Eijiro Kirishima x Male! Reader

♪ Song : L-O-V-E - Rosé, Lisa ♪

One shot dla FelipePolksCastle

Reader wszedł do budynku. Czuł się zestresowany. Rozpoczynał zajęcia artystyczne z nową grupą i nauczycielami. Bardzo chciał, aby znalazł się ktoś, z kim znajdzie wspólny język.

- Cisza! - krzyknęła Abby - Zaraz wam coś opowiem!

- Wiewiórko, my już wiemy o tobie wszystko - powiedziała Emma.

- Zgadując, poderwałaś kolejnego chłopaka - mruknął Kirishima, nie odrywając wzroku od kartki.

- Dokładnie! Ma na imię Hyesung, jest wysokim brunetem, a do tego ma śliczne zielone oczy! Jest taki przystojny! - zawołała rozmarzona - Tylko jest irytujący i nudny, no ale z takiego chłopca nie zrezygnuje...

- Zachowujesz się jak jakaś...- zaczęła wrednie Kristen, jednak nie było dane jej skończyć, gdyż do sali wszedł nieznajomy chłopak.

- Cześć...-mruknął nieśmiało.

- Co to za wywłoka?! - wrzasnęła oburzona Abby.

- Kobieto, ogarnij się! - krzyknął zdenerwowany Eijiro - Mamy nową osobę w grupie, a ty jesteś chamska... Zacznij się zachowywać, bo naprawdę tracisz resztki szacunku, jeśli ktoś jeszcze go ma dla ciebie...

Dziewczyna fuknęła coś pod nosem i usiadła w ławce pod oknem. Odwróciła się tyłem do znajomych, po czym zaczęła bawić się swoimi włosami. Czerwonowłosy zwrócił się do nieznajomego i wyciągnął dłoń. Nastolatek podniósł delikatnie głowę, po czym przywitał się z nowym kolegą. Kirishima zarumienił się bardzo, a następnie w pośpiechu opuścił salę.

"Ale on jest piękny..." - pomyślał.

Reader usiadł na łóżku i głęboko westchnął. Jedyny chłopak na zajęciach, czyli Kirishima, unikał kolegę cały dzień. Na zajęciach usiadł jak najdalej, a po skończonej lekcji wyminął go bez słowa. Nastolatek podszedł do lustra i poprawił włosy. Nagle zadzwonił jego telefon. Szybko wyjął go z plecaka.

"Nie znam tego numeru..." - pomyślał.

Odebrał i od razu usłyszał głos Abby.

- Cześć! Możemy porozmawiać? - zapytała słodkim głosem.

- Hej... Jesteś pewna? Nie wiem, o co dzisiaj chodziło... - zaczął.

- Chciałam cię bardzo przeprosić, po prostu byłam dzisiaj bardzo zdenerwowana... Przepraszam, mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy! - krzyknęła na tyle głośno, że Reader musiał odsunąć telefon od ucha.

- Tak... Zapewne - mruknął.

- Co porabiasz? - zapytała.

- Właśnie wróciłem do domu - powiedział cicho - A ty?

- Rozmawiam ze słodkim chłopcem! - zawołała, po czym zachichotała.

Chłopak zalał się rumieńcem.

- J-ja muszę już k-kończyć... - powiedział szybko i się rozłączył.

Uśmiechnął się sam do siebie i przymknął oczy. Po chwili zasnął. W tym samym czasie Kirishima dzwonił do niego kilka razy. A ten nie odebrał...

- Powiem ci, że ten nowy jest całkiem fajny - powiedziała Abby, poprawiając makijaż.

Kirishima słysząc to, zacisnął dłonie w pięści i odparł spokojnie :

- Weź przestań, to żałosne...

- Mogę się nawet założyć, że za tydzień będzie mój - oznajmiła.

Eijiro zaśmiał się głośno, na co dziewczyna się zdenerwowała.

- Co cię tak bawi?! - warknęła.

- Nazwałaś go "wywłoką", a teraz uważasz, że go poderwiesz? Nie wierzę w to... - mruknął.

