Irytujące.

Dobra od teraz to "-Słowo-" znaczy że dana osoba mówi to po angilesku (ponieważ główna bohaterka z oryginału jest z Ameryki) a - Słowo- znaczy że po Japońsku.

POV: KAGAYA.

-Zastanawiam się, jak radzą sobie moje dzieci w ten spokojny dzień- Wciągnąłem jesienne powietrze, zanim usłyszałem pianie. A kruk wylądował delikatnie na mojej dłoni.

-Filar Wody, Tomioka i filar Owadów, Shinobu, sprowadzają demona, aby sprawdzić, czy można go udomowić!- Wrona przemówiła. Potarłem palcem jego kark i uśmiechnęłam się.
-To z pewnością będzie interesujące-

POV:READER.

-Hej, obudź się! - Głos wrzasnął mi do ucha. Nie zrozumiałam języka, ale daje że to "WSTAWAJ". Poczułam nacisk na ramionach i warknełam.

Chłopie jeśli się nie wstrzymasz to wsadze ci parówke do gardła. Pomyślałam szybko.

Powoli otworzyłam oczy po to żeby sapnąć a mój głos powiedział "Papa" ponieważ przede mną było dziewięć osób.

-Więc to jest ten demon którego sprowadziłeś. - odezwał się kobiecy głos. Odwróciłam głowę i zobaczyłam dziewczynę z różowymi włosami ufarbowanymi na zielono na dole, miała też trochę rozpiętą koszulę.

Wygląda znajomo... przypomniałam sobie, że widziałam ją w trailerze Demon slayer. Próbowałam się poruszyć, dopóki nie zauważyłam, że mam długie łańcuchy łączące mnie z drążkiem. Miałam też... kaganiec? (mój fetysz 😏)

"-Dlaczego mam założony kaganiec?-" Ponownie spojrzałem na ludzi i zobaczyłem znajomą twarz.
Znowu jak się nazywał...? Tomoka? Nie... Tomka? Absolutnie nie. Och, Tomioka! Nazywa się Tomioka! Zauważyłam też dużego kolesia, który miał w ręce różaniec i płakał. Obok niego była dziewczyna, którą rozpoznałam z ostatniego odcinka, który oglądałem. Miała na imię shinobu, jak sądzę. Miała czarne włosy upięte w kucyk, ufarbowane na fioletowo na końcach.

-Musimy ją zabić, zanim kogokolwiek zabije!- Spojrzałam na osobę, która przemówiła. Miał długie, żółte, puszyste włosy. Były RÓWNIEŻ zafarbowane na czerwono na końcach.

CHCĘ DOTYKAĆ JEGO WŁOSÓW!

-W takim razie niech jej egzekucja będzie pokazem na wieki.- powiedział radośnie koleś z siwymi włosami. Nie miałem pojęcia, o czym mówią. Koleś miał też nadmierną ilość biżuteryjnych rzeczy.

-Zgadzam się, zabijmy ją natychmiast.-Zasyczał głos. Wężowy głos należał do gościa z długimi czarnymi włosami i bandażami na ustach. Miał też dwoje oczu w różnych kolorach, jedno ciemnoniebieskie, drugie złote, oba patrzyły na mnie z obrzydzeniem.

CHŁOPIEC, CZEMU NIE ZDEJMUJESZ TYCH ŁAŃCUCHÓW I ZOBACZYMY

-Teraz zabraliśmy ją tutaj, żeby ją udomowić.- przemówił Shinobu. Usłyszałem szyderstwo i odwróciłem głowę, żeby zobaczyć kolesia z długimi białymi włosami i kilkoma bliznami, miał też szalony wyraz w swoich fioletowych oczach. Przełknąłem z przerażenia.

-Udomowiony? Demon? To niemożliwe!- Powiedział. Wtedy zobaczyłem moją torbę w jego ręce. Spojrzałem na niego i wszyscy zamilkli. Nie obchodziło mnie dlaczego. Zależało mi tylko na torbie, którą trzymał, bo jeśli jestem w demon slayer , nie mogę pozwolić, żeby zrujnował rzeczy, które dała mi Pani Słodka. Poczułem, że kajdanki na dłoniach i stopach się poluzowały i natychmiast poszedłem po torbę, nie zawracając sobie głowy sprawdzaniem, co je poluzowało. Uśmiechnął się i wyciągnął miecz.

