Female! Todoroki Shoto x Bakugou Katsuki
♪ Song : This Is a Love Song Not a Sad Song - Lonely$adboy♪
One shot dla MamusiaIrminka
- Chodź potańczyć! - zawołała Shoto, starając się przekrzyczeć tłum.
Blondyn wstał od baru i złapał dziewczynę za rękę. Przecisnęli się przez dziesiątki osób i ustanęli na środku parkietu. Szybka piosenka została zmieniona na wolny utwór. Todoroki ułożyła dłonie na karku chłopaka, a ten objął ją w talii. Czerwonooki spojrzał nastolatce w oczy. Zbliżył swoją twarz do jej i po chwili zetknęli swoje wargi. Nie obchodziła ich już muzyka czy ludzie obok nich. Teraz byli tylko oni i tylko to się liczyło.
- Kaminari! Kirishima! - wrzasnęła Mina, pukając z całej siły w drzwi od tolatety - Musicie to zobaczyć!
- Co się dzieje? - zapytał zdezorientowany Denki, patrząc wyczekująco na przyjaciółkę.
Ashido wskazała na środek sali, gdzie znajdowały się dobrze im znane osoby. Eijiro otworzył usta i wpatrywał się zszokowany w parę. Żółtooki przetarł oczy i kilkakrotnie zamrugał.
- Nie wierzę! To są rywale i wrogowie od samego początku! - powiedział czerwonowłosy, po czym wyjął z kieszeni telefon.
Zrobił kilka zdjęć i wysłał całej klasie.
- No to zobaczymy, co teraz powiedzą! - krzyknęła Pinky.
_______________
- Wstawaj bachorze! - wrzasnęła Mitsuki.
Bakugou podniósł się na łokciach i warknął coś pod nosem. Sturlał się z łóżka i wyszedł z pokoju. Pokierował się do kuchni, gdzie siedzieli jego rodzice. Bez słowa podszedł do lodówki, po czym zaczął przygotowywać sobie śniadanie.
- Jak było na wczorajszej randce? - zapytała podekscytowana kobieta.
Katsuki odwrócił się do rodzicielki i posłał jej zmęczone spojrzenie.
- Wrócił z imprezy o drugiej... - powiedział Masaru, popijając kawę.
- Tak się kończą zabawy w ciągu tygodnia! - krzyknęła zdenerwowana matka.
Czerwonooki złapał się za głowę i warknął :
- Przymknij się...
Blondynka się zaśmiała, po czym pogłaskała syna po głowie i rzuciła mu butelkę wody. Chłopak wypił ją w mgnieniu oka.
- To jak było na imprezie? - zapytał ojciec.
- Dobrze... - mruknął.
Brunet podał żonie telefon, pokazując zdjęcie zdjęcie Katsukiego oraz jego dziewczyny.
- Jak ładnie! Todoroki wygląda tak ładnie, mógłbyś się raz dla niej postarać - stwierdziła, oglądając pozostałe fotografie.
Nastolatek przewrócił oczami i powędrował do swojego pokoju. Szybko przygotował się do szkoły i opuścił dom. Ruszył w kierunku przystanku autobusowego i założył słuchawki. Po chwili transport przyjechał, a Bakugou wszedł i zajął miejsce obok Shoto.
- Źle wyglądasz - powiedziała, przyglądając się chłopakowi.
- Idiotko... To przez ciebie - wymamrotał - Musiałaś się uprzeć na tą imprezę...
- Zawsze mogłeś sobie iść, nikt cię nie trzymał na siłę - oznajmiła, bawiąc się kosmykiem włosów.
Katsuki zdenerwowany wyszedł na pobliskim przystanku i poszedł na piechotę do szkoły.
- Cześć! - krzyknęła Mina i pomachała chłopakowi.
Ashido, Kaminari, Kirishima i świeżo wtajemniczony Sero postanowili, że muszą udowodnić, iż mają rację, co do związku Bakugou i Todoroki.
- Czego chcecie? - zapytał przekąśliwie.
- To spotkanie to przypadek - stwierdził Hanta, drapiąc się po karku - Dlaczego niby zawsze coś chcemy?
Blondyn prychnął i ruszył przed siebie.
- Lamusy... - warknął.
Shoto weszła do klasy i zajęła swoje miejsce. Uraraka i Tsuyu wymieniły spojrzenia, po czym do niej podeszły.
- Organizuję imprezę... Mam nadzieję, że przyjdziesz - powiedziała Asui.
- Tak, jeśli będę mogła, to na pewno się pojawię - zapewniła z uśmiechem.
- Ale będzie też Bakugou, a każdy dobrze wie, że się nie lubicie... - zaczęła Ochako.
- Nie będę rezygnować z wyjścia do przyjaciół, bo Katsuki tam będzie - oznajmiła stanowczo.
