Todoroki Shoto x Reader
♪ Song : In The Name Of Love - Martin Garrix, Bebe Rexha ♪
One shot dla jula245689
Todoroki podszedł do siedzącej na trawie przyjaciółki.
- Cześć! - zawołała, zauważając chłopaka.
- Hej... - powiedział cicho.
- Coś się stało? - zapytała zmartwiona.
- Nie możemy się już spotykać... - odpowiedział smutny.
Reader wpatrywała się w niego zdezorientowana.
- Nawet tak nie żartuj! Chodź, pójdziemy do parku! - krzyknęła.
- Nie mogę... Przepraszam... - szepnął i pobiegł wzdłuż uliczki.
Dziewczynka wstała i spojrzała w tamtym kierunku. Endeavor poklepał syna po plecach i uśmiechnął się dumnie. Kilkulatka dogoniła bohatera numer dwa i zaczęła mówić :
- Dlaczego pan taki jest? Przez pana Shoto jest smutny, a przecież my tylko się bawimy...
Enji spojrzał na nią z wyższością i mruknął :
- Shoto jest wyjątkowym dzieckiem i nie będzie kolegował się z kimś tak słabym...
Reader rozpłakała się i pobiegła w stronę domu. Todoroki zacisnął malutkie rączki w pięści.
- Jesteś potworem! - wrzasnął.
Reader wkroczyła do sali lekcyjnej. Jej marzenie się spełniło. Gdy otrzymała list z Liceum U.A, omal nie zemdlała. Jej quirk nie było tak silne, jak w porównaniu z mocami jej rówieśników.
- Cześć! Jestem Mina Ashido! - krzyknęła różowowłosa nastolatka.
Do przybyłej podbiegło kilka osób i zaczęli rozmawiać. Dziewczyna szybko zakolegowała się z klasą. Nagle zadzwonił dzwonek. Uczniowie zajęli swoje miejsca. Do pomieszczenia wszedł wysoki mężczyzna, ciągnący za sobą śpiwór.
- Dzień dobry! - krzyknęli licealiści.
- Dzien dobry... - mruknął wychowawca - Jestem Aizawa Shota... Co tu więcej mówić... Przygotujcie się na ciężką pracę. Liceum U.A, do tego profil bohaterski... My, jako nauczyciele dopilnujemy, abyście stali się dobrymi bohaterami.
Eraser Head przeleciał wzrokiem po klasie. Zatrzymał się na chłopaku, który siedział z założonymi nogami na stole. Blondyn prawdopodobnie chciał coś warknąć, jednakże czarnowłosy uciszył go gestem dłoni.
- Całkiem dobrze poradziliście sobie na testach, mamy także w klasie dwie osoby z rekomendacji... Niech każdy się teraz przedstawi - oznajmił, sięgając po śpiwór.
- Toru Hagakure! - zawołała niewidzialna uczennica.
- Koji Koda... - szepnął pewien chłopak.
- Todoroki Shoto - powiedział nieznajomy.
Reader wpatrywała się zszokowana w ławkę.
" Todoroki... To nie może być prawda..." - myślała zestresowana.
Wzięła jeden wdech i odwróciła delikatnie głowę. Pod oknem siedział chłopak o kolorowych włosach. Jedna strona była biała, a druga czerwona.
- To przypadek...Przypadek... Przecież to niemożliwe... - mówiła pod nosem.
Po chwili Shoto odwrócił wzrok z okna na dziewczynę. Po tym była pewna, że ponownie spotkała przyjaciela z dzieciństwa. Ale coś się jednak zmieniło. Jego wzrok stał się zimny, pozbawiony uczuć. W pośpiechu zabrała rzeczy i opuściła salę.
Wychowawca podniósł wzrok, słysząc trzask drzwi.
- Reader źle się poczuła, czy mogę do niej iść? - zapytała Tsuyu.
- Jeśli coś będzie nie tak, zawołaj mnie... - mruknął, po czym ponownie zamknął oczy.
Todoroki wpatrywał się pustym wzrokiem w tablicę.
"Reader... Gdzieś już słyszałem takie imię..." - myślał.
Zielonowłosa szybko powędrowała na korytarz w poszukiwaniu nowej koleżanki. Asui rozejrzała się po całym holu, jednak nikogo tam nie było. Zajrzała do łazienki, do pielęgniarki, nawet wyszła ze szkoły, lecz nie odnalazła tam dziewczyny.
- Ale sobie nagrabiła... - mruknęła Tsuyu i pobiegła do klasy.
- Gdzie Reader? - zapytał pan Aizawa.
- Nie mogłam jej znaleźć... - powiedziała cicho.
Czarnowłosy mruknął coś pod nosem, po czym wyszedł z sali.
- Co wiecie o tej dziewczynie? Skąd jest? - wypytywał Shoto.
- To jest Reader, ale to już chyba wiesz... - zaczęła Uraraka - Wiem, że pochodzi z okolic Shizuoki...
- Cholera... - zaklnął i opuścił pośpiesznie klasę.
- Co z wami jest nie tak? - zapytał zniesmaczony Shota.
Reader siedziała pod jedną z pobliskich kawiarni. Ledwo umiała opanować drżenie ciała i płacz.
"Jak to teraz będzie... Przecież tyle nas łączyło, a on tak to przekreślił..."- myślała.
Todoroki przełożył torbę przez ramię i ruszył w kierunku parku.
- Shoto! - krzyknął Izuku - Przecież są lekcje! Gdzie ty idziesz?!
- Muszę coś załatwić - mruknął do siebie pod nosem i ruszył w stronę wyjścia ze szkoły.
- Ale co ty robisz?! - wrzasnął Midoriya, padając na kolana i z bezsilności schował twarz w dłonie.
Zza ściany wyjrzał pan Aizawa, wciąż wpatrując się z dezaprobatą w oddalajacego się ucznia.
- Dzień dobry, czy chciałby pan udzielić wyw... - zaczęła młoda kobieta, jednak Todoroki, zauważywszy Reader, minął ją bez słowa i pobiegł w stronę dawnej przyjaciółki.
- Czekaj! - krzyknął głośno.
Dziewczyna słysząc męski głos, uniosła wzrok. Shoto zaczął się przepychać wśród przechodniów, nawet nie przepraszając.
- Do cholery... Reader! - warknął dość głośno, widząc, że dziewczyna ponownie się oddala.
W mgnieniu oka wytworzył długą, lodową drogę, by po chwili stanąć przed nastolatką.
- Czego ty chcesz?! - zapytała płaczliwie - Skoro już dawno sobie odpuściłeś to... To po prostu mnie zostaw!
Chciała odejść, jednak chłopak złapał ją za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Starała się wyszarpnąć, jednak jedyne, co zrobił Todoroki, to ją zamknął w szczelnym uścisku.
- No już... Uspokój się... - mówił cicho - Myślisz, że miałem jakikolwiek wybór? Mój ojciec to podły człowiek... Co ja mogłem zrobić? Byłem dzieckiem...
- Płakałam tak bardzo przez ciebie, bo straciłam osobę, którą kochałam... - szepnęła i pobiegła przed siebie.
Shoto stał jak wryty. Jego nogi stały się jak z waty. Oparł się głową o ścianę i uderzył w nią z całej siły.
"Muszę to naprawić... Nie mogę jej stracić ponownie..." - pomyślał.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top