Eijiro Kirishima x Reader

♪ Song : Perfect - Ed Sheeran ♪

- Nie mogę się doczekać wyjazdu! - krzyknęła radośnie Mina.

- To tylko dwa dni, wytrzymasz - powiedziała Tsuyu.

Klasa 1A wraz z wychowawcą postanowili wybrać się na zimową wycieczkę w góry, jednocześnie w celu ćwiczenia indywidualności oraz zabawy. Od czasu zamieszkania w dormitormiach, uczniowie coraz częściej spędzali razem czas, jednak przez to często dochodziło do kłótni.

- A wy będziecie jeździć na nartach czy na snowboardzie? - zapytał Kirishima - Ja wybieram standardowo drugą opcję!

- Na nartach raczej... - mruknął Izuku.

- Ale z ciebie ciota! - wrzasnął Katsuki, po czym się cicho zaśmiał.

- Bakugou! - zawołał Iida - Przestań! To było wredne!

- Stul pysk! Nie będziesz mi mówił, co mam robić! - warknął blondyn.

Kłótnie przerwał wychowawca, który wkroczył do salonu.

- Naprawdę nie wiem, jak dałem się namówić na ten wyjazd... Teraz z wami są same kłopoty... - powiedział znudzonym tonem, patrząc na uczniów.

- Bez obaw! Razem z Iidą dopilnujemy, aby nikt nie sprawiał problemów - oznajmiła Momo.

- Szykuje się świetna zabawa - stwierdziła Reader.

Eijiro podskoczył, gdy usłyszał głos przyjaciółki.

- Kiedy przyszłaś? - zapytał, patrzac na dziewczynę.

- Idiota - mruknęła, po czym poprawiła kosmyk włosów, który stale opadał na jej twarz - Przecież cały czas tu byłam...

Czerwonowłosy skarcił siebie w myślach. Po krótkiej rozmowie nauczyciel opuścił budynek. Dziewczęta poszły do pokoju Miny, aby porozmawiać, a chłopacy pozostali w salonie.

- Może zagramy w oszusta albo makao? - zaproponował Sero.

Wszyscy się zgodzili. Czarnowłosy pobiegł do swojego lokum po karty. Po chwili wrócił z małą paczką i rozpoczął rozdawanie kart.

- Kirishima! Weź się ogarnij i graj normalnie! Przegrałeś już trzeci raz! To nie w twoim stylu! - krzyknął Kaminari.

- Daj mu spokój, pewnie znowu myśli o Reader - powiedział Hanta i uśmiechnął się przebiegle.

- Butelkę zostawiamy na wyjazd, pamiętajcie! - wtrącił się Mineta - Możemy dawać bardzo ciekawe wyzwania...

- Jeśli mamy w to grać, żadnych nieprzyzwoitych zadań! Aby każdy był bezpieczny, sądzę, że nie powinieneś brać udziału w tej zabawie - oznajmił stanowczo Iida.

Minoru zaczął szarpać przewodniczącego za koszulkę, obiecując dobre zachowanie. Fioletowowłosy po otrzymaniu pozwolenia, wskoczył na kanapę i zaczął mówić :

- Ciężko mi o tym mówić... Kirishima, jeszcze taki młody, a już taki dojrzały... Tak więc, musimy mu pomóc w zdobyciu jego wymarzonej dziewczyny! Kto jest ze mną?

Chłopacy jednogłośnie zgodzili się. Eijiro schował zarumienioną twarz w dłoniach.

- Idioci... - mruknął i przeczesał włosy.

- Nawet już przejmujesz jej nawyki - zauważył rozbawiony Bakugou.

Zdenerwowany czerwonooki udał się do pokoju. Rzucił się na łóżko i starał się zasnąć, jednak pukanie do drzwi mu to przerwało.

- Czego wy ode mnie chcecie?! Dajcie mi spokój! - krzyknął gniewnie i otworzył drzwi.

- Przepraszam, myślałam, że mogę przyjść... - powiedziała cicho Reader i ruszyła w stronę swojego piętra.

"Zawsze muszę zrobić coś nie tak w jej towarzystwie... Ale ja głupi jestem..." - pomyślał.

Chciał ruszyć za dziewczyną, gdy dostrzegł wychylające się twarze jego kolegów. Mineta, Sero oraz Kaminari ruszyli w jego kierunku.

- Nie wiedziałem, że z tobą jest tak źle... - rzucił Denki.

