Tamaki Amajiki x Female! Reader

♪ Song : Blue Hair - TV Girl ♪

Dzisiaj jest dzień ważny dla wielu nastolatków. Po egzaminie praktycznym ujawniono listy przyjętych do Liceum UA. Reader aplikowała tam razem ze swoją bliską przyjaciółką, więc też wybrały się od samego rana po wyniki. Zapach świeżego chleba i słodkich wypieków z pobliskich kawiarń i piekarń sprawiał, ze spacer stawał się mniej stresujący. Aby ułatwić sobie życie, Reader starała się unikać wszelkich stresorów i wręcz przybrała stoicką postawę na życie.

- Nie mogę się doczekać! Takie ładne mundurki i w końcu będę mogła być znana...To idealna szkoła dla mnie - zachwycała się Rei.

- Czy ja wiem, mundurki jak mundurki. O, tam są listy! - zawołała Reader.

- Jak zwykle optymistka...Irytuję mnie twoje podejście - powiedziała oschle dziewczyna.

- Rei, nie chcę się nastawiać i się zawieść. Czemu nie umiesz tego zrozumieć? - zapytała z żalem.

Brunetka przewróciła oczami i ruszyła szybkim krokiem ku ogromnej ścianie z nazwiskami uczniów. Połączenie introwertyczki z ekstrawertyczką, wyznającymi przeciwne filozofie często powodowały kłótnie między nimi. Reader poszła za nią i zaczęła szukać swoich danych.

- Jestem! Dostałam się! - zawołała szczęśliwa do Rei - A ty gdzie? W której klasie jesteś?

- Nie dostałam się - rzuciła bez emocji.

Reader nie mogła w to uwierzyć i ponownie przeglądała listy, tym razem szukając nazwiska przyjaciółki.

- K...K...K...Faktycznie nie ma. Może to jakiś błąd - rzuciła.

Rei wydawała się bardziej zła, niż smutna. Nie mogąc znieść porażki, odeszła bez słowa, ignorując nawoływania Reader.

- Ale to nie moja wina... - mruknęła do siebie, obserwując oddalającą się sylwetkę brunetki.

- Musisz znaleźć przyjaciół, którzy będą się cieszyć z twojego szczęścia, pomimo własnej porażki - powiedział męski głos.

Nastolatka odwróciła się i zobaczyła wysokiego blondyna, a za nim chłopaka z grymasem na twarzy.

- Jestem Mirio Togata! Miło mi cię poznać! Z tego co zauważyłem, jesteśmy w jednej klasie - oznajmił chłopak, wyciągając dłoń przed siebie.

Reader uścisnęła jego dłoń, przedstawiła się. Pomachała do chłopaka o elfich uszach, który ewidentnie czuł się przytłoczony dużą grupą ludzi naokoło. Tamaki, jak dowiedziała się od Mirio, uśmiechnął się lekko i odwrócił wzrok.

---------------------------------------------

Miesiąc wystarczał, aby Reader, Mirio, Tamaki i Nejire Hado, którą bohaterka poznała już w szkole, stali się zgraną paczką. Mimo wszystko to z Tamakim najbardziej się zżyła. Podobne charaktery pozwoliły im się dogadać i czuć się komfortowo, nawet milcząc. Reader czuła, że chłopak nie jest jej obojętny, jednak stawiała na profesjonalizm. Zdecydowała, że nie pozwoli uczuciom na opanowanie jej życia. Nie było to jednak takie proste, jak myślała.

- Ten dzień jest taki męczący... - żaliła się Nejire podczas przerwy obiadowej.

Całą grupą usiedli przy jednym z mniejszych stolików i zaczęli rozmawiać o zbliżających się patrolach.

- Szybko zdecydowali się na taki ruch. Myślałam, że patrole mają tylko zawodowi bohaterowie - powiedziała Reader.

- My jesteśmy teraz od brudnej i nudnej roboty - żartował Mirio - Pewnie będziemy stali w bezpiecznych dzielnicach.

- Oby, bo te walki dzisiaj mnie wymęczyły! - zawołała z żalem Hado, jednak po chwili rzuciła żartobliwie - Ale Tamaki to nie miał na co narzekać...

