Hej, kochani!

Mam dla was ten drobny FanArt, bo ilekroć słucham tej piosenki, myślę o Arturze i Morganie.

( Kolejny raz przeklinam się za to, że nie umiem montować filmików na youtube'ie. Powstałby piękny " teledysk "... )

W każdym razie: oto zdjęcia z napisami wykonanymi w paincie.

Piosenka: Trzeba żyć, wyk. Jeremi Sikorski

Zostawcie komentarze, jeśli możecie!

Na końcu tego zdjęciowego shotu, Artur umiera w ramionach Morgany i zostaje przez nią pochowany.

Wiem, niezbyt szczęśliwe zakończenie ( ja też wolę wersję, gdzie na końcu są razem i żywi, ale czasem przydaje się jakaś odmiana; poza tym piosenka jest raczej smutna i Happy End po prostu tu nie pasował... ), ale - hej! - podania mówią, że Artur pewnego dnia powstanie. I Morgana będzie wtedy na niego czekać...

Tak czy inaczej, sens pozostaje ten sam - ona była jego pierwszą miłością i będzie ostatnią.

Mam nadzieję, że pomysł wam się spodobał :). Do następnego!