Bal. 2

2 fakty o mnie ( wcale nie zapomniałam w tamtym rozdziale... )

1.Mam uczulenie na ananasa którego tak bardzo lubię :c

2.  Sypnę zdjęciem z przed roku! ( A teraz zmienię na aktualne!) ( ten ból gdy watt nie pozwala ci go zmniejszyć, będziecie mieć mój ryj wręcz w HD! )

Z Cedrikiem przetańczyłam pół noc, ale nie tylko z nim. Gdzieś napatoczył się Malfoy, Zabini, Ron, Luna i wiele innych osób. Aktualnie siedzę przy stoliku, popijając sok dyniowy i coś mi się wydaje że Blaise przy nim majstrował...

- Tiffany! - usłyszałam głos w głowie.

- Zamknij ryj Tom, na balu jestem - oznajmiłam telepatycznie, wielki Lord nie dawał mi spokoju od blisko godziny.

- No dobra, dobra! - krzyknęłam, osoby stojące niedaleko mnie dziwnie się na mnie spojrzały.

Ja tylko głupio się uśmiechnęłam, po czym skierowałam się do wyjścia z WS.

- Zaraz mnie coś trafi ... - mruknęłam do siebie, zrywając kawałek materiału i ściągając szpilki i rzucając je na trawę.

Szłam sobie spokojnym krokiem po błoniach, rozglądając się za kimś bądź za czymś. Idąc i idąc, powoli zaczęłam wątpić że w ogóle coś znajdę i właśnie w tej chwili zobaczyłam lśniący puchar.

- Świstoklik..? - uśmiechnęłam się pod nosem, odgarniając moje rude włosy do tyłu.

Ostrożnie dotknęłam pucharu, od razu poczułam jak cały świat zaczyna wirować, Zabini coś ty mi tam dolał?!

Po chwili poczułam jak spadam twarzą jak i całym swoim ciałem na twardą posadzkę.

- Zabije tego który to wymyślił.. - mruknęłam i starałam się podnieść. Usiadłam po turecku na ziemi i patrzyłam na rzecz która stała przede mną, czyli wielki kocioł.

Zaraz potem zza muru, który dopiero teraz ujrzałam, wyszedł Glizdogon?! Patrzyłam na niego z przymrużonymi oczami oczami.

- Ty parszywy zdrajco...

---

Hayo, przepraszam że w tamtym tygodniu nie było rozdziałów i że ten taki krótki... Po prostu, nie mam na nic siły. Wczoraj miałam już załamanie nerwowe i dziękuje paru osobą, za to że ze mną pisały to na snapie, wattpadzie w prywatnych i mess. Jeżeli ktoś z tych osób to przeczyta, to będzie wiedzieć że to o nią/niego chodzi. <3

Miłego wieczoru Szakale ( tia wiem ze kiedyś były wilki )

_FUCK_OFF_13  



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top