Izuku Midoriya x Uraraka Ochako

♪ Song : Boom Clap - Charlie XCX ♪

One shot dla xXAnnie_LeonhartXx

- Czas rozpocząć rozstrzygnięcie pierwszego miejsca! - krzyknął Iida.

Klasa 1A wybrała się na szkolny basen. Dziewczyny w celu opalania, a chłopacy w celu ćwiczeń. Druga grupa uznała jednak, że bez rywalizacji trening jest nudny. Po kilku rundach wyłoniono trzy osoby, które będą walczyły o wygraną.

- Iida, my chcemy pomóc! - zawołała Momo.

Todoroki, Bakugou oraz Midoriya ustawili się na swoich miejscach.

- Zniszczę was! - warknął Katsuki.

"Wystarczy, że użyję One For All... Popłynę z całą siłą... To powinno wystarczyć..." - pomyślał Izuku.

Klasa zaczęła dopingować swoich faworytów. Tsuyu zerknęła na zapatrzoną w Izuku Urarakę.

- Przestań się na niego tak patrzeć, w końcu to zauważy - powiedziała zielonowłosa.

Ochako jakby się rozbudziła i od razu zalała się rumieńcem. Nerwowo podrapała się po karku i gwałtownie zaczęła się tłumaczyć :

- P-przecież t-tylko s-się z-zagapiłam...

Brązowowłosa spojrzała na klasę, w końcu zatrzymała wzrok na Aoyamie. Chłopak wlepił w mnią spojrzenie i uniósł brwi do góry. Dziewczyna speszona od razu wycofała się za stojące przed basenem koleżanki.

Chłopacy wystartowali, jednak nie było im dane, by skończyć rozgrywkę. Przy wejściu na basen stał ich wychowawca.

- Czas się skończył, wracajcie do domów - powiedział krótko i wyszedł.

- Przecież najlepsze się dopiero zaczęło! - krzyknął Denki, jednak zamilkł, widząc odwracającego się nauczyciela.

Uczniowie powędrowali do przebieralni. Uraraka usiadła na ławce i głęboko westchnęła.

"Co jeśli Aoyama miał rację? Chyba naprawdę zakochałam się w Izuku..." - pomyślała.

Przebrała się szybko i chciała ruszyć do domu, jednak ktoś ją zatrzymał. Odwróciła się i zobaczyła Minę.

- Coś się stało? Wyglądasz na zmartwioną - powiedziała różowowłosa.

- Po prostu jestem zmęczona - oznajmiła cicho.

Ashido złapała brunetkę za nadgarstek i pociągnęła ją w stronę wyjścia.

- Izuku! Chodź na chwilę! - krzyknęła złotooka, machając ręką.

- Co ty wyprawiasz?! - wrzasnęła Uraraka, chowając twarz w dłoniach.

Midoriya podszedł do dziewczyn, a Mina zaczęła mówić :

- Idziemy do galeri i tak pomyślałam, żebyś poszedł  z nami. Później możemy iść na pizzę albo na kręgle!

Ochako spojrzała na nią z mordem w oczach.

"Galeria?! Przecież nie byłyśmy nigdzie umówione... Co ona znowu knuje?!" - pomyślała brązowooka.

- Chętnie pójdę, mój dom jest po drodze do galeri to odniósłbym rzeczy - powiedział i wskazał na torbę.

- To idziemy w miasto! - krzyknęła Ashido, podskakując.

- Mina! - wrzasnęła Uraraka.

Różowowłosa i Izuku spojrzeli na dziewczynę. Midoriya posłał koleżance pytające spojrzenie, jednak Alien Queen jedynie wzruszyła ramionami.

- O co chodzi? - zapytał, kładąc dłoń na ramieniu nastolatki.

- N-nic j-już... - wyjąkała, uśmiechając się nie pewnie.

Przekroczyli próg galeri, gdy nagle usłyszeli głośną piosenkę. Mina wzięła telefon i odebrała.

- Tak? Jaka szkoda! No mamo! Dlaczego?! Naprawdę? No trudno... Za chwilę będę - powiedziała.

- Musisz już iść? - zapytał Izuku.

- Tak, mama do mnie dzwoniła. Potrzebuje pomocy w ogródku, przywiozła jakieś rośliny - wyjaśniła, udając smutną.

Podeszła do Uraraka i szepnęła jej na ucho :

- Miłej randki... Czekam na dobre wieści!

Ashido pomachała im i pobiegła do wyjścia. Midoriya spojrzał na brunetkę. Była cała czerwona i lekko drżała.

- Wszystko w porządku? Jesteś chora? Boli się głowa? - wypytywał.

- Wszystko jest dobrze, nie przejmuj się - powiedziała i zakryła włosami twarz.

- Moja mama ma niedługo urodziny i nie wiem co jej kupić... Pomogłabyś mi? - zapytał zielonowłosy.

Dziewczyna jedynie pokiwała głową i weszła do pobliskiego sklepu.

- Masz jakiś pomysł? - zapytała.

- Myślałem nad biżuterią, to chyba najlepszy pomysł - odpowiedział.

- Kolczyki, zegarek czy naszyjnik? Albo branzoletka! Twoja mama woli srebrny czy złoty kolor? Chyba srebrny lepiej by wyglądał, ale nie wiem... - mówiła nastolatka.