Podczas zajęć praktycznych, klasa miała losować przeciwnika do walki. Nejiro walczyła z Mirio, niestety czuła się niezręcznie z widokiem prawie nagiego przyjaciela. Reader zmierzyła się z Kazuko - miłą, jednak nieprzeciętnie silną dziewczyną. A Tamaki walczył z "najseksowniejszą kobietą z rocznika", cytując słowa blondyna. Oczywiście Reader czuła nutkę zazdrości, jednak szybko jej minęło, gdy widziała ataki przyjaciela w stronę przeciwniczki.

- Nejiro, daj spokój - prosił zażenowany chłopak.

- Jak ja ci zazdroszczę! - mówił ciągle Mirio - Mógłbym wręcz powiedzieć, że nie wiesz co dobre...

Reader przewróciła oczami i ruszyła sama w stronę sali lekcyjnej. Zauważyła tam Kazuko, która rysowała coś w zeszycie. Nie zastanawiając się długo, podeszła i zagadała do niej:

- Nie sądziłam, że jesteś aż taka silna.

Dziewczyna podniosła wzrok i zaśmiała się.

- A ty to co?! Aż zadyszki dostałam przez ciebie, co nie zdarza mi się często - rzuciła, dalej się uśmiechając.

Był to pewnego typu komplement dla Reader, która z pewnych przyczyn bała się przekroczyć swoje fizyczne bariery.

- A tak ogólnie, to jak z Tamakim? - zapytała uczennica.

Reader nie zrozumiała pytania i wpatrywała się w koleżankę.

- No jesteście razem? Całkiem słodko razem wyglądacie! - stwierdziła Kazuko.

"To chyba nie do mnie pytanie" - pomyślała Reader.

Nastała zima i uliczki miasteczka rozbłysły kolorowymi światełkami szyldów sklepowych i restauracji. Reader uwielbiała klimat zbliżających się świąt, więc codzienny spacer ze szkoły z Tamakim był jej ulubionym rytuałem dnia. Zastanawiała się, czy mówić chłopakowi o rozmowie z Kazuko, o jej spostrzeżeniu.

"Zawsze mogę obrócić to w żart" - myślała.

- Jesteś cichsza niż ja, niesamowite - rzucił nastolatek do zamyślonej przyjaciółki.

- Po prostu się zagapiłam, jakie było pytanie? - zapytała.

- Czy będziesz moją parą... - zaczął, a dziewczyna poczuła dziwny, ale przyjemny stres - na patrolach? Mirio i Nejire się już dobrali.

- Tak, tak, jasne - powiedziała pośpiesznie.

Śnieg nie przestawał padać, a noc zapadała coraz szybciej. Mimo wszystko ten wieczór zapowiadał się na naprawdę magiczny.

- Wiesz, że Kazuko myślała, że jesteśmy razem? - zapytała Reader.

- Teraz wiem. Mirio mówił mi to samo - powiedział Tamaki - W sensie, że tak mówią.

- Nie muszą to być plotki - rzuciła nastolatka, odwracając wzrok.

Chłopak zatrzymał się i posłał jej spojrzenie pełne zdziwienia.

"To chyba będą słowa, których pożałuję" - ta myśl nie opuszczała jej głowy.

- A chcesz tego? Żebyśmy byli razem? - zapytał cały zarumieniony.

- Nie jestem pewna, czy też mnie lubisz w taki sposób... Jeśli nie, zrozum... - zaczęła.

- Lubię. Nawet bardzo. Nie mam niestety żadnego kwiata, a dziewczyny chyba tego oczekują - przerwał jej.

- Wolę po prostu ciebie - powiedziała nastolatka.

Oboje uznali to za nie do końca wytłumaczone i nietypowe wyznanie miłości.

Codzienną rutyną Tamakiego stał się spacer do domu swojej dziewczyny. Następnie szli razem do szkoły. Pewnego marcowego poranka nastolatek musiał czekać dłużej, niż zazwyczaj, co go lekko zirytowało. Mama Reader zaprosiła go na herbatę, aby ten nie musiał stać w korytarzu. Chłopak grzecznie odmówił, jednak postanowił pójść do pokoju dziewczyny, aby ją ponaglić. Był to dzień ich pierwszego patrolu pod okiem Pixie-Bob.

- Ile można się szykować? - zapytał, wchodząc do pokoju.

Dziewczyna właśnie piła wodę, a w ręku trzymała listek nieznanych dotąd Tamakiemu leków.

- Już idę, zaspałam i stąd to spóźnienie - powiedziała ze skruchą.

