-- < Wiadomość #6 > --

- 24,35$


- 30$ i reszty nie trzeba.


- Bardzo dziękuję i oto państwa pizza, miłego dnia i smacznego!


- Tobie również chłopcze miłego dnia.


Uśmiechnął się w podzięce, przeskakując przez niski drewniany płotek, gdzie zostawił skuter. Schował pieniądze do nerki przy pasie, a pustą torbę na pizzę zamocował na tyłach swojego roboczego rumaka. Jego telefon kilka minut temu dał znać o nowej wiadomości, ale nie mógł tego wcześniej sprawdzić, bo przy klientach nie wypadało. Usiadł na skuterze i postanowił na szybko sprawdzić, kto tam się do niego dobija o atencję. Miał jeszcze kilka minut na powrót, więc nie widział z tym problemu.



??:

Cześć

Czy mogę wiedzieć, kim jesteś?



Uniósł brew w górę. Ktoś napisał do niego z pytaniem, kim jest? Naprawdę? Sprawdził na szybko, czy nie napisał przypadkiem znowu do kogoś obcego, ale nie miał żadnych poprzednich wiadomości. Ściągnął brwi z konsternacją.


- Dziwne...



Peter:

Czy to nie ja powinienem, o to pytać?


??:

Fakt.

Piszesz od kilku tygodni z moim znajomym i chciałem wiedzieć, czy nie jesteś jakimś zagrożeniem dla niego lub kimś, kim muszę się zająć.

Więc?

Kim jesteś?


Peter:

Naprawdę sądzisz nieznana mi osobo, że powiem ci cokolwiek?

Na jakiej ty planecie żyjesz? Marsie czy Jowiszu? 🙄


??:

Czy ty właśnie użyłeś na mnie emotikon?


Peter:

lol

już nie mówi się dawno emotikon

tylko emoji

widać, że jesteś tak samo stary xD


??:

To było niemiłe ;/


Peter:

OMG!!!

Moje oczy!!

Emoji ze starego telefonu!!!

😱😱😱

Wypaliło mi oczy 😫😫😫


??:

Skończyłeś dramatyzować?


Peter:

Mówi się

„Czy skończyłeś dramę"

Serio jesteś strasznie stary... 🙄


??:

A ty bardzo niemiły


Peter:

Cóż, to pan do mnie napisał pierwszy i oczekuje odpowiedzi, gdzie ja nie widzę powodu cokolwiek mówić, bo to podchodzi pod RODO i brak prywatności społecznej, więc mam prawo do bycia sarkastycznym i niemiłym 😊😊😊


??:

Nadużywasz emoji...


Peter:

😱😱😱


??:

Co znowu?


Peter:

Napisał pan „Emoji", a nie „Emotikon"!!

Jestem taki dumny 🤗🤧🥺🥳

Bravo, bravo, good for you! 👏👏👏


??:

Ok...

Jesteś nienormalny


Peter:

Awww, dziękuję ✧♡(◕‿◕✿)


??:

To nie był komplement


Peter:

Dla mnie był 😁😁😁


??:

To dowiem się, kim jesteś?



Peter wywrócił oczami i schował komórkę do kieszeni bluzy, zasunął zamek, żeby nie wypadł. Odpalił skuter i ruszył do pizzerii. Postanowił odpisać na przerwie niemiłemu kolesiowi, który twierdził, że Peter pisał niby z jego znajomym i jeszcze chce znać jego dane osobiste. Co za bezczelny typ, naprawdę...


- Co tak długo, Peter?


- Trochę korki na drodze 34, ale da radę w miarę je ominąć i nie wjechać w karambol. - Peter uśmiechnął się, oddając zapłatę za pizzę. - Ach i kolejny napiwek do słoika wstydu! - Wrzucił odliczoną kwotę i chwycił kolejny świstek z zamówieniem. - Co my tu mamy?


- Zostaw, Ashlyn jedzie, a ty idź coś zjeść. - Mike zabrał kwitek z zamówieniem. - Masz kwadrans przerwy, przyda ci się.


