List z Hogwartu.
Obudziłam się o godzinie 6.00. Śniadanie mam o 8.00 ale i tak wstałam. Pościeliłam łóżko, starłam kurze i poszłam do garderoby. Później przeszłam do łazienki by się przebrać. Kiedy to uczyniłam była siódma więc zasiadłam do biurka i zaczęłam pisać moją książkę. Z powodu, że zawsze jestem punktualna już za dziesięć ósma zeszłam do jadalni. Byli rodzice lecz Dracona jeszcze nie.
[B]- Witaj ojcze! Witaj matko!
[N]- Witaj Bianco!
[B]- Gdzie jest Dracon?
[L]- Już jest. Wszystkiego Najlepszego!
[N+D]- Wszystkiego Najlepszego Bianca!
Zaczęliśmy jeść. Przypomniałam sobie o czymś. Chciałam iść ale wiedziałam, że nie wypada więc uczyniłam co innego.
[B]- Zgredku!
Skrzat pojawił się obok mnie.
[Z]- Tak panno Malfoy? Zgredek do usług!
[B]- Sprawdź czy u mnie w pokoju nie ma żadnego list. Jak będzie to przynieś. Jak nie będzie to mi za melduj! Zrozumiałeś?
[Z]- Tak jest pani!
Przyniósł list. Przeczytałam go, a w nim napisano:
Hogwart Szkoła Magii i Czarodziejstwa
Dyrektor Albus Dumbledore
(Order Merlina pierwszej klasy, Wielki Czar., Gł.Mag)
Szanowna Panno Malfoy
Mamy przyjemność poinformować, że została Pani przyjęta do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
Dołączamy listę potrzebnych książek i wyposażenia. Rok szkolny rozpoczyna się 1 września.
Z wyrazami Szacunku
Minevra McGonagall
(Zastępca dyrektora)
[B]- Matko, ojcze dostałam list z Hogwartu.
[N]- Naturalnie. Świetnie. A jak mogłabyś nie dostać?
[L]- Właśnie. Przecież jesteś Czystej Krwi.
[D]- Kiedy udamy się na Pokątną?
[N]- W czerwcu po twoich urodzinach.
[B]- Mogę się na chwilę wtrącić?
[L]- Dobrze Bianco. O co chodzi?
[B]- Z całym szacunkiem ale... Nie możemy iść za kilka dni? Przecież wiadomo, że Draco się dostanie.
[N]- Nie Bianco. Pójdziemy 6 czerwca.
[B]- Dobrze. Przepraszam, że zawróciłam wam głowę tym pytaniem. Dziękuje.
Odeszłam od stołu i skierowałam się do mojego pokoju.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top