwagą słuchała historii dziewczyny. Była wściekła na swojego ojca, lecz nic nie mogła zrobić.
Jednak Artemida musiała przestrzegać zasad. Zamienił biedną dziewczynę w niedźwiedzia brunatnego. Dziewczyna urodziła później chłopca który został królem tamtego miasta. Niestety Kalisto straciła życia przez kłusowników. Zeusowi zrobiło się głupio umieścił gwiazdozbiór dużej niedźwiedzicy na niebie żeby dać nauczkę innym. Myślicie że Artemida nie miała już innych akcji z łowczyniami? Mylicie się.