- Chodź, porozmawiamy, nauczymy cię kilku rzeczy - oznajmił Minoru.

Nastolatkowie zaczęli siłą ciągnąć czerwonowłosego do jego pokoju.

- Zostawcie mnie! - warknął i zaczął się szarpać.

Po chwili Kirishima siedział na swoim fotelu i wpatrywał się w podłogę.

- Wiem, że jesteś załamany i sfrustrowany tym, że nie umiesz rozmawiać z dziewczynami tak, jak ja czy Kaminari, ale to się zmieni! - zapewnił fioletowowłosy, klepiąc przyjaciela po ramieniu.

- I dlatego zamknęliście mnie w pokoju, kiedy chciałem iść do Reader? - zapytał ironicznie.

- To zmienia postać rzeczy! - krzyknął blondyn i popchnął Eijiro w stronę drzwi.

Chłopak pobiegł do pokoju dziewczyny, a jego kompani usiedli pod ścianą i zaczęli machać w stronę nastolatka.

- On tak szybko dorasta... - powiedział Denki i otarł niewidzialną łzę - Powodzenia! Wierzę w ciebie!

Zza ściany wyszła Jiro i mruknęła :

- Wszyscy bylibyśmy wdzięczni, gdybyś w końcu się zamknął...

- Dla ciebie wszystko, kwiatuszku! A może wyjdziemy gdzieś jutro? - zapytał z nadzieją.

Kyoka spojrzała na niego zażenowana i odeszła w przeciwną stronę.

- Chciałem wam pokazać, jak nie należy podrywać dziewczyn - oznajmił, naciskając na cztery ostatnie słowa.

Kirishima stał pod pokojem przyjaciółki, wziął głęboki oddech i zapukał.

- Hej! Przepraszam za to wcześniej... - powiedział, gdy tylko nastolatka otworzyła drzwi.

- Nic się nie stało, nie przejmuj się... Może pójdziemy na spacer? - zaproponowała.

- J-jasne! - krzyknął szczęśliwy.

- Wszystko w porządku? - zapytała, na co pokiwał głową.

"To już randka czy tylko spacer?... W sumie mniejsza z tym... W końcu wychodzę z najpiękniejszą i najzdolniejszą dziewczyną na świecie..." - rozmyślał.

- Czy to jest dobry pomysł, żebyśmy jechali na tą wycieczkę? - zapytała Reader, naciągając kaptur na głowę.

- Co masz na myśli? Pan Aizawa z innymi nauczycielami dokładnie to omówił, więc nie ma powodów do zmartwień - powiedział Eijiro.

- Tak samo było na obozie... I znikąd pojawili się złoczyńcy... To był koszmar, nie chcę, żeby to się powtórzyło - wyznała.

- Wszystko będzie w porządku, a poza tym pamiętaj, że zawsze bym cię obronił - oznajmił.

Po chwili zdał sobie sprawę z tego, co powiedział. Zarumienił się po uszy i wpatrywał się w dziewczynę.

- To słodkie! - krzyknęła i przytuliła chłopaka.

Bliskość przyjaciółki przyśpieszyła jego pracę serca.

- Chodź, niedaleko jest sklep ze słodyczami - powiedziała i pociągnęła Kirishimę za rękę.

Przyjaciele przechodzili przez zaśnieżone alejki parku, znajdującego się niedaleko dormitorium. Reader z zachwytem wpatrywała się w ten krajobraz. Eijiro uformował małą śnieżkę i rzucił w nastolatkę.

- Właśnie wywołałeś wojnę - oznajmiła i ukryła się za drzewem.

- Pamiętaj, że to ja wygram! - krzyknął i rzucił się w stronę pnia.

Czerwonooki otworzył oczy ze zdziwienia. Tam, gdzie przed chwilą stała, została jedynie jej rękawiczka.

- Co jest... - mruknął, jednak nie zostało dane mu dokończyć.

Reader zrzuciła na niego wielką kulę śniegu. Nim zdążył jakkolwiek zareagować, na jego twarzy i włosach już gościł biały puch.

- Wygrałam! - wrzasnęła i zeskoczyła z gałęzi.

Podeszła do chłopaka, otrzepała jego włosy i uśmiechnęła się przyjacielsko.

- Teraz musimy uczcić moje zwycięstwo, więc idziemy po słodycze- powiedziała i pomknęła przed siebie.

- Nie biegaj! - wrzasnął chłopak, jednak dziewczyna nie zatrzymała się.