- Dzięki Mike, jesteś najlepszy stary! - Wyszczerzył się wesoło.


- Chcę to na piśmie!


- Dostaniesz z naklejką potwierdzającą autentyczność! - Peter zaśmiał się, znikając na zapleczu. - Flora zrobisz mi tortillę, proszę? Zdycham z głodu, a znowu zapomniałem zabrać jedzenia z domu.


Drobna dziewczyna o zielonych włosach związanych w krótki kucyk, wbiła w niego brązowe oczy podkreślone czarną konturówką. Uniosła brew w górę, a na wargi wpełzł niewielki, złośliwy uśmiech.


- Zapomniałeś czy oddałeś bezdomnym? - Zagadnęła, zabierając się za zrobienie jedzenia dla kolegi z pracy. - Zagłodziłbyś się na śmierć, gdyby nie ja, Pete.


- Larbie cię, dzięki! - Ucałował dziewczynę w głowę, co spotkało się z jej śmiechem. - Będę na zapleczu, jak coś wołaj!


- Luzik!


Zasiadł na ławce i oparł się o ścianę, po czym wyciągnął telefon. Wywrócił oczami, gdy otrzymał nagle kolejną wiadomość od nieznanego numeru. Koleś był naprawdę upierdliwy.


??:

To dowiem się, kim jesteś?

Halo?

Czy ty mnie ignorujesz?

I tak dowiem się z czy bez twojej pomocy kim jesteś, więc lepiej załatwmy to polubownie.


Peter:

(Rolleyes)

W przeciwieństwie do pedofila jak pan, niektórzy tu pracują 🙄🙄🙄


??:

Nie jestem pedofilem!


Peter:

Yhyyyy...

Tylko chce pan moje imię, lol


??:

Właściwie to imię, nazwisko, wiek i gdzie mieszkasz.


Peter:

I to jest dodatkowy powód, żeby tego nie podawać, bo właśnie to chciałby pedofil wiedzieć

lol


??:

Nie jestem pedofilem, po prostu martwię się o znajomego!

Skąd mam wiedzieć, że nie jesteś jakimś złoczyńcą czy kimś, kto chce go wykorzystać?!

Jak zaraz nie podasz mi swoich danych, to sam je zdobędę.


Peter:

Powodzenia XD


??:

Mógłbym w każdej chwili dowiedzieć się, kim jesteś, więc lepiej nie igraj ze mną dzieciaku.


Peter:

Wiedziałem!

Jesteś pedofilem!


??:

Co?

Nie jestem!


Peter:

Jaaaasneee....

Tylko chcesz wiedzieć moje prywatne dane


??:

Bo mogę z hackować system i to zrobić.


Peter:

Czyli potwierdzasz, że jesteś pedofilem ( •̀ᴗ•́ )و ̑̑


??:

Nie!


Peter:

Ok, pewnie, jasne...

Daj mi dziesięć minut, to będę gotowy


??:

Boże, dzieciaku ja nie mam zamiaru ciebie porywać!


Peter:

Yhy

A wiesz, co jest najzabawniejsze?


??:

Co?


Peter:

tylko pedofil by tak powiedział ( •̀ᴗ•́ )و ̑̑


??:

Muszę zapamiętać, żeby nie mieć w przyszłości dzieci.


Peter:

spokojnie panie pedofilu

to da się leczyć 😊

...podobno


??:

Peter, grabisz sobie...


Peter:

jestem dostarczycielem pizzy, a nie ogrodnikiem xD

skoro pan zna moje, to po co pyta jak ono brzmi?

lol


??:

Czyli pracujesz w pizzerii, hm?


Peter:

a nie wiem

niech pan mi to powie, panie hackerze-pedofilu 🙂🙂🙂


Peter zmienił nazwę ?? na Pan Hacker-Pedofil


Pan Hacker-Pedofil:

Czy ty właśnie...