Reader odłożyła wszystko i chwyciła torbę. Skierowała się ku drzwiom, jednak chłopak umiejętnie jej to uniemożliwił.

- A to co to jest? - wypytywał, wskazując na tabletki.

- Jakieś suplementy diety. Magnez, żelazo i tak dalej - mówiła.

- I nigdy mi o tym nie mówiłaś? Czuję, że kłamiesz - stwierdził.

Dziewczyna westchnęła, ponieważ nie czuła, że jest to dobry czas na tłumaczenie zawiłej dokumentacji medycznej.

- Miałam problemy z sercem, ale to nic takiego. Nie musisz się martwić. A teraz chodź, bo faktycznie się spóźnimy i zrobimy złe wrażenie - ponagliła go.

Cóż Tamaki miał zrobić. Postanowił zaufać dziewczynie, jednak niepokój spowodowany niewiedzą o problemach zdrowotnych Reader szczerze go zmartwił.

Patrol nastolatków przebiegał w należytym porządku. Oprócz próby kradzieży, nic się nie działo. Młodzi spacerowali i obserwowali otoczenie, a szczególnie sklepy, w których łatwo było o złodziei.

- Trochę nudno. Myślałam, że będziemy cały dzień zajęci - wyznała Reader.

- Nie narzekaj, jeszcze zdążysz się napracować w życiu - rzucił Tamaki.

Niespodziewanie rozbrzmiały syreny alarmowe. Chłopak spojrzał na Reader i powiedział:

- No to wykrakałaś.

Pixie-Bob przybiegła do nich i kazała się ukryć, a walczyć w ostateczności. Patrol nie zmieniał faktu, że są pierwszoklasistami, którzy nie mają szans w walce z silnymi przeciwnikami.

- Chodź, szybko! - krzyknął Tamaki, ciągnąc nastolatkę za rękę.

Używając swoich mocy, wepchnęli do jednego ze sklepów kilkunastu przechodniów. Przez szyby budynku widzieli, jak grupa kilku złoczyńców atakuje miasto. Wtem jeden z nich wtargnął do pomieszczenia. Przerażeni cywile zaczynali chować się za lady lub po prostu kłaść się na ziemię. Tamaki i Reader czuli potrzebę zareagowania, bowiem na szali było życie i zdrowie ponad 50 osób. Chłopak używając swojego daru, próbował przyciągnąć maskami ośmiornicy swojego przeciwnika. Quirk Reader polegał na tworzeniu silnych podmuchów, które były w stanie otoczyć i unieruchomić człowieka, a nawet przycisnąć go w bezruchu do ściany jakiegoś budynku. Kondycja jej serca nigdy jej nie przeszkodziła na wykorzystanie mocy. Do czasu.

- Tworzę podmuch! - krzyknęła do Tamakiego, który dzielnie stawiał opór złoczyńcy.

Użyła całej swojej siły, aby jej atak przybrał największą moc. Udało się na szczęście unieruchomić mężczyznę, który dosłownie wyleciał przez szybę sklepu. Amajiki uśmiechnął się i obrócił w stronę Reader. Uśmiech szybko mu spełzł z twarzy. Dziewczyna ledwo trzymała się na nogach, ledwo co oddychała. Po chwili zupełnie opadła z sił. Tamaki podbiegł i próbował ocucić nastolatkę. Otwierała oczy na moment, jednak z braku energii nie była w stanie utrzymać tej czynności.

Bohaterowie szybko się uporali ze złoczyńcami, wezwali karetki dla poszkodowanych. Pixie-Bob była dumna z podopiecznych i ich odwagi, jednak stan Reader sprawił, że nikt nie odczuwał radości z wygranej dobra nad złem.

Tamaki, który udał się za karetką do szpitala, modlił się, aby dziewczyna przeżyła.

Udało się. Niezawodni lekarze miejskiego szpitala uporali się ze stanem krytycznym dziewczyny. Tamaki siedział pod salą cały czas, nie dał sobie nawet chwili snu, ponieważ chciał wiedzieć na bieżąco o stanie Reader.

Na licealistkę czekała długa rekonwalescencja, co nie zaćmiło jej uporu w zdobyciu upragnionych umiejętności. Tamajki, jako wzorowy partner, wspierał ją ze wszystkich swoich sił. Wypadek uświadomił mu, jak dużą miłością obdarza dziewczynę.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top