Gdyby posłuchała jego dość prostej rady, uniknęłaby niepotrzebnego bólu. Przewróciła się kilka metrów od jezdni. Zszokowany Eijiro podbiegł do niej i pomógł jej wstać.

- Wszystko w porządku? Nic cię nie boli? - wypytywał.

- Wszystko jest dobrze... - mruknęła, poprawiając kurtkę.

- Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś ci się stało - wyznał, po czym przytulił Reader do siebie.

Dziewczyna ruszyła przed siebie. Eijiro zauważył, że nastolatka utyka na jedną nogę.

- Wskakuj, tak będzie lepiej dla nogi - stwierdził i wskazał na swoje plecy.

- Daj spokój... - mruknęła i poszła dalej.

Chłopak dogonił Reader i wziął ją na ręce, niczym pannę młodą.

- W sumie tak jest wygodnie... - szepnęła i oparła swoją głowę o klatkę piersiową Kirishimy.

Czerwonooki ruszył w kierunku dormitorium. Przemierzając kolejną alejkę, usłyszał rozmowę seniorów.

- Zobacz, aż przypominają mi się czasy młodości... Też mnie kiedyś tak nosiłeś - powiedziała starsza kobieta do męża.

Nastolatek odwrócił głowę, by spojrzeć na rozmówców. Małżonkowie unieśli jedynie kciuk w górę. Eijiro uśmiechnął się miło i ponownie ruszył do domu.

- Co się stało? - zapytała przerażona Momo - Dlaczego ona jest nieprzytomna?

Cała klasa zwróciła swój wzrok na Reader. Kaminari podał Minecie kilka monet i mruknął zdziwiony :

- Nie wiem, jak to się stało, ale jestem pozytywnie zaskoczony...

- Przewróciła się na lodzie, coś jej się stało w nogę, a teraz chyba po prostu zasnęła - wytłumaczył.

Yaoyorozu wraz z Iidą zajęli się dziewczyną, sądząc, że została poważnie poturbowana. Czerwonowłosy usiadł na kanapie i przymknął oczy.

- Trzymaj - powiedziała Mina, podając szklankę soku koledze - To opowiadaj, jesteście w końcu razem?

Kirishima zakrztusił się napojem, słysząc to pytanie.

- Cała klasa wam kibicuje! Weź sprawy w swoje ręce! Po prostu bądź męski! - krzyknęła Ochako i razem z Tsuyu pokazały mu mały transparent ze zdjęciami chłopaka i Reader.

- Jesteście niemożliwe... - stwierdził rozbawiony - Poczekajcie do wyjazdu, już mam pomysł!

Dziewczyny radośnie pisnęły i pobiegły w nieznanym kierunku.

- Zrobimy imprezę! Nawet dzisiaj! - mówiła Mina.

- Najpierw praca... - mruknął wychowawca - Wyłączcie tą muzykę, nie można spać...

Reader wpatrywała się w obraz za oknem. Wysokie drzewa, które zdobił śnieg, a także malutkie domy, pięknie zdobiły okolice. Włączyła swoją ulubioną piosenkę i przymknęła oczy.

Baby, I'm dancing in the dark, with you between my arms
Barefoot on the grass, listening to our favorite song
I have faith in what I see
Now I know I have met an angel in person
And she looks perfect
I don't deserve this
You look perfect tonight

Kirishima przerwał rozmowę z Tsuyu i zerknął na siedzącą obok dziewczynę. Opierała się o szybę, a w rękach trzymała telefon i małą poduszkę. Delikatnie wziął ją i podłożył nastolatce pod głowę. Z plecaka wyjął puchaty koc i szczelnie okrył nim przyjaciółkę. Ochako złapała zielonowłosą za ramię i pisnęła z ekscytacji. Siedzące za nimi Ashido i Hagakure, słysząc, że coś się stało, wychyliły się znad foteli. Spojrzały pytająco na Urarakę, a ta wskazała na Eijiro, który poprawiał przykrycie. Obie uśmiechnęły się szeroko, a różowowłosa powiedziała :

- Jak nie zaprosisz jej na randkę, możesz witać się z moim kwasem...

Chłopak patrzył na nią z przerażeniem w oczach.

- Nie przejmuj się, odbija jej... - mruknęła Jiro, siedząca przed czerwonookim.

Kilka godzin później postanowiono zrobić postój. Większość uczniów ruszyła na stację na celu potrzeby i zakupu jedzenia. Kirishima pobiegł do środka sklepu.