Peter:

#Niemazaco ( •̀ᴗ•́ )و ̑̑


Pan Hacker-Pedofil:

Dobra

Sam tego chciałeś gnojku


Peter:

Uuuu, już się boję

(¬ 3 ¬)


Chwycił na wszelki wypadek za tablet, który podłączył do telefonu i wszedł w kodowanie lokalizacji. Uniósł brew w górę. Ktoś rzeczywiście próbował złamać jego blokady lokalizacyjne.


- Tak chcesz się bawić? - Uśmiechnął się półgębkiem. - Dobra, panie Hacker-Pedofil. - Złączył palce i wyciągnął przed siebie wierzchnią częścią na zewnątrz. Kostki cicho chrupnęły. - Zagramy w twoją grę. Karen myślisz, że wpuszczenie mu robaka do przekierowania lokalizacji i moich danych na kogoś innego, to dobry pomysł?


- Myślę, że to świetny pomysł Peter. - Odparł dziewczęcy głos, lekko robotyczny. - Sądzę, że najlepiej przepuścić go przez filtr do przekierowania do osoby, która jest w jego pobliżu.


- Hm, podoba mi się, dzięki Karen.


- Przyjemność po mojej stronie, Peter.


Po chwili przeskakiwania pomiędzy okienkami i wpisywaniu kodów, z uśmiechem kliknął enter. W tej samej chwili Flora przyniosła tortillę, którą zamówił. Podziękował i wgryzł się w swój obiad, patrząc na wiadomości w telefonie.



Pan Hacker-Pedofil:

Ha!

Mam cię cwaniaku.

Nazywasz się Natasha Romanoff.

...

Ha ha ha

Bardzo zabawne Nat, naprawdę...



Patrzył przez chwilę zdezorientowany w telefon, przeżuwając powoli. Jego uśmiech zniknął, a zastąpiło je zmieszanie.


- Co?



Peter:

Co?


Pan Hacker-Pedofil:

Przyznaje, prawie mnie złapałaś na ten dowcip z nastolatkiem wypisującym do Doktorek


Peter:

Eeee, nie jestem Nat ani Natasha czy cokolwiek...


Pan Hacker-Pedofil:

Nat, przestań się zgrywać.

Już wiem, że to ty.

Wiesz co?

Zaraz się do ciebie przejdę, wiem, że jesteś w wieży.



Peter zakrztusił się kolejnym kęsem tortilli. Kaszlał krótką chwilę, szybko chwycił za puszkę coli i popił, oddychając ciężko. Czy ten koleś właśnie przyznał, że jest w tym samym miejscu, co Natasha Romanoff?! Że co?!



Peter:

Co?

Jest pan w tym samym miejscu, co Natasha Romanoff?!

Mówimy o tej samej Natashy?

W sensie Czarna Wdowa nie?


Pan Hacker-Pedofil:

Jak chcesz się dalej zgrywać, to niech ci będzie.

Tak, jesteś Natasha Romanoff aka Czarna Wdowa.

Widzę, że jesteś na siłowni z Clint'em.

Zaraz się do ciebie przejdę i przestaniesz mnie robić w konia, Nat.



Patrzył na telefon z otwartą buzią, ale zaraz wgryzł się w tortillę ze zmarszczonymi brwiami. Czy on się właśnie skontaktował z kimś z Avengers albo jakimś randomem z ich otoczenia, który akuratnie zna osobiście bohaterów? Wow... Tego nie widuje się na co dzień... Przeskoczył szybko na konwersację z Pan Tony.



Peter:

Eee...

Panie Tony?

Napisał do mnie pański znajomy, który jest hackerem czy coś...

I, eee, chyba go zepsułem?

Nie jestem pewien...


Pan Tony:

Co?

Jak to zepsułeś mojego znajomego?


Peter:

Nooo...

Próbował z hackować moją lokalizację przez telefon, więc wpuściłem go w wirtualne maliny i przepuściłem przez specjalny filtr, który stworzyłem i posłałem w diabły z lokalizacją i danymi do najbliższej osoby w jego otoczeniu

Wie pan, wolę mieć swoją prywatność mimo wszystko...

