Witam brata wraz z Harrym

Po kolacji, udałam się za Prefektem do PWG*. Szliśmy przez różne korytarze, na praktycznie wszystkich ścianach wisiały ruszające się obrazy. Gdy się rozglądałam nie zauważyłam iż doszliśmy do portretu Grubej Damy. Wtedy odezwał się Percy**.

- Dobrze, więc aby dostać się do PW trzeba powiedzieć jej hasło, które jest co tydzień zmieniane. W tygodniu to ( Two Hours Late, bądź mądrym i wymyśl normalne hasło... :Dop.Aut) Świński Łeb ( bardzo oryginalnie..:Dop.Aut) - po wypowiedzeniu przez mojego kochanego braciszka Percy'ego hasła, Gruba Dama nas wpuściła ukazał się Pokój Wspólny. Dominowały w nim barwy czerwony oraz złoty, ściany były pomalowane na kolor złoty  z godłami Gryffindor'u. Na podłodze był wielki czerwony dywan na którym stała czerwona sofa za nią po bokach były umieszczone dwa fotele o tym samym kolorze. Przed meblem został umieszczony ceglany kominek, nad którym był ''wykłuty'' lew. Po lewej stronie od wejścia był mały drewniany stoliczek, wokół niego były trzy fotele, natomiast na przeciwko kominka były dwie pary schodów.

-Wszyscy pierwszoroczni są? Tak? To dobrze.- chce mi się go słuchać tak że aż wcale, ale trzeba przeboleć- schody w prawą stronę prowadzą do Dormitorium Dziewczyn, natomiast te po lewej do Dormitorium chłopców. Co tydzień na tablicy ogłoszeń będzie wywieszane nowe hasło. Jutrzejsze śniadanie zaczyna się o 9.30 ( jak się pisze te małe literki? wie ktoś? :Dop.Aut), ale tylko jutro. Od poniedziałku do piątku śniadanie rozpoczyna się od 8.00, a w soboty oraz niedziele od 7.30 do 11.00. Cisza nocna natomiast obowiązuje od godziny 22.00 do godziny 5 rano. jakieś pytania?-zapytał, nikt się nie odezwał. Czemu mnie to nie dziwi?-dobrze skoro nie ma pytań można się rozejść-wreszcie!

Gdy byłam na schodach zatrzymał mnie Percy, czego znowuuu..

-Czegoż dusza pragnie?-zapytałam z niechęci, na co on przewrócił oczami.

- Mam nadzieje iż nie będziesz robić psikusów jak Fred i George oraz że będziesz się dobrze uczyć- oznajmił chłopak a ja próbowałam nie wybuchnąć śmiechem. Po chwili zauważyłam Freda i Georga, którzy zapewne podsłuchiwali.

-oczywiście..- brat się do mnie uśmiechnął, po czym poszedł-.. że nie - wybuchnęłam razem z braćmi śmiechem. Po napadzie głupawki pokierowałam się w stronę dormitorium, przed wejściem spojrzałam z kim je dzielę Hermiona Granger oraz Lewander Brown, ciekawie się zapowiada. Weszłam do pokoju i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to czerwone kotary nad łóżkami...fu. Zajęłam łóżko pod oknem, usiadłam na nim i zaczęłam się rozglądać. W pomieszczeniu były trzy łóżka, każde wyglądało identycznie, biała poducha oraz prześcieradło, czerwona pościel wraz z baldachimami do tego drewniany stelaż. Koło każdego łóżka znajdował się stolik nocny również drewniany, oraz trzy wielki szafy z tego samego tworzywa. Cała podłoga była wyłożona jasnymi panelami na których spoczywał czerwone złoty dywan.  Po 'obadaniu terenu' podeszłam do jednej z szaf, wpakowałam do niej praktyczbie wszystkie moje rzeczy. Wzięłam swoją piżamę składającą się z białwj bluzki na krótkim rękawku z nadrukiem czarnego wilka z czerwonymi oczami, krótkich białych spodenek z czarnym nadrukiem wilczych łapek, bielizny oraz kapci z wilczymi pyszczkami. Udałam się do łazienki, umyłam ciało balsamem o zapachu pomarańczy, za to włosy szamponem o zapachu czekolady (uwielbiam :Dop.Aut). Po umyciu wytarłam siebie ręcznikiem po czym ubrałam bieliznę wraz z piżamą i kapciami. Włosy zawinęłam w tak zwany 'turban', umyłam jeszcze zęby i wyszłam z pomieszczeniam w którym moje współlokatorki już spały. Pokierowałam się od razu na moje łóżko które mieści sie pod oknem, od razu się na nie położyłam, wzięłam książkę pt: "Magiczne Zwierzęta I Jak Je Znaleść(?)". Przeczytałam trzy rozdziały po czym odłożyłam książkę, przykryłam się szczelnie kołdrą jak ja to lubię i poszłam spać.

**
Rano obudziłam się o 7 rano, moich wspułlokatorek już nie było. Podeszłam do szafy i stałam przed nią chyba z 15 minut. Zdecydowała się na czarnej bluzce z wilkiem, czarnych rurkach oraz białych adidasach oraz jakiejś bielizny. Ubrałam się oraz uczesałam w kłosa. Zamknęłam pokuj zeszłam na dół, pierwsze co mi się rzuciło w oczy to Ron. Postanowiłam zrobić mu "kawał" wruciłam do pokoju i wzięłam proszek farbujący wlosy na różowy oraz skurę na niebieski. Po zejściu podeszłam do rona od tyłu i wysypałam na niego zawartość a on niczego nie świadomy pdwrócił się do mnie.

-Hej Tiff- powedział usmiechnięty.

-Witam brata wraz z Harrym- powiedziałam poważnym tonem, dziwnie się na mnie spojrzał.

-hej- odezwał się cicho Harry.

-idziemy na śniadanie?- zapytał po chwili wybraniec, w tym samym momencie mi i mojemu bliźniakowi zaburczało w brzuchu. Spojrzeliśmy po sobie i wręcz rzucilismy się do biegu, taranujac wszyskich w około Harry się tylko z tego śmiał.

=====

Hej, nie wiem kiedy  będą rozdziały ponieważ szkoła oraz inne obowiązki wzywają. Mam nadzieje iż rozdział sie spodobał. Za wszystkie błedy przepraszam ale pisałam na telefonie na lekcji.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top