Trzeba być bardziej ostrożnym

- Jak mi się nie chce - mruknełam, czytając książkę do OPCM.

- Dlaczego, mam się uczuć obrony? - powiedziałam rzucając książka i ścianę.

- Puk Puk - usłyszałam czyjś głos, a po chwili do mojego pokoju weszła blondynka.

- o co chodzi? - zapytałam z głową w poduszce.

- Bo pomyślałam - zaczęła niepewnie - że skoro ty potrafisz oswajać zwierzęta, tomografia byś nauczyć mnie na jakimś latać, bądź jeździć. A ja nauczyła bym cie jeździć na Zbysiu - oznajmiła nieco niepewnie, trzymając w rękach deskorolke.

-Ok -Odpowiedziałam, praktycznie od razu.

Uśmiechnięta blondwłosa, skocznia krokiem wyszła z pokoju, a ja powędrowałam za nią.

---

- Teraz bądź cicho- Szepnęłam w jej stronę. Dziewczyna energicznie patrząsła głową.

Po wejściu głębiej w las, zaczęłam się rozglądać. Zagwizdałam, a już po chwili było słuchać dźwięk kopyt.

- Czy t-to bed-dzie to o c-czym myślę. .? - zająkała się.

- A bo ja, wiem o czym ty myślisz. - Odpowiedziałam chamsko.

Po chwili za krzaków wyłonił się biały jednorożec z tęczowa grzywą, jak i ogonem. Zwierzę pokierowało się w moją stronę.

- Martyna, to jest Rainbow - pokazałam na klacz- Rainbow, to jest Martyna

Klacz lekko się uklonila, trzepnełam szarooką po głowie, aby zrobiła to samo.

- Z jazda na jednorożec jest tak jak z jazda Konno. Te same ruchy, zachowanie, praktycznie ta sama budowa. Jednak są wyjątki naprzykład, są bardziej wrażliwe i kruche. Trzeba być bardziej ostrożnym, jak i delikatnym - podczas gdy to mówiłam, blondwłosa uważnie mnie słuchała.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top