- Z tego co widziałem, ma kilka srebrnych naszyjników - rzucił.

- Świetnie! - krzyknęła - Zobacz, tam jest sklep z biżuterią!

- A taka byłaby ładna? - zapytał Izuku i wskazał na srebrną branzoletkę z zawieszką księżyca.

- Ona jest prześliczna! Twoja mama na sto procent się ucieszy! - zapewniła Ochako.

- To idę kupić, poczekaj tu na mnie - powiedział chłopak.

Midoriya wrócił po chwili i zaproponował :

- Piętro wyżej jest kawiarnia. Może pójdziemy?

- Jasne... - mruknęła lekko zarumieniona.

Ruszyli w kierunku windy, weszli i Izuku wcisnął przycisk. Drzwi zamknęły się, a światło zaczęło migotać. Po chwili pomieszczenie zostało spowite krokiem. Uraraka odruchowo złapała się ramienia chłopaka.

- Spokojnie, to pewnie jakaś awaria - powiedział.

Sam jednak nie był pewien swoich słów. Intuicja podpowiadała mu, że jednak coś jest nie tak. Nie mylił się. W końcu drzwi się otworzyły, a na korytarzu galeri tłum ludzi uciekał.

"Chwila... Tam są bohaterzy, czyli to musi być jakiś atak..." - pomyślał Midoriya.

- Przecież to Tomura Shigaraki! To on zaatakował nas w USJ - krzyknęła przerażona Uraraka, wskazując na mężczyznę, który stał na końcu korytarza.

"Co robić... Powinienem pomóc bohaterom, ich jest tylko dwóch, a złoczyńców ponad dziesięć razy więcej..." - zastanawiał się zielonooki.

- Uraraka, posłuchaj mnie! Uciekaj stąd, tu nie jest bezpiecznie! Wezwij pomoc, złoczyńcy mają przewagę - krzyknął.

- Izuku, nie mogę cię tu zostawić - powiedziała zmartwiona.

- Ja spróbuję pomóc bohaterom - oznajmił.

- Przestań! Nie jesteś bohaterem, jesteś zwykłym dzieciakiem! To robota dla zawodowców, a nie dla piętnastolatka! - wrzasnęła Uraraka.

- Przykro mi - powiedział cicho i odwrócił się w stronę wrogów.

Po chwili zaczął biec i atakować złoczyńców. Ochako była przerażona, nie wiedziała co ma zrobić.

"Jeśli Deku walczy, ja też powinnam..." - pomyślała.

Zbiegła na piętro niżej i szukała przeciwnika. Wysoki mężczyzna chciał zaatakować ją pazurami, jednak w porę się uchyliła. Dotknęła antagonisty, a ten poleciał w górę. Dziewczyna szukała wzrokiem przyjaciela. Walczył z człowiekiem, przypominającego wielkiego kota, lecz bez sierści, a z sztyletami. Uraraka rzuciła się na pomoc chłopakowi, jednak zdekoncentrował ją hałas. Podniosła głowę i zobaczyła, jak jeden z wrogów swoją mocą uszkadza dach. Nie zdążyła zareagować, cały strop zleciał na nią. Krzyknęła i po chwili straciła przytomność. Przed omdleniem słyszała, jak ktoś woła jej imię, jednak była zbyt wykończona, by odpowiedzieć czy otworzyć oczy. Wtem pojawiło się kilkunastu bohaterów. Od razu poradzili sobie ze złoczyńcami.

- Pomóżcie jej! Strop na nią spadł! - krzyknął Izuku, trzymając poturbowaną dziewczynę w ramionach - Uraraka! Obudź się!

- Karetka! Tutaj! - zawołała Mt. Lady.

Ratownicy przenieśli nastolatkę na nosze i wynieśli ją z galeri. Midoriya usiadł na podłodze, oparł głowę o swoje drżące dłonie.

"Gdybym tylko jej posłuchał, z nią wszystko byłoby w porządku... To moja wina, nie zasługuję na taką przyjaciółkę... Ja głupi miałem nadzieję na coś więcej..." - rozmyślał.

- Uraraka Ochako jest w sali 429 - powiedziała pielęgniarka.

Izuku pobiegł do sali i od razu otworzył drzwi. Dziewczyna odwróciła wzrok od okna. Na głowie miała bandaż, podobnie jak na lewej ręce.

- Izuku? Co ty tu robisz? - zapytała.

- Przepraszam cię tak bardzo, gdybym tylko cię posłuchał, nic złego nie stałoby się... Wybacz mi, naprawdę żałuję! - krzyknął załamany.

- To moja wina, naprawdę... Nie obwiniaj się - powiedziała cicho i poklepała chłopaka po głowie.

- Naprawdę się bałem, nie wyobrażam sobie bez ciebie życia - szepnął lekko załamującym się głosem - Uraraka... Kocham cię najbardziej na świecie!

- Ja ciebie też - oznajmiła.

Nastolatek spojrzał na nią zszokowany.

- No pocałuj mnie wreszcie! - krzyknęła Ochako.

Chłopak zbliżył się do dziewczyny i delikatnie musnął jej usta. Brunetka przyciągnęła zielonookiego do siebie, pogłębiając pocałunek. Po kilkunastu sekundach odsunęli się od siebie, zarumienieni po uszy.

- Kocham cię... - mruknął Izuku, przytulając dziewczynę do siebie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top