oko za oko ząb za ząb....
Po wyprowadzce od Oliviera zamieszkałam sama. Mieszkanko było najtańsze, super ludzie na osiedlu i bardzo przytulne pokoje ale jedynym minusem było położenie, ponieważ do pracy miałam 20 minut autem ewentualnie 40 spacerkiem. Wszystkie oszczędności wkładałam w budowe domu z ogrodem. Marzyłam o takiej estetyce cottage core. Dużo roślin, zwierząt, jeziorko, las- no ogólnie kochałam romantyzowanie najprostszych rzeczy.
Pewnego dnia byłam na domówce u znajomej z osiedla, na którym mieszkałam, trochę wypiliśmy i było śmiesznie. Mogło być tam z 15 osób, może troszkę więcej, ciągle się mieszali ktoś wszedł ktoś wyszedł...
Był tam mężczyzna, który najprawdopodobniej nie był z naszego miasta, mało mówił natomiast jak się już odezwał to każdy go słuchał z zachwytem. Ubrany w białą koszulę i czarne spodnie, moją uwagę przykuł srebrny łańcuch zaczepiony o szelkę przy pasku i poprowadzony agrafką do kieszeni na klatce piersiowej jego koszuli, miał podwinięte rękawy, co odsłaniało jego tatuaże. Brunet siedział na przeciwko mnie, ktoś opowiedział przy stole żart i wszyscy wybuchliśmy śmiechem. W tamtym momencie złapałam kontakt wzrokowy z Damianem. Gdy spojrzał w moje oczy, a następnie na usta, jego wzrok znów powędrował w moje tęczówki.
-co?- Zapytałam zmieszana dotykając językiem prawego kącika ust
-czy ja coś mówię?- spytał drwiącym głosem, przejeżdżając językiem po dolnych zębach hamując uśmiech
Jezu to było takie słodkie, a jego zachrypnięty głos był niesamowity.
-to czemu tak patrzysz, od początku imprezy czuje twój wzrok na sobie.- walnęłam prosto z mostu
-lubię na ciebie patrzeć. Masz z tym jakiś problem?- zmrużył oczy
-tak,mam z tym problem
Wziął mnie za rękę, po czym dodał
-Zatańcz ze mną.
Wstałam i tańczyliśmy jakieś 20 minut, minutę ostatniej piosenki przerwała nam bójka dwóch chłopaków, nadmiar alkoholu najwidoczniej im zaszkodził. Kilka osób próbowało złagodzić sytuację. Kilka było już nie przytomnych, ja z Damianem doszłam do wniosku, że lepiej będzie skończyć imprezę i doprowadzić ludzi do mieszkań. Tak też zrobiliśmy, każdą osobę zanieśliśmy do domów, oczywiście wyzwaniem było znalezienie klucza, ale dziękowałam Bogu, że wszyscy mieszkali w tym samym bloku. Także nie mieliśmy za dużo roboty. Po odstawieniu sąsiadów, chłopak podziękował mi za pomoc i spytał kiedy znów się spotkamy. Wymieniliśmy się numerami telefonów i każde z nas wróciło do siebie.
Często pisaliśmy lub rozmawialiśmy przez telefon, odbyliśmy też kilka spotkań.
Wydawał się tajemniczy, dominujący i zabawny. Ale czułam, że skrywa jakąś większą tajemnice. Miał bardzo dużo pieniędzy, każdy go znał mimo, że rzadko bywał w mieście. Nie chciał mówić czym zajmuje się na co dzień.
Pewnego dnia, gdy czekał aż dokończę obsługiwać ostatnią klientkę odebrał telefon, który skwitował OKO ZA OKO ZĄB ZA ZĄB
Po czym się rozłączył. Powiedział mi, że przeprasza ale musi załatwić kilka spraw i przyjedzie po mnie później.
Gdy zapytałam czy wszystko w porządku odparł, że to się okaże dla kogo i opuścił mój lokal.
Patrzyłam jak wsiada do białej Range Rovera, mimo, że przyjechał czarnym mustangiem. Byłam w szoku, po poprzednim aucie nie było śladu...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top