No i...

yyy, przypadkiem napuściłem go na Natashę Romanoff, wie pan, Czarna Wdowa nie?

I powiedział, że ona jest w wieży tak jak i on

I że się zaraz do niej, w sensie do mnie, przejdzie i skonfrontuje

Nie wiem, czy jest pan na miejscu, ale chyba stracił pan kolegę...

Przepraszam 🥺

Ja nie wiedziałem, że ten filtr napuści go na panią Romanoff!

To był wypadek

Przepraszam!

Ja nie chciałem!

😭😭😭


Pan Tony:

Powiedział ci jakiekolwiek imiona? Oprócz Natashy Romanoff?


Peter:

Chyba nie...


Pan Tony:

Chyba?


Peter:

Noo...

Chyba nazwał pana per „Doktorek", ale mam nadzieje, że to nie jest pańskie nazwisko, bo lubię pisać tak, że nie wiem z kim

Tak jest ciekawiej i zabawniej

♡ ✧ * ~ ヽ(◌˘◡˘◌)੭


Pan Tony:

Nie, nie jest to moje nazwisko, ale przyznaje, mam Dr przy nazwisku 🙂


Peter:

Co?

Naprawdę?!

😮😮😮

Emm, ja rozwożę pizzę, hahaha...

Myślę, że skoro wiem, że ma pan Dr, to fajna wymiana informacji


Pan Tony:

Tak.

Ooo, to miło wiedzieć, że czasami mogłeś mnie i znajomym dowozić pizzę.

W tym jednym nie skłamał, ale cieszę się, że nie wypaplał niczego ważniejszego.


Peter:

Ale...

On poszedł nakrzyczeć na Natashę Romanoff...

Nie powinien go pan ratować czy coś?


Pan Tony:

Fakt.

Właściwie sam jest sobie winien za czytanie cudzej korespondencji, ale masz rację.

Idę uratować go przed niechybną śmiercią.

Nie to, że najchętniej popatrzę na to widowisko.


Peter:

Niech pan nagra!

Jeżeli kiedyś się jednak spotkamy, to będzie miło obejrzeć porażkę pańskiego kolegi, którego pokonał nastolatek, hahaha 😂😂😂


Pan Tony:

Masz to jak w banku.

Do napisania Peter :)


Peter:

Do napisania, panie Tony 😀



Wgryzł się znów w tortillę, nie mogąc powstrzymać głupiego uśmiechu, który wpełzł na twarz. Ten dzień był nijaki, a teraz zmienił się w bardzo intrygujący. Ale fakt, faktem, pan Tony miał naprawdę oddanych przyjaciół.


Od zakończenia zmiany nie otrzymał żadnej nowej wiadomości od pana Tony'ego ani też jego znajomych, więc nie był pewien czy ów „znajomy" w ogóle przeżył spotkanie z Czarną Wdową. Nie chciał mieć morderstwa na rękach, więc miał cichą nadzieję, że tak. Akurat kładł się na łóżku, po skończeniu wszystkich obowiązków na dzisiejszy dzień, gdy jego komórka wydała z siebie dźwięk powiadomienia o nowej wiadomości. Ściągnął brwi i sięgnął po nią, odblokował i spojrzał na, o ironio, kolejny nieznany numer, który do niego napisał.



??:

Hej


Peter:

Hej?

Eee, przepraszam, ale kim jesteś?

Nie mam ciebie zapisanej/ego


??:

Znajoma Tony'ego.

Poprosiłam go o kontakt do ciebie.


Peter:

Ok?

Po co?


??:

Chciałam poznać osobę, która napuściła naszego znajomego na Czarną Wdowę i zrobiła z niego idiotę.


Peter:

To było czysta przyjemność 😀😀😀


??:

Zapewne.

Hej, masz ochotę na grupowy chat ze mną i Tony'm?