- Dzień dobry! - krzyknęła z oddali kasjerka.

- Dzień dobry... - odpowiedział cicho i poszedł do kasy - Poproszę dwie kawy.

Kobieta szybko przygotowała napoje i podała klientowi.

- To będzie dwieście jenów - oznajmiła sprzedawczyni.

Eijiro podał ekspedientce pieniądze i wrócił do autobusu. Tak jak sądził, Reader już się obudziła.

- Jak się spało? - zapytał, siadając obok dziewczyny.

- Dobrze... - mruknęła zaspana - Dzięki za kocyk...

- Nie ma za co - powiedział, po czym podał nastolatce kubek - Trzymaj, napij się czegoś ciepłego.

- Dzięki... - szepnęła i oparła głowę na jego ramieniu.

"Aniołek..." - pomyślał.

- Nie wiem, jak to się stało, że wytrzymaliśmy wszyscy do ostatniego dnia... - powiedział wychowawca - Jednak cieszę się, bo widzę, że dobrze pracowaliście nad swoimi indywidualnościami...

Uczniowie zaczęli krzyczeć i klaskać, jednak po chwili pan Aizawa im przerwał.

- Wyjazd jest o dziesiątej, więc możecie trochę... Zabalować, ale żadnych alkoholi i rzeczy tego typu i cisza... Tylko tyle jest potrzebne... - mruknął i ruszył w kierunku wyjścia.

- Przypilnujemy wszystkiego! - krzyknął Iida wraz z Momo.

- Ja idę spać, takie treningi mnie wkańczają, nie mam już siły - oznajmiła cicho Reader i opuściła pomieszczenie.

Po kilku minutach Kirishima wstał i stwierdził :

- To jest chyba dobry czas, żeby iść i jej powiedzieć, więc życzcie mi powodzenia!

Dziewczęta zaczęły skakać z radości. Mineta podał Denkiemu kilka banknotów i szepnął :

- Więcej się z tobą nie zakładam...

Czerwonowłosy zapukał do pokoju ukochanej i pod drzwi wrzucił mały liścik. Nastolatka podniosła kopertę i powoli ją otworzyła.

"Podążaj za wskazówkami, lepiej załóż kurtkę.
Mam nadzieję, że nie będziesz się nudzić.
                                                                                - Lover"

Reader patrzyła zszokowana na kartkę. Szybko założyła odzienie i opuściła pokój. Przed nią znajdowały się kartki ze strzałkami. Poszła zgodnie z ich kierunkami. Po przejściu na niższe piętro, na podłodze znajdował się kolejny list.

"Znajdź mężczyznę w białym stroju i czarną czapką. On powie ci więcej"

Dziewczyna myślała chwilkę, o kogo może chodzić.

"Przecież kucharz ma taki strój..." - pomyślała.

Pobiegła w stronę stołówki. Gdy weszła do pomieszczenia światła nagle zgasły. Przerażona cofnęła się. Po chwili zapaliła się mała lampka przy stole, gdzie siedział szef kuchni z różą w ręce. Podał ją dziewczynie i powiedział :

- Teraz róże wskażą ci drogę...

Lampki oświetliły korytarz pełen kwiatów. Nastolatka zebrała każdą, aż w końcu trop się urwał przy wyjściu. Otworzyła powoli drzwi i wyszła na zewnątrz. Na śniegu zapalone były małe świeczki, a na końcu tej drogi stał ktoś, jednak Reader nie mogła określić, kim była ta osoba. Zaczęła iść w jej kierunku, gdy nagle poczuła jak coś na nią spada, spojrzała w górę, z której spadały małe kwiatki, płatki róż oraz wycięte serduszka. Dziewczyna zaczęła biec w kierunku nieznajomego, aż poczuła, jak ją obejmuje.

- Przecież ci mówiłem, żebyś nie biegała... - powiedział cicho Kirishima.

Reader stanęła zszokowana. Chłopak, którego mogłaby określić jako pierwszą miłość, przygotował dla niej taką niespodziankę.

- Wszystkiego najlepszego! - krzyknął i uśmiechnął się szeroko.

Uczennica z powodu wyjazdu zapomniała o swoich urodzinach. Zerknęła nieśmiało na Eijiro i zapytała :

- Dlaczego to wszystko zrobiłeś?

Ten do niej podszedł i złożył na jej ustach czuły pocałunek.

- Ponieważ cię kocham... - oznajmił.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top