8

Hermafrodyta po zmianie na, pół mężczyznę, pół kobietę zjawił się na Olimpie. Jedyną osobą, która z niego nie szydziła, był jego ojciec - Hermes -, nawet Afrodyta - jego matka - śmiała się z niego. Po tym incydencie już nigdy nie wrócił na Olimp.

Przez kilkanaście stuleci próbował znaleźć dla siebie miejsce. Niestety, chociaż był Bogiem, nikt nie chciał wyrzutka, takiego jak on.

Wreszcie w jednym z lasów znalazł wielki dom. Nauczony tymi wszystkimi razami, kiedy zostawał wyrzucany, nie próbował nawet się do niego zbliżyć. I gdyby nie to, że noc była wyjątkowo zima, na pewno nie zapukał by do tego domostwa.

Kiedy zapukał drzwi nie otworzyły się od razu. Dopiero po kilkunastu sekundach.

Otworzył mu chłopak podobny do satyra, tylko że był wyższy, a do tego zamiast brązowego fura miał je białe i ogon podobny do ogona lwa.

Jak się później okazało, był to kolejny wyrzutek, niechciany przez nikogo, Bóg Lasów i Natury - Pan.

Od tamtego spotkania są najlepszymi, nierozłącznymi przyjaciółmi.

On - Hermafrodyta - nie chciany przez inność.
Pan - nie wiedzący kim jest jego boski rodzic, nie chciany od zawsze.













********************************************************************************************************************************

Tym razem długo. Ale już wiecie czemu mam tutaj na imię "Hermafrodyta". Uważam go za naprawdę piękną postać, chodzi tutaj głównie o to, że chociaż każdy z nas kiedyś się poddaje, nie należy odbierać sobie szansy na lepsze życie. Każdy w końcu znajdzie bratnią dusze, albo przyjaciela.



Mam nadzieję, że się wam to podobało.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top