Peter:

Pewnie! 😀


?? stworzyła grupę z ??, Pan Hacker-Pedofil, Peter oraz Pan Tony.


??:

Co to?


Peter:

Hej, jestem Peter 😀


Pan Hacker-Pedofil:

O nie...

Nat, po co wsadziłaś mnie do grupy z tym gnojkiem?!


??:

Nie marudź.

Zgodził się, a poza tym uważam, że to będzie zabawne i ciekawe doświadczenie.


Peter:

O, cześć panie Hacker-Pedofil

😀😀😀


Pan Hacker-Pedofil:

...


??:

Hahahhaahah

Kocham cię młody, kimkolwiek jesteś!!

🤣🤣🤣


Peter:

😱😱😱

TY ZNASZ EMOJI!!!

Chyba że tylko udajesz...

Hmmmmm???


??:

Sprawdź mnie...


Peter:

...


??:

....


Peter:

.......


??:

.......


Peter:

Okej, przeszedłeś test młody Padawanie! Jesteś godzien!


??:


Peter zmienił ?? nazwę na Meme Godzien Padawan


??:

Czego ja byłam właśnie świadkiem?


Pan Hacker-Pedofil:

To memy Nat...


Pan Tony:

Niezaprzeczalnie...


Peter:

Więc ?? to Nat?


Peter zmienił ?? nazwę na Nat


Nat:To

Dziękuję 🙂


Peter:

Proszę 😊


Meme Godzien Padawan:

Zaraz...

Czemu ty masz nazwę jako Pan Tony?!


Pan Tony:

A czemu nie?


Pan Hacker-Pedofil:

Fajna nazwa TONY

Ciekawe czemu dałeś sobie taki pseudonim TONY

Nie mogłeś dać innego imienia, co? TONY


Peter:

Panie Hacker-Pedofil proszę być miłym, bo inaczej pana z bankuję i będzie przykro 😕


Nat:

😕


Meme Godzien Padawan:

😕


Pan Tony:

😕


Pan Hacker-Pedofil:

No nie...

Przestańcie spamować tym dziadostwem...


Peter:

Jest pan naprawdę niemiły jak na pedofila 😕


Pan Hacker-Pedofil:

Na litość niebios!

Nie jestem pedofilem!

Martwiłem się o znajomego, który zaczął rozmawiać, z nie wiadomo jakim gnojkiem!


Nat:

Ten gnojek cię wykiwał 😉


Meme Godzien Padawan:

Hahahaha!!

Duszę się XDDD


Nat:

On naprawdę się dusi.


Pan Tony:

A właściwie, po co go dodałaś tutaj Nat?


Nat:

Bo prędzej czy później i tak ukradłby mój telefon i dobrał się do numeru Peter'a, co skończyłoby się jego śmiercią lub okaleczeniem w bardzo okrutny i bolesny sposób.

Oszczędziłam tylko prania nowego dywany, który Laura kupiła dla niego.


Meme Godzien Padawan:

To chyba oczywiste 🙄


Pan Tony:

Czasami mam wrażenie, że jesteś dużym dzieckiem...


Pan Hacker-Pedofil:

Dziwi mnie, że w ogóle sam ma dzieci, zacznijmy od tego.


Peter:

Zaraz, to @Meme Godzien Padawan ma dzieci?! 😮


Pan Hacker-Pedofil:

A, żeby to jedno...


Nat:

Ma trójkę dzieci i żonę


Pan Tony:

To chyba oczywiste.


Pan Hacker-Pedofil:

Nie zawsze.

Niektórzy mają kilkoro dzieci z różnymi kobietami.


Peter:

Mówi pan o sobie? (¬ 3 ¬)


Meme Godzien Padawan:

Ooooo, burn!!!! 🔥🔥🔥🔥

Chcesz lód na to oparzenie po spaleniu twojego ego @Pan Hacker-Pedofil?! XDDDD


Nat:

Już wiem, czemu @Pan Tony ciebie lubi dzieciaku 😉


Pan Hacker-Pedofil:

Jesteście Kwak niemili...