- To super! - krzyknęła zielonowłosa.
Zza klasy rozległy się krzyki. Do pomieszczenia wparowała Mina wraz z jej grupą śledczą, po czym szybko zamknęła drzwi.
- Co za zwierzak... - mruknęła, opierając się o ławkę.
- Kogo nazywasz zwierzakiem?! - wrzasnął Kacchan.
Todoroki spojrzała zdenerwowana w tamtą stronę. Po chwili do sali wszedł pan Aizawa, a za nim związany blondyn.
- Niech mnie pan puści! - warknął i zaczął się szarpać.
Kolorowowłosa poczuła, jak ktoś ją trącił. Odwróciła się i zobaczyła Momo.
- Coś się stało? - zapytała zdezorientowana.
- Wiesz, tak sobie myślę, czy Bakugou kiedyś znajdzie drugą połówkę... Chciałabyś mieć takiego chłopaka? Cóż za agresja... - mówiła.
Dziewczyna szybko odwróciła się przodem do tablicy i zakryła twarz włosami, próbując ukryć rumieniec.
- Chociaż nie podlega to dyskusji, że w pewnym stopniu do siebie pasujecie - odpowiedziała Yaoyorozu.
Shoto i Katsuki byli parą od czterech miesięcy, jednakże ukrywali to przed klasą. Oboje nie mieli z tym problemu, jednak udawanie wrogów, a nieraz agresja ze strony chłopaka, często doprowadzała do kłótni.
- Co się dzieje? - zapytał nauczyciel, widząc jak Kaminari macha ręką.
- Czy związki w szkole są dozwolone? Znaczy... Nie żeby coś, tylko pytam - powiedział.
Czarnowłosy spojrzał na Denkiego i westchnął głęboko. Wypuścił ze swoich pasów czerwonookiego, który wściekły usiadł do ławki. Przetolnie spojrzał na swoją dziewczynę.
- Todoroki! A ty masz chłopaka? - zapytała Hagakure.
- T-ak... Znaczy nie! - poprawiła szybko.
- Kłamiesz! - krzyknęła Toru i zaśmiała się.
- Jąkasz się, a do tego cały czas się rumienisz - mruknęła Jiro, patrząc z uśmiechem na koleżankę - Chciałabyś nam coś powiedzieć?
Dziewczyny zebrały się w jednym miejscu i zaczęły omawiać swój plan.
- Kiedy wypadnie na Izuku, damy mu wyzwanie, żeby pocałował Shoto. Katsuki go nienawidzi, więc od razu zareaguje... - wytłumaczyła Mina i klasnęła w dłonie.
- Przecież on go zabije! Nawet gdy go widzi się denerwuje! - krzyknęła przerażona Uraraka.
- Spokojnie, wszystko są pod kontrolą - oznajmiła Ashido i uśmiechnęła się złowieszczo.
Todoroki przechodziła przez korytarz stołówki, szukając miejsca. Podeszła do stolika, gdzie siedziały jej koleżanki.
- Mogę się dosiąść? - zapytała niepewnie, zaczesując kosmyk włosów za ucho.
- Jasne! - krzyknęła Toru - Słuchaj kochaniutka, musimy pogadać...
Dziewczyna spojrzała na resztę pytająco.
- Wiemy, że z kimś kręcisz - powiedziała szczerze Asui.
- Mam kogoś na oku... Tylko tyle - mruknęła zawstydzona.
- Dobra, koniec o chłopakach. Jakie macie pomysły na imprezę? - zapytała zielonowłosa.
Shoto zaczęła jeść sobę, a w tym samym czasie Jiro szukała czegoś w plecaku. Po chwili wyciągnęła małą kartkę.
- Tu są nasze pomysły - wyjaśniła Momo.
- Butelka, Twister, karaoke, gotowanie, bitwa na balony w wodą... - wymieniała Froppy.
- A ty co chciałabyś robić? - zapytała Yaoyorozu, zwracając się do kolorowowłosej.
- A może wieczorem zimne ognie? Raczej to nudne - stwierdziła obojętnie.
- Właśnie super! Dzisiaj mogę iść kupić! - oznajmiła Ochako.
- Dziewczyny... To będzie świetna impreza - stwierdziła złotooka, przymykając oczy.
Todoroki odwróciła się, czując na sobie czyjś wzrok. Tak jak myślała, to Bakugou.
"Jak to się stało, że każdy coś podejrzewa?..." - romyślał.
Na imprezie byli już wszyscy, prócz podejrzewanych o związek.
- Jak myślicie, dlaczego się spóźniają? - zapytał Mineta i uśmiechnął się przebiegle.
- Zboczeńcu! - krzyknęła Tsuyu i uderzyła kolegę w głowę.