--------------------

- Cześć Reader! - zawołał czerwonowłosy u progu sali.

Chłopak pomachał mu w odpowiedzi, po czym kontynuował rozmowę z Abby.

- Rozmazał ci się makijaż - powiedział Eijiro, wskazując na oczy koleżanki.

Dziewczyna pisnęła i szybko uciekła w stronę toalety.

- Przecież ona nie miała...- zaczął Reader.

- Tak, wiem... Ale musiałem coś zrobić, bo z tą wiedźmą nie da się wytrzymać - zażartował i zaśmiał się.

- Ja tak nie uważam... - mruknął nowy.

Kirishima speszył się i podrapał się po karku.

"On mnie nie zauważa..." - rozmyślał.

Abby zamknęła drzwi, wprowadzając Reader do środka.

- Musimy posprzątać tutaj... - powiedziała, patrząc z niechęcią na podłogę, ubrudzoną od farby i brokatu.

Chłopak złapał za ścierkę i zaczął wycierać plamy. W tym czasie dziewczyna zakluczyła drzwi i subtelnym ruchem poszła do przodu. Złapała podbródek chłopaka i siłą zmusiła, aby na nią spojrzał.

- C-co ty robisz? - zapytał zszokowany.

- Przecież wiem, że ci się podobam... - szepnęła pociągająco.

- To chyba się pomyliłaś - mruknął, odwracając wzrok i lekko odpychając dziewczynę.

- Tak?! Tak chcesz ze mną pogrywać?! - wrzasnęła zdenerwowana.

Reader zmieszał się i poczuł się winny. Chciał już coś mówić, tłumaczyć, ale poczuł coś miękkiego na ustach. Po chwili zrozumiał, że Abby go całuje.

- Zostaw mnie! - krzyknął tak głośno, że nawet Kirishima, który był na dworze, usłyszał go.

Czerwonooki od razu pobiegł w kierunku dźwięku.

- Jesteś okropny... - zapłakała rudowłosa.

- A-ale p-posłuchaj m-mnie...- zaczął, jednak dziewczyna ponownie mu przerwała pocałunkiem.

Nagle drzwi od sali upadły z hukiem na ziemi, na której po chwili leżała Abby.

- Nigdy więcej nie dotykaj Reader! - warknął Eijiro, trzymając chłopaka za rękę.

Przerażona dziewczyna zabrała swoją puchatą torebkę i szybko opuściła klasę. Czerwonowłosy odwrócił się do kolegi i się uśmiechnął. Nastolatek podniósł wzrok nieśmiało, jego twarz była zarumieniona.

- Dziękuję...-powiedział cichutko.

- Zawsze będę cię bronić... - obiecał Kirishima, po czym położył rękę na policzku miłości.

Spojrzał mu w oczy i pocałował go, delikatnie i czule. Z każdą sekundą chłopcy pogłębiali pieszczotę, aż zabrakło im tchu. Reader niepewnie ucałował szyję kochanka, a następnie pozostawił mu krwisty ślad. Czerwonooki nie pozostał mu dłużny. Szyja nowego po chwili była opleciona, jakoby szal jesienny. Krawaty obu uczniów leżały już na ziemi i gdy już miała kolejna część ubioru miała spaść na podłogę, w całym budynku rozległ się krzyk :

- Blond, blond, brązowe... Gdzie są te pierdolone, gówniane włosy?!

Reader przestraszył się, więc szybko przytulił się do  Eijiro.

- Spokojnie, to tylko... Taki jeden...- zaśmiał się cicho, po czym dodał głośniej - Będę musiał już iść...

Zabrał rzeczy i odwrócił się w stronę drzwi, a raczej miejsca, gdzie były. Posłał w kierunku Reader całusa i pobiegł w stronę wyjścia.

- No w końcu...- powiedział zniecierpliwiony Bakugou - Ej, gdzie ty masz pierdolony krawat?

Kirishima zarumienił się i podrapał się po karku.

- Zgubiłem... - mruknął.

- Ameba - warknął Katsuki i uderzył przyjaciela w ramię - Na następny raz zamykaj drzwi czy coś...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top