*Kwak

*Kwak

Co do Choinka?!

Czemu nie mogę Kwak kląć?!


Peter:

Pfff-

Serio myślałeś, że pozwolę komukolwiek tutaj kląć?

Mam młodszą siostrzyczkę i wolałbym, żeby nie widziała przekleństw, gdy pożycza mój telefon, więc sorki, ale mojego programu nie ominiecie 😎


Nat:

Zaraz.

Zrobiłeś program filtrujący przekleństwa i zamieniający je na inne pokrewne słowa?


Peter:

Yup~! ~(¬ 3 ¬)~


Meme Godzien Padawan:

Oooo, ale mega! 😀

Kwak

Choinka

Pierdnięcie

XDDD

To ostatnie mnie zabiło XD


Pan Tony:

O boże...

Duże dziecko dostało zabawkę...


Peter:

😀😀😀

Cieszę się, że podoba się mój program 😀

Trochę zajęło mi programowanie go, ale chyba nie jest tak źle

Znaczy...

Na pewno mam kilka poprawek do zrobienia

To dopiero beta i nie wszystkie słowa wyłapałem, bo jest ich za dużo i mogłem coś pominąć


Meme Godzien Padawan:

Dynia

Japararam

Zjebany

Ups, nie chciałem ;A;


Peter:

Nie szkodzi

Dzięki za pomoc

Przynajmniej wiem jakie słowa dodać 😀


Nat:

Ooo, czyżby Katnis się na coś przydał?


Meme Godzien Padawan:

Ej, nie jestem laską 😠


Pan Tony:

Czasami polemizowałbym...


Pan Hacker-Pedofil:

Również


Meme Godzien Padawan:

😠


Peter:

Czemu nazywacie @Meme Godzien Padawan Katnis?


Nat:

Lubi łucznictwo


Meme Godzien Padawan:

Jestem mistrzem łucznictwa

Chciałaś powiedzieć


Nat:

Jeżeli tak twierdzisz 😉


Pan Hacker-Pedofil:

Niezaprzeczalnie lubi pykać strzałami na prawo i lewo.

Ja na niego mówię Legolas albo Czołgacz z Wentylacji


Meme Godzien Padawan:

Ej!

Tylko raz byłem w twojej wentylacji!

I to tylko dlatego, że głupia winda się spierpapier! D:<


Pan Hacker-Pedofil:

Dlatego kazałem ci w niej zostać i poczekać aż to naprawię!


Peter:

Mieszkacie razem? 😮


Nat:

Pracujemy razem.


Meme Godzien Padawan:

W teorii mieszkamy dorywczo, że tak można powiedzieć...


Pan Tony:

To najlepsze określenie tego wszystkiego.


Peter:

lsdfkghkasdfg;kJXDvnoiSHGoiaerhg



Odgarnąłem brązowe pukle z twarzy i spojrzałem w górę, na Sally, która szczerzyła ząbki w dużym uśmiechu, zwisając głową w dół z oparcia łóżka.


- Co robisz, Pete?


- Rozmawiam ze znajomymi. - Złapał ją pod ramiona i przeniósł na łóżko, co przyjęła ze śmiechem. - Skończyłaś lekcje księżniczko, że zabierasz mi telefon?


- Tak. - Uniosła dumnie głowę.


- Mam sprawdzić?


Pokręciła głową, a rozpuszczone loki zakołysały w prawo i ledwo kilka razy nim znów opadły na ramiona. Oddała telefon, więc Peter sprawdził, co go ominęło.



Peter:

lsdfkghkasdfg;kJXDvnoiSHGoiaerhg


Nat:

Co jest?


Meme Godzien Padawan:

To keyboard-smash


Pan Tony:

Key-co?


Meme Godzien Padawan:

Uderzenie w klawiaturę

No wiecie

Wciskacie byle jakie klawisze, żeby zrobić bezsensowne słowo lub kilka słów, żeby okazać swoje zafascynowanie albo radochę, które nie trzymają się w skali


Pan Hacker-Pedofil:

Gdybyś nie miał dzieci, to zastanawiałoby mnie, skąd akurat ty to wiesz...