Bakugou chciał już wychodzić, gdy zatrzymała go matka.
- Naczynia, ale już! - warknęła.
- Jestem już spóźniony! - wrzasnął i otworzył drzwi.
Mitsuki złapała syna za tył koszulki i szarpnęła w stronę kuchni. Sama usiadła przy stole i obserwowała chłopaka.
- Zabiję cię... - szepnął.
- Ktoś coś mówił? Słyszałeś coś? - wypytywała, udając, że nie usłyszała komentarza blondyna.
Shoto upięła swoje włosy w niedbałego koka i ostatni raz przejrzała się w lustrze.
- Wyglądasz ślicznie - zapewniła starsza siostra.
Dziewczyna założyła buty, lecz nie mogła wyjść. W drzwiach stał Endeavor i patrzył zdenerwowany na córkę.
- Miałaś ćwiczyć - przypomniał.
- Daj spokój, niech się pobawi - powiedziała Fuyumi.
Todoroki wyminęła ojca i pobiegła do domu koleżanki. Gdy skręciła w ostatnią przecznicę, zderzyła się z kimś.
- Przepraszam - mruknęła, jednak nieznajomy złapał ją za rękę.
Podniosła wzrok i zobaczyła Bakugou.
- Chodź, jesteśmy już spóźnieni. Gorzej nie będzie... - stwierdziła.
- Co się stało, że każdy coś knuje teraz?
Dziewczyna wzruszyła ramionami i pobiegła na imprezę.
- Po co mi wchodzisz w drogę?! - krzyknął Katsuki - I co tym lodem mnie rzucasz?!
Mina słysząc ostatnie zdanie wyjrzała przez okno.
- Papużki nierozłączki nadchodzą - zakomunikowała.
- Teraz moja kolej! - zawołała Mina i zakręciła butelką.
Wypadło na Kirishimę.
- Zaproś jedną z dziewczyn na swoje kolana - powiedziała.
Chłopak wiedział, że w tym momencie plan się rozpoczął.
- Shoto, zapraszam! - krzyknął radośnie.
Dla dziewczyny nie był to problem jednak. Większym zakłopotaniem był Katsuki, który siedział obok Eijiro i zciskał pięści ze złości. Todoroki kopnęła go w nogę.
- Przypadek - mruknęła.
Po chwili chłopak był, a raczej udawał spokojnego. Czerwonowłosy wylosował Minę.
- Pocałuj Bakugou! - wrzasnął.
Cała klasa spojrzała sparaliżowana na tą dwójkę.
Ashido zbliżyła się do Kacchana i pocałowała go w policzek.
- Nie określiłeś gdzie - wyjaśniła.
Cała ekipa śledcza zauważyła, że kolorowowłosa dygotała z wściekłości. Kilka rund przeciągały się w godziny. Przyszła kolej na wyzwanie dane przez blondyna. Strzelił ekspozją w butelkę, aż w końcu wypadło na Kirishimę.
- Zdejmił to coś z siebie - powiedział, udając obrzydzonego, wskazując na Shoto - Jeszcze się czymś zarazisz...
Chłopak odstawił dziewczynę na miejsce. Po kilku rundach przyszła kolej Izuku.
- Pocałuj Todoroki, w usta - oznajmiła Jiro.
Midoriya wstał, jednak od razu został powalony na ziemię przez czerwonookiego.
- Nikt nie będzie dotykał, patrzył, myślał, a tym bardziej całował mojej dziewczyny! - krzyczał, celując eksplozjami w zielonowłosego.
Kirishima oraz Iida szybko odciągnęli Bakugou od Izuku. Katsuki podszedł do Shoto i namiętnie ją pocałował. Klasa zaczęła klaskać i gwizdać.
- Moja dziewczyna, rozumiecie lamusy? - zapytał groźnie.
Mineta podszedł do pary i powiedział :
- My o tym wiedzieliśmy!
Blondyn kopnął Minoru na koniec pokoju. Obolały wstał powoli i dodał z wyrzutem :
- Gdybyście się nie całowali w klubie, nic by się nie wydało...
Todoroki zaśmiała się, jednak po chwili zdenerwowana rzuciła butelką w chłopaka.
- Stalker... - warknęła.
- Pamiętajcie, przed klasą nic nie ukryjecie... - oznajmiła Mina - Ale żeby udawać cztery miesiące to już przesada.
Zakochani cali spięci spojrzeli na siebie. Nagle usłyszeli huk. Zza drzwi balkonowych zobaczyli Sero, który odpalał kolejne petardy.
- Idziemy świętować! - krzyknęła Tsuyu.
Bakugou objął Shoto w pasie, po czym ponownie ją pocałował w świetle kolorowych świateł i blasku księżyca.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top