to nie może być prawda...

Olivier pov's
Ojciec poprosił Amelię by pokazała prawy nadgarstek. Posłusznie podwinęła rękaw mojej bluzy, która miała na sobie, gdy ja próbowałem ocucić matkę. Wiedziałem że moja dziewczyna nie zna swoich rodziców, gdyż wychowywała się w domu dziecka mimo podobieństwa do mojej rodzicielki jakie widziałem od dnia poznania Amelii nigdy nie zwróciłem uwagi na jej nadgarstek wolałem nie pytać dziewczyny z domu z domu dziecka czemu ma Blizne w takim miejscu.
Ojciec nakazał mi odwróci rękę matki tak by zwrócić uwagę na jej znamię. Było identyczne. Gdy Elizabeth doszła do siebie Thom zaczął opowiadać historię o tym, że starali się o dziecko długi czas i po kilku latach mamie udało się zajść w ciążę ze mną miałem rok, gdy oznajmiła tatcie że znowu jest w ciąży. Z powodu braku pieniędzy rodzice oddali ją sąsiadce by wrócić za rok z gotówką i jakimś startem. Ja byłem za mały by pamiętać, że miałem siostrę. Okazało się, że starsza pani która się zajmowała małą zmarła 4 miesiące po ich naszym wylocie z Polski i Amelka trafiła do domu dziecka. Rodzice myśleli, że nie żyje i nie chcieli wracać do Polski nigdy w domu nie poruszaliśmy tematu dzieci. Teraz gdy tata ją zobaczył wszystko w nim wybuchło i podzielił się z nami tą historią. Mama poleciła zrobić testy dla pewności i jak się okazało faktycznie byliśmy rodzeństwem.
.
.
.
Byłam w szoku mężczyzna z którym planowałam przyszłość okazał się moim bratem. Dzięki Bogu, że dziecko, które trzymałam pod sercem nie było jego. Jak rodzice mogli mnie nie szukać? Nie potrafiłam zrozumieć, że oddali mnie obcej kobiecie. Nie potrafiłam również przestać kochać Oliviera. To przykre, że mamy wpływ na wszystko poza tym co i do kogo czujemy.
Odbyliśmy długą rozmowę, pełną płaczu i doszliśmy do wniosku, że nie możemy być razem. Całe szczęście udało nam rozostać się w zgodzie i każde z nas postanowiło ułożyć sobie życie z kimś innym. Wciąż jednak mieszkaliśmy i pracowaliśmy razem w momencie gdy było mnie stać na nowe mieszkanie wyprowadziłam się. I widywaliśmy się tylko w pracy, mimo to nasz kontakt był bardzo dobry, gdy doszłam do siebie po wszystkim opowiedziałam swoim przyjaciołom co się działo przez ostatnie miesiące.
Z rodzicami nie chciałam mieć kontaktu, lecz nie dawali za wygraną. Dostawałam zaproszenia na weekendy, święta i tak po prostu.
Jednak ja wychodziłam z założenia iż skoro tyle lat mieli mnie gdzieś to teraz ich troska o mnie jest na pokaz i chcą mnie wykorzystać. Długo myślałam nad tą sytuacją i bardzo dużo czasu minęło zanim w końcu im zaufałam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top