Meme Godzien Padawan:

To było niemiłe 😠


Peter:

Sorki za to

Siostra zabrała mi telefon



- Chcesz pogadać chwilę z moimi znajomymi zanim pójdziemy sprawdzić twoje lekcje?


- Tak!



Peter:

dzień dobry!

jestem sal!

😀

peter mówi ze jesteście jego znajomymi


Nat:

Hej skarbie

Jestem Nat, miło mi ciebie poznać 🙂


Meme Godzien Padawan:

Hej Sal, ile masz lat?


Peter:

8


Pan Tony:

Nie powinnaś mówić takich rzeczy do obcych


Peter:

nie jesteście obcy!

jesteście znajomymi Peter'a!

a peter ma tylko miłych znajomych

i nikt z nich nie krzywdzi

ani nie jest niemiły

ani nic złego nie robi

więc mogę wam powiedzieć


Nat:

Tutaj akurat mała ma racje


Meme Godzien Padawan:

Niezaprzeczalnie


Pan Hacker-Pedofil:

To ty znasz takie słowo?


Meme Godzien Padawan:

😠


Peter:

musze iść

peter mówi że musi sprawdzić moje lekcje

a potem kolacja

i do spania

papa!


Nat:

Pa~!


Meme Godzien Padawan:

Pa pa


Pan Tony:

Dobrej nocy malutka :)


Pan Hacker-Pedofil:

Dobranoc


Peter:

Napisze do was później

Tylko położę małą spać

Jutro mam na popołudnie, więc luzik



- Masz bardzo fajnych znajomych, wiesz?


- Tak uważasz, księżniczko? - Uśmiechnął się, wyłączając telefon. - Dopiero ich poznałaś, skąd wiesz, jacy są?


- Bo ty znasz tylko dobrych i fajnych ludzi! - Zakrzyknęła. - Jak Mike i Flora i MJ i Ned i Harry i Gwen~!


- Dobra, dobra, zrozumiałem! - Zaśmiał się, przygarniając małą do przytulasa. - Głodna?


- Nie.


- Sal...


- Trochę... - Mruknęła cicho. - Ale ty też musisz coś zjeść!


- Jadłem w Pizzerii.


Puścił ośmiolatkę i zanurkował pod łóżko, skąd wyciągnął pojemnik z tortillą, po czym jej podał. Westchnęła, ale wzięła jedzenie.


- Jeszcze trochę Sal i będziemy mieć wszystko, co tylko zechcesz, wiesz?


- Obiecujesz? - Wyjęła tortillę z pojemnika.


- Oczywiście!


- Masz wziąć gryza, bo nie zjem! - Zaprotestowała, podtykając tortillę pod nos Peter'a.


- Aleś ty uparta... - Pokręcił głową, ale ugryzł kawałek. - A teraz jedz. - Pokiwała głową. - Zobaczysz, Sal. Jeszcze trochę i będziemy tylko we dwójkę. Poradzimy sobie dużo lepiej niż tutaj.


- Byłoby fajnie...


Uśmiechnął się krzywo, ale ukrył szybko twarz w jej brązowych puklach, przygarniając do przytulasa. Jeszcze dwa lata i wszystko się ułoży.


Tylko dwa lata...




★♡★♡★♡★♡★

Data publikacji: 14 Października 2020

Data korekty: 22 Marca 2022

Ilość słów przed korektą: 2 769 (1 515 + 1 254)

Ilość słów obecnie: 3 015

Kilka słów od Autorki:

Tutaj połączyłam rozdział 6 i 7 w jedno, bo uznałam, że w sumie czemu nie? Bardzo mało zmian, głównie korekta i trochę dodatkowych opisów.

★♡★

Za pomoc z wyłapywaniu literówek, powtórzeń oraz błędów dziękuję:


_irysavg_

idiotka_pospolita

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top