Nie obchodzi mnie, że zostanę dźgnięty, chciałem tylko moją torbę. Machnął mieczem, a ja ledwo schyliłan się na czas. Wtedy usłyszałem dwie dziewczyny mówiące monotonnymi głosami, ale nie obchodziło mnie to. Facet przede mną zamarł, więc szybko złapałam torbę. Westchnąłem z ulgą, po czym szybko wbiłem twarz w ziemię, metalowa lufa wbijała się boleśnie w moją skórę. Próbowałam krzyczeć, ale mój głos wciąż nie mógł wyjść.

-Czy mógłbyś poinformować nas  mistrzu o sytuacji?- Facet, który miał moją torbę, zapytał formalnie. Wyrwałam się z jego uścisku, ale nadal trzymał moją głowę na ziemi. "-ZSUWAJ SIĘ TY SZALONY CZŁOWIEKU!-" Krzyknełam. Mój głos  został również stłumiony przez pysk. Poczułem, jak jego ręka została usunięta z tyłu głowy. Spojrzałam w górę i zobaczyłem Shinobu trzymającą jego nadgarstek.

-Tak lub oczywiście. Zdecydowałem się pozwolić temu demonowi żyć, widząc, że może nam pomóc w przyszłości. Wierzę, że odkąd dotarliśmy do niej, gdy została zamieniona w demona, możemy ją wyszkolić, aby nigdy nie krzywdziła ludzi .- Spojrzałam i zobaczyłem mężczyznę, który miał blizny na górnej połowie twarzy. W pewnym sensie wydawał się też chory. Miał uspokajający głos, ale też trochę mnie przestraszył.

Wszyscy wokół mnie wstali z wyjątkiem mnie, po prostu siedziałam tam z torbą w rękach. Widziałam, jak dyskutują o czymś, więc otworzyłem swoją niezwykle pełną torbę i zobaczyłam, że mój koc jest ściśnięty w torbie. Wyciągnełam go i otrzymałam zmieszane spojrzenia od wszystkich hashirów. Potem położyłem się i narzuciłem na siebie koc.

MISJA: SPRAW ŻEBY SZALONY KOLEŚ SIĘ WKURZYŁ.

RAPORT Z MISJI: SUKCES.

POV . RENGOKU

Wszyscy patrzyliśmy w szoku przez zachowanie dziewczyny. Sanemi wyglądał na wściekłego przez to. Można już powiedzieć że jej nienawidzi. Moje oczy skierowały się na jej twarz. Wyglądała na szczęśliwą, że wkurzyła Sanemi. Powoli jej oczy zamknęły się. Jej oddech stał się spokojny. Jej dłonie mocno owinęły torbę, którą miał wcześniej Sanemi.

-Co się stało?- zapytał mistrz większości zdezorientowany ciszą wszystkich.

-Dziewczyna po prostu poszła spać tylko po to, by rozzłościć Shinazugawę.-Odpowiedział jeden z białowłosych bliźniaków. Mistrz roześmiał się z wdziękiem.
-Myślę, że rozgniewanie Shinazugawy to najgorsza rzecz, jaką zrobi. - Uśmiechnął się. Nie mogłem się powstrzymać, ale myślę, że ona i tak będzie krzywdzić ludzi.

-Cóż, kiedy zaatakowała Shinagawę, wydawało się, że nie chce go skrzywdzić, po prostu chciała mieć torbę.-dodał Mitsuri. Mistrz skinął głową na znak zgody.

-Proszę, abyście ją tutaj zaakceptowali.- Mistrz mówi łagodnie.
-Teraz wszyscy jesteście wolni." Bliźniaki prowadzą go z powrotem do pokoju, z którego przyszedł. Wszyscy spojrzeliśmy w dół na dziewczynę, która lekko chrapała i miała trochę śliny na policzku.

Słodkie... pomyślałem. Sanemi odchodzi natychmiast, Gyomei zaraz potem. Shinobu klaszcze w dłonie, a dwóch jej pomocników podchodzi i kłania się nam, po czym zabiera dziewczynę.

-Ona jest słodka! - powiedziała Mitsuri rumieniąc się. Zdecydowałem się wrócić do mojej posiadłości i odpocząć.

///////////////////////////////////////////////

Polecam wam film "Jurassic park. Domino". To jest